10-10-2006, 21:03
sądzę że Gość to jeden z tych , którzy jednak uczestniczyli w procesie porządkowania Wiączynia, rozumiem że Gość chciał powiedzieć że poza sobotnią akcją nic się nie dzieje ... i ma rację ale zapomina iż nie można sobie od tak z doskoku prowadzić prac takich jak się komu podoba. To nie jest takie proste, na wszystko musi być zgoda i odpowiednio wyznaczone zadania. Sobotnia akcja była prowadzona zgodnie z wytycznymi odpowiednich osób, nie przypominam sobie o zgodzie na oranie terenu lub pielenie (choć graćki i motykę zabrałem :-) )mieliśmy wyciąć krzaki i tak zrobiliśmy - mieliśmy wyczyścić nagrobki i tak zrobiliśmy ... każde wejście na cmentarz bez zezwolenia , z łopatą lub innym sprzętem może się skończyć w najleprzym przypadku zniszczeniem wizerunku eksploratorów - a w najgorszym prokuratorem i oskarzeniem odewastację. Zapał zapałem ale jak już się okazało nie możemy robić tego co chcemy i jak widać z jednej strony to dobrze ... już widzę jak po akcji przyjdzie ktoś komu podobają się białe pomniki i ciach - pomaluje je emulsją - a co ? przecież chciał dobrze ... najważniejsze jednak że jest dyskusja, że nadal o tym rozmawiamy że pojawiają się nowe głosy ( o ile Gość jest kimś nowym :-) ) - świadczy to jednak że zapał nie przeminął , że jesteśmy gotowi do kolejnych akcji, jednak bogatsi w doświadczenie i wiedzę co i jak zrobić i jak u sokratesa - po pierwsze nie szkodzić .....
Sac
Sac