05-10-2006, 12:44
Odbyłem dziś rozmowę z Panią archeolog z WUOZ i wyjaśniałem sporną kwestię (odkopywanie nagrobków) niestety wina jest nasza! :-( I nad tym nie mam zamiaru dyskutować. Sami sobie ukręciliśmy bat, bezspornym jest fakt, że ruszaliśmy płyty (o czym świadczą zmieszczone na naszym forum fotografie), a przez to przekroczyliśmy ramy udzielonego Gminie (za zgodą Gminy i pod Jej nadzorem sprzątaliśmy) pozwolenia. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powinniśmy ruszać tych tablic jest bardzo prozaiczny ale nie pojawił się dotąd w dyskusji, otóż nie wiadomo na jakiej głębokości dokonano pochówku. Ruszając te płyty mogliśmy zbezcześcić (nie świadomie) groby o uszkodzeniu tablic nie wspominając. Także zrozumcie krytykę (zasadną) służb konserwatorskich. Całe szczęście nie nic nie zniszczyliśmy! A Urząd zarówno Gminy jak i Ochrony Zabytków jest z naszej pomocy zadowolony. Dla nas jest natomiast jest to cenna lekcja, którą z pewnością zapamiętamy. Mam nadzieję, że odrobina krytyki nie ostudzi naszego zapału i już wkrótce podejmiemy dalsze prace mające na celu przywrócenie tej wojskowej nekropolii jej pierwotnego wyglądu.
Na tym zakańczam dyskusję nad płytami nagrobnymi! Teraz oczekuję tylko i wyłącznie psalmów pochwalnych :mrgreen: !!!!
Na tym zakańczam dyskusję nad płytami nagrobnymi! Teraz oczekuję tylko i wyłącznie psalmów pochwalnych :mrgreen: !!!!