05-10-2006, 23:16
Nareszcie temperatura opada. :-D Jakbym włożył kij w mrowisko albo...
Wdepła żaba w gówno
wpadła aż po szyję
myśli sobie - śmierdzę
ale chociaż żyję!
:lol:
Dziś byłem znowu na wiadomym cmentarzu.
Skoro potrzeba pochwał jest paląca :mrgreen: to spieszę donieść, że [glow=yellow]cmentarz po waszych działaniach prezentuje się naprawdę dobrze. [/glow]
Na poważnie - Składam oficjalny i szczery hołd uczestnikom prac oraz osobom ich wspierającym. Szczerze dziękuję za piękny akt bezinteresowności, przykład kultury moralnej oraz dobra w czystej postaci. Jestem wzruszony, że w dzisiejszych, zdawało by się komercyjnych czasach znajdują się ludzie tacy jak Wy.
Wierzyłem w Was ale efekty Waszych działań przerosły moie oczekiwania. Dziś są fundamentem dla dalszych działań.
Dzięki uprzątnięciu krzaków widać, że plan z 1999 roku nie uwzględnia wielu szczegółów, które obecnie stają się czytelne. Przydała by się szczegółowa inwentaryzacja obiektu. Na razie pilnie potrzebny jest porządny plan, najlepiej warstwicowy (może ktoś jest geodetą?!). Od tego należy zacząć. Na nim wyraźnie były by czytelne kwatery nie zaznaczone na planie i na takim podkładzie należałoby nanosić odnajdowane pozostałości płyt i innego wyposażenia cmantarza. Dopiero po zadokumentowaniu stanu obecnego należy zabrać się za odsłanianie kolejnych płyt, kwater, ścieżek etc. etc., przy czym nowe odkrycia też muszą być dokumentowane na planie. Dopiero zadokumentowane znaleziska mogą być poddawane dalszym pracom, np. rekonstrukcji formy lub lokalizacji.
Oczywiście wszystkie prace muszą być poprzedzone konsultacjami i zgodą odpowiednich urzędów konserwatorskich (przede wszystkim od spraw zabytków i przyrody :mrgreen: ).
Prace rekonstrukcyjne powinny opierać się na informacjach źródłowych (o czym już pisałem). Najlepiej przygotować koncepcję w formie projektu-planu rekonstrukcji.
PS. Na pewno nie jest dobrze, że cmentarze niszczeją nie pielęgnowane. ALe proszę nie zrzucajcie winy na obecnych urzędników. Wszelkie uogólnienia zwykle są krzywdzące (dotyczy to przecież także środowiska poszukiwaczy ;-) ), a przyczyny zwykle bardziej skomplikowane niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
Pozdrawiam
Wdepła żaba w gówno
wpadła aż po szyję
myśli sobie - śmierdzę
ale chociaż żyję!
:lol:
Dziś byłem znowu na wiadomym cmentarzu.
Skoro potrzeba pochwał jest paląca :mrgreen: to spieszę donieść, że [glow=yellow]cmentarz po waszych działaniach prezentuje się naprawdę dobrze. [/glow]
Na poważnie - Składam oficjalny i szczery hołd uczestnikom prac oraz osobom ich wspierającym. Szczerze dziękuję za piękny akt bezinteresowności, przykład kultury moralnej oraz dobra w czystej postaci. Jestem wzruszony, że w dzisiejszych, zdawało by się komercyjnych czasach znajdują się ludzie tacy jak Wy.
Wierzyłem w Was ale efekty Waszych działań przerosły moie oczekiwania. Dziś są fundamentem dla dalszych działań.
Dzięki uprzątnięciu krzaków widać, że plan z 1999 roku nie uwzględnia wielu szczegółów, które obecnie stają się czytelne. Przydała by się szczegółowa inwentaryzacja obiektu. Na razie pilnie potrzebny jest porządny plan, najlepiej warstwicowy (może ktoś jest geodetą?!). Od tego należy zacząć. Na nim wyraźnie były by czytelne kwatery nie zaznaczone na planie i na takim podkładzie należałoby nanosić odnajdowane pozostałości płyt i innego wyposażenia cmantarza. Dopiero po zadokumentowaniu stanu obecnego należy zabrać się za odsłanianie kolejnych płyt, kwater, ścieżek etc. etc., przy czym nowe odkrycia też muszą być dokumentowane na planie. Dopiero zadokumentowane znaleziska mogą być poddawane dalszym pracom, np. rekonstrukcji formy lub lokalizacji.
Oczywiście wszystkie prace muszą być poprzedzone konsultacjami i zgodą odpowiednich urzędów konserwatorskich (przede wszystkim od spraw zabytków i przyrody :mrgreen: ).
Prace rekonstrukcyjne powinny opierać się na informacjach źródłowych (o czym już pisałem). Najlepiej przygotować koncepcję w formie projektu-planu rekonstrukcji.
PS. Na pewno nie jest dobrze, że cmentarze niszczeją nie pielęgnowane. ALe proszę nie zrzucajcie winy na obecnych urzędników. Wszelkie uogólnienia zwykle są krzywdzące (dotyczy to przecież także środowiska poszukiwaczy ;-) ), a przyczyny zwykle bardziej skomplikowane niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
Pozdrawiam
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.