14-08-2006, 19:07
Oczywiście na wstępie przepraszam , wiem kim jesteś i czytałem książkę :-), proszę zatem o wybaczenie - ukłon ..... czuję się troszeczkę jak adwokat, choc daleko mi do tego, wyjaśniam że przedstawiam tylko mje zdanie nie Stelli. Zdaję sobie oczywiście sprawę że wypowiedź kolegi była niefortunna, i całe szczęście że zwróciłaś na to uwagę. Dobrze by dziłania oraz intencje były czytelne, z tego też powodu staram się rozinąć ten wątek. Masz rację, mało realne wydaje mi się prowadzenie działalności dotyczącej rozminowywania terenu, zresztą mam już pracę i do tego całkiem nieźle płatną, co pozwala mi poświęcać się temu co lubię. W moim przekonaniu akcja taka miałaby na celu raczej wskazanie odpowiednim służbom lokalizacji materiałów niebezpiecznych - niż ich rozbrajanie, sądzę że dla poszukiwaczy - najlepszą zapłatą byłaby możliwość bezstresowego przeszukania określonej miejscówki, a dla leśników dokładne wskazanie - oznaczenie miejs spoczynku także byłoby wartościowe. W temacie szkoleń - nie miałyby na celu uzyskanie certyfikatów i uprawnień, ale raczej naucznie poszukiwaczy właściwego zachowania w przypadkach zagrożenia. Nie tworzymy grupy szkolenia zawodowego - ale chcemy by nasze hobby było bezpieczne dla nas i otoczenia. Nie pisałem o szkoleniach dotyczących rozbrajania tego typu przedmiotów - daleki jestem od tego by to robić samemu - choć różne rzeczy w rzyciu robiłem ....
"Żeby było jasne- na wystawach, o których mogłeś przeczytać w Łodzkim Dzienniku czy Expresie, a nie na forach. Jakoś nie ciągnie mnie do opisywania po forach o wszelakiej działalnościu ubocznej powiązanej z poszukiwaniami. "
- a może warto jednak o tym pisać także na forach - zachęcać ludzi do rozszerzania swych zainteresowań i przekazywania swej wiedzy i umiejętności innym. Myślę że pewna taka "hermetyczność" środowiska Poszukiwaczy sprawia że wielu ludzi mających chęci i potencjał rezygnuje z akcji mogących poprawić nasz wizerunek. Ale to już inny temat, choć sądzę że równie ważny jak ten : zadania Stowarzyszenia. Nie wolno zapominać że Stowarzyszenie takie nie może być tylko i wyłącznie pretekstem do legalizacji nielegalnego procederu, coś za coś , muszą być ustalone zasady, przestrzegane przez wszystkich uczestników takiej akcji. W przeciwnym wypadku do niczego dobrego to nie doprowadzi ...
zatem, do zobaczenia na szlaku :-)
Sacrebleu
"Żeby było jasne- na wystawach, o których mogłeś przeczytać w Łodzkim Dzienniku czy Expresie, a nie na forach. Jakoś nie ciągnie mnie do opisywania po forach o wszelakiej działalnościu ubocznej powiązanej z poszukiwaniami. "
- a może warto jednak o tym pisać także na forach - zachęcać ludzi do rozszerzania swych zainteresowań i przekazywania swej wiedzy i umiejętności innym. Myślę że pewna taka "hermetyczność" środowiska Poszukiwaczy sprawia że wielu ludzi mających chęci i potencjał rezygnuje z akcji mogących poprawić nasz wizerunek. Ale to już inny temat, choć sądzę że równie ważny jak ten : zadania Stowarzyszenia. Nie wolno zapominać że Stowarzyszenie takie nie może być tylko i wyłącznie pretekstem do legalizacji nielegalnego procederu, coś za coś , muszą być ustalone zasady, przestrzegane przez wszystkich uczestników takiej akcji. W przeciwnym wypadku do niczego dobrego to nie doprowadzi ...
zatem, do zobaczenia na szlaku :-)
Sacrebleu