Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sprzątanie cmentarza wojennego Poćwiardówka/Niesułków
#46
Lepiej się nażreć fasolki po bretońsku (film "Płonące Siodła" jak ktoś oglądał...scena przy ognisku) i będzie OF! sam z siebie Big Grin. Żaden "bloodsucker" nie podleci
Odpowiedz
#47
Odkopanie tablic to za dużo powiedziane - odgarnęliśmy z nich ściółkę, mech i te sprawy przecież nam nie wolno było odkopywać nic spod ziemi! Przypomina mi sie dyskusja na forum po akcji w Wiączyniu ;-)
W kwestii tablic to teraz na następną akcję wyposażmy sie w szczotki ryżowe? Takie które sie przydadzą do odczyszczania. Metalowych bym nie polecał z racji ewentualnego rysowania betonu...

Pozatym stawiam postulat by na takie akcje wyposażać się w identyfikatory z imieniem i pseudonimem z Forum. Ja mam ciągle kłopoty kto jest kto ;-) żeby było jaśniej - pewnie każdy z nas w domu ma jakiś identyfikator z wymiennym wkładem - wystarczyłoby napisać na nowym wkładzie co trzeba i wziąść z sobą. Co sądzicie?

No i kwestia dzieci i młodzieży szkolnej - gdyby sie chciało im dojechać na akcję - może by właczyli sie w prace. A któryś z kolegów obeznanych w Bitwie mogłby wtedy na cmentarzu krótko opowiedzieć o historii - taka lekcja na żywo. Ważne by posłuchali! Moze wtedy poczuliby trochę klimatu, może los cmentarza nie byłby obojętny?
Jak nie, jak tak!
Odpowiedz
#48
stella napisał(a):Tak mnie naszło przy okazji (jak dojechać autobusem do Poćwiardówki?!!!): w Wiączyniu, naszej "wizytówce" bądź co bądź, są całe puste kwatery-poletka grobów. Trawniki, można powiedzieć. Ludzie po nich łażą. Co by szkodziło zabytkowemu charakterowi cmentarza (zabytek, o który nikt tak naprawdę nie dba), gdybyśmy ustawili brzozowe krzyże na tych "trawnikach" - po rosyjskiej stronie prawosławne, po niemieckiej - nasze. Tak po 20-30 z każdej. Z doświadczenia wiem, że zrobienie takiego krzyża z pieńka brzozy to 10 minut roboty. Siekierka, dwa gwoździe, łopata i już. Stanęłyby takie rządki - wizualnie piękne, TV by pokazała, ludzie zrozumieliby, że to NAPRAWDĘ cmentarz. Przecież nie zawadziłyby nikomu. Plus tablica informacyjna. Tradycja brzozowych krzyży jest w Polsce potężna, nawet największa swołocz zawahałaby się przed dewastacją. Brzoza to i tak dla leśników chwast, nie pożałowaliby, w zeszłym roku w lesie gałkowskim wycięli setki dziczek. Byłaby dla nas wielka akcja medialna.... Produkcja na miejscu, dwie godziny roboty z pomocą gimnazjum, TV, kwiaty pod krzyżami od władz gminy/powiatu/województwa na zakończenie.... Zawiadomienie do ambasady rosyjskiej i niemieckiej. No i cmentarz do podziwiania. Co Wy na to?

Moim zdaniem - "NIE".
Cały urok cmentarzy wojennych w mojej opinii leży właśnie w tej otoczce zapomnienia. Wystarczy postawić tablicę informującą o tym że to cmentarz i wiele kwater i jest nieoznaczonych i ludzie nie będą chodzić. Przyznam Stella, że w pierwszej chwili pomysł zabrzmiał mi jak przykładowo idea stawiania nowych macew na polu gettowym na cmentarzu żydowskim - bo tam przecież też są łąki i pola na których nie widać grobów. Moim zdaniem to już przerost formy nad treścią i zbytnia ingerencja w stan.

Chłopaki gratuluje akcji - żałuję ale niestety napięty terminarz wykluczył mój udział.
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#49
bolas napisał(a):
stella napisał(a):Tak mnie naszło przy okazji (jak dojechać autobusem do Poćwiardówki?!!!): w Wiączyniu, naszej "wizytówce" bądź co bądź, są całe puste kwatery-poletka grobów. Trawniki, można powiedzieć. Ludzie po nich łażą. Co by szkodziło zabytkowemu charakterowi cmentarza (zabytek, o który nikt tak naprawdę nie dba), gdybyśmy ustawili brzozowe krzyże na tych "trawnikach" - po rosyjskiej stronie prawosławne, po niemieckiej - nasze. Tak po 20-30 z każdej. Z doświadczenia wiem, że zrobienie takiego krzyża z pieńka brzozy to 10 minut roboty. Siekierka, dwa gwoździe, łopata i już. Stanęłyby takie rządki - wizualnie piękne, TV by pokazała, ludzie zrozumieliby, że to NAPRAWDĘ cmentarz. Przecież nie zawadziłyby nikomu. Plus tablica informacyjna. Tradycja brzozowych krzyży jest w Polsce potężna, nawet największa swołocz zawahałaby się przed dewastacją. Brzoza to i tak dla leśników chwast, nie pożałowaliby, w zeszłym roku w lesie gałkowskim wycięli setki dziczek. Byłaby dla nas wielka akcja medialna.... Produkcja na miejscu, dwie godziny roboty z pomocą gimnazjum, TV, kwiaty pod krzyżami od władz gminy/powiatu/województwa na zakończenie.... Zawiadomienie do ambasady rosyjskiej i niemieckiej. No i cmentarz do podziwiania. Co Wy na to?

Moim zdaniem - "NIE".
Cały urok cmentarzy wojennych w mojej opinii leży właśnie w tej otoczce zapomnienia. Wystarczy postawić tablicę informującą o tym że to cmentarz i wiele kwater i jest nieoznaczonych i ludzie nie będą chodzić. Przyznam Stella, że w pierwszej chwili pomysł zabrzmiał mi jak przykładowo idea stawiania nowych macew na polu gettowym na cmentarzu żydowskim - bo tam przecież też są łąki i pola na których nie widać grobów. Moim zdaniem to już przerost formy nad treścią i zbytnia ingerencja w stan.

Chłopaki gratuluje akcji - żałuję ale niestety napięty terminarz wykluczył mój udział.

Przychylam sie do zdania bolasa - cmentarz juz jest i tak mocno zmieniony w stosunku do oryginalnego ukladu a wbijanie brzozowych krzyzy bylo by juz tworzeniem totalnych artefaktow. Wszystko wskazuje na to że mogila rosjan byla tylko jedna - w S-E narozniku cmentarza wiec wprowadzanie podzialu cmentarza na czesc niemiecka i rosyjska mijaloby sie z historia. Krzyze byly ale debowe i wykonywane wg wskazan niemieckich wzorow. Ze zdjęcia MIQ wyraznie widac jak kiedys cmentarz wygladal i jesli bylaby jakakolwiek mozliwosc rekonstrukcji cmentarza to chyba wyłacznie zgodnie z ta fotografia... choc nie wydaje sie to prawdopodobne
Brzozowe krzyze bardziej sie kojarza z mogilami powstancow czy partyzantow - z grobami robionymi na predce. Widzialem tez zdjecia cmentarzykow czy mogil z I w.s. z brzozowymi krzyzami ale to byly tymczasowe obiekty organizowane jeszcze w trakcie dzialan wojennych. Pozniej Niemcy z wrodzona starannoscia i solidnoscia przygotowywali cmentarze z prawdziwego zdarzenia... a krzyz ktory stoi do dzis w Pocwiardowce jest na to najlepszym dowodem ;-)
Odpowiedz
#50
Witam

Odkopanie..zle to ujolem ;-)
Ivan - 3 czerwca szkola nie da rady sprowadzic dzieci.Pozatym jest to niedziela i maja jakis piknik w szkole z wystepami.Rozmawialem wstepnie ze cos kolo 11 dopiero beda mogli sie tam wybrac.Poniewaz wczesniej jada na zielona szkole i tez nie dadza rady.Ale mysle ze zapraszanie dzieci podczas sprzatania to nie jest dobry pomysl.Z racji tego ze moze im sie cos stac,ostre galezie glogow i wogole. Lepiej niech zobacza efekt koncowy i dbaja o ten cmentarz juz po "ostrym" oczyszczaniu.


Bolek jak zwykle masz racje Smile Naprawde nie ma sensu odnawiac go tak maksymalnie bo do stanu jego swietnosci juz nie powrocimy nie da sie tego odtworzyc.Ale mysle ze w jakims stopniu uczynimy cos zeby nagrobki i plyty byly bardziej widoczne.Ten temat trzeba dobrze przemyslec.

Michale mozna by cos pomyslec o dębowych krzyzach..a jest co nimi oznaczac bo jeszcze wiele ziemnych mogli widac.

Moze jakos tak ??Tylko bez dzielenia kwaterna Niemieckie i Rosyjskie.Niech zostanie tka jak jest.Tytaj chodzi mi o wyeksponowanie raczej tablic.(choc wiem ze drazliwy temat i wymagajacy zezwolenia konserwatora zabytkow)
Tutaj wyglad cmentarza 1 Wojennego w Nowym Bruśnie na lubelszczyznie:
1.
[Obrazek: p7210529yv1.jpg]
2.
[Obrazek: 98472068wn8.jpg]
3.
[Obrazek: 74966207eg2.jpg]


Pozdrawiam MIQ
Odpowiedz
#51
MIQ napisał(a):Moze jakos tak ??Tylko bez dzielenia kwaterna Niemieckie i Rosyjskie.Niech zostanie tka jak jest.Tytaj chodzi mi o wyeksponowanie raczej tablic.(choc wiem ze drazliwy temat i wymagajacy zezwolenia konserwatora zabytkow)

Pozdrawiam MIQ

Z tego co wiem cmentarz nie jest w rejestrze zabytkow...
Odpowiedz
#52
A w ewidencji zabytków?
Pozdr MJ
Odpowiedz
#53
Jak nie, to nie... Sad Nie nalegam absolutnie.
Odpowiedz
#54
Brzozowe krzyże mają swój urok! Ale faktycznie tam gdzie były inne drewniane np w Wiączyniu moglibyśmy zrobic kopię i umiescic. Ten krzyz który tam jest to jest mocno zniszcony - kopia mogłaby wniesc nową wartosc. Tym bardziej gdyby zamiescic informację ze takich krzyzy były dziesiatki tylko sie nie zachowały - a ten jeden miałby wymowę!
Jak nie, jak tak!
Odpowiedz
#55
Primum non nocere Smile
(z łac. - po pierwsze nie szkodzić)

Ja bym kierował się w pracach ta zasadą. Pamietajmy że naszym (moim?) celem jest chyba zabezpieczenie tych miejsc i uchowanie ich dla potomnych w stanie możliwie najwierniejszym oryginałowi. Nie chodzi o budowanie kolejnych centrów handlowo rozrywkowych w stylu Manufaktury Wink

Moje podejście mogę bardziej obrazowo przedstawić na przykładzie powiedzmy hełmu. Znaleziony w starej stodole jest moim zdaniem o wiele bardziej atrakcyjny jeżeli uchował się w miarę dobrze. Zabezepiczyłbym go tylko na tyle by nie wtórnie nie rdzewiał, zakonserwował i postawił na półce żeby cieszył oko. To opcja "Primum non nocere". Druga opcja to nałożenie na hełm nowej farby - bo przecież stara jest już ledwo zachowana, ładujemy więc nową inną farbę, bo starą nie bardzo jest jak odtworzyć. Oryginalne kalkomanie też sie nie zachowały, więc na allegro kupuje nowe, z folii za 4 zł. Najklejam. Wyposażenie wewnętrzne tez liche, więc oryginał wywalam, a pakuje nowy z powojennego hełmu, albo współczesne - inne ale nieco podobne, a co. W efekcie mam "nowy" śliczny niemiecki hełm, który ładnie wygląda i pewnie każdego pozornie zaciekawi. I to właśnie meritum bo zaciekawi jedynie na chwilę, do momentu gdy się zobaczy efekt tych prac i dojdzie do wniosku że o wiele lepiej było nie robić nic, niż na siłe polepszać.

Mam nadzieję że załapięcie moją przenośnie hełmową Wink Dla mnie o wiele cenniejszy jest ten możliwie najmniej ruszany od postaci pierwotnej. Podobnie patrze na kwestie cmentarzy itp.
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#56
co racja, to racja. Choć sam bym chciał, żeby mój grób ktoś od czasu do czasu oczyścił, na przykład po jakichś stu latach. Niby wtedy człowiekowi już jedno, ale kto to wie? :-)
Odpowiedz
#57
Na cmentarzu w Pawlikowicach uchował sie taki krzyż.Dobrze zrobiona kopia (postarzona )
wyglądałaby chyba dobrze.
[Obrazek: 1805070011krzyfs6.jpg]

[ Dodano: 18 Maj 2007, 16:44 ]
Te raczej rążą swoją nowością.Może za 50 lat będą wyglądały lepiej.
[Obrazek: 1805070211pawlikos7.jpg]
Odpowiedz
#58
kropi, dasz radę odczytać napis na krzyżu (zdjęcie z Pawlikowic)?
Odpowiedz
#59
Taka drobna wariacja na temat tego krzyża(bardzo ciekawe zdjęcie).Zabawa kolorem(w sumie jego brak).Sorry za off top ale w ecie pecie stracilo by sens i wymowe.


Załączone pliki Miniatury
   
Jak Feniks z popiołów......
Odpowiedz
#60
Co do hełmów i kopii i krzyży... Jestem zdania że tam gdzie można należy je postawić. Choćby dlatego by potencjalny odwiedzający cmentarz uzmysłowił sobie jak to kiedyś wyglądało! Było wiele krzyży a został jeden.... Na naszych oczach rozpadają się ostatnie krzyże z epoki! Pozatym jestem bezwzględnym zwolennikiem utrwalania nazwisk! Ten w Wiączyniu o ile pamiętam ma nazwisko- coraz bardziej zatarte. Pytanie moje jest takie - czy pozwolicie aby ten żołnierz stał sie bezimiennym?
Jak nie, jak tak!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości