05-11-2009, 00:36
Niegdyś natrafiłem na dwa osobne kawałki skanów mapki archeo rejonu Pabianic i gminy Pabianickiej.
Udało się to złożyć w całość (mniej więcej), ale łączenie jest niemal niewidoczne.
Do rzeczy: W lasku wymysłowskim (okolice Wymysłowa i Wymysłowa Francuskiego oraz Wincentowa) znajduje się oznaczenie cmentarza. Podjechałem tam kilka dni temu i udało mi się go dość łatwo odnaleźć.
Składa się z dwóch małych ziemnych pochówków (wielkościowo pasujących na dziecięce), jednego kamiennego (bez płyty wierzchniej - ten również dziecięcy(?)) oraz dwóch typowych płaskich nagrobków z wyrytymi literami w języku niemieckim (typowy ozdobny gotyk).
Na jednym z nich ( płyta ok. 50x40 cm) udało mi się odcyfrować datę 1808 i jedno znane mi słówko w temacie czyli "Grab" w pierwszej linijce, ale nie wiem w jakim kontekście, co może np. sugerować datę urodzin osoby tam pochowanej. Ogólnie, to płyta jest cała zapisana, linia w linię więc może zawierać sporo wartościowych treści, ale dla mnie gotyk jest zupełnie nieczytelny :/
Teraz tak:
Wyciąć krzaki, to pestka, bo wiele ich nie ma, ktoś tam zapalił kilka lampek (vide -> ostatnie święto), ale płyty z napisami to już osobna para kaloszy. Oczyszczenie ich z mchu i roślinek to drobiazg, ale co zrobić, żeby odczytać napisy? I czy w ogóle je ruszać? Bo jakoś mi się nie widzi, przypadkiem je zupełnie zniszczyć czy pozacierać.
Dali Bóg, ze trafi się jeszcze jakiś wolny dzionek i ładniejsza pogoda i pojadę tam zrobić kilka fotek orientacyjnych.
Na forumowej liście cmentarzy ewangelickich nie ma tej lokalizacji.
Ale może jest gdzieś indziej?
Autochtoni wiedzą tylko, że to "poniemieckie" groby i nic więcej.
Brać się za to?
W sumie warto, ale wolałbym mieć kogoś do pomocy. Kogoś bardziej doświadczonego, dlatego piszę do Ciebie.
Może jest tu jakiś pabianiczanin, który brał udział w takim "odzyskiwaniu" nagrobków?
Pozdrawiam,
Xan
Udało się to złożyć w całość (mniej więcej), ale łączenie jest niemal niewidoczne.
Do rzeczy: W lasku wymysłowskim (okolice Wymysłowa i Wymysłowa Francuskiego oraz Wincentowa) znajduje się oznaczenie cmentarza. Podjechałem tam kilka dni temu i udało mi się go dość łatwo odnaleźć.
Składa się z dwóch małych ziemnych pochówków (wielkościowo pasujących na dziecięce), jednego kamiennego (bez płyty wierzchniej - ten również dziecięcy(?)) oraz dwóch typowych płaskich nagrobków z wyrytymi literami w języku niemieckim (typowy ozdobny gotyk).
Na jednym z nich ( płyta ok. 50x40 cm) udało mi się odcyfrować datę 1808 i jedno znane mi słówko w temacie czyli "Grab" w pierwszej linijce, ale nie wiem w jakim kontekście, co może np. sugerować datę urodzin osoby tam pochowanej. Ogólnie, to płyta jest cała zapisana, linia w linię więc może zawierać sporo wartościowych treści, ale dla mnie gotyk jest zupełnie nieczytelny :/
Teraz tak:
Wyciąć krzaki, to pestka, bo wiele ich nie ma, ktoś tam zapalił kilka lampek (vide -> ostatnie święto), ale płyty z napisami to już osobna para kaloszy. Oczyszczenie ich z mchu i roślinek to drobiazg, ale co zrobić, żeby odczytać napisy? I czy w ogóle je ruszać? Bo jakoś mi się nie widzi, przypadkiem je zupełnie zniszczyć czy pozacierać.
Dali Bóg, ze trafi się jeszcze jakiś wolny dzionek i ładniejsza pogoda i pojadę tam zrobić kilka fotek orientacyjnych.
Na forumowej liście cmentarzy ewangelickich nie ma tej lokalizacji.
Ale może jest gdzieś indziej?
Autochtoni wiedzą tylko, że to "poniemieckie" groby i nic więcej.
Brać się za to?
W sumie warto, ale wolałbym mieć kogoś do pomocy. Kogoś bardziej doświadczonego, dlatego piszę do Ciebie.
Może jest tu jakiś pabianiczanin, który brał udział w takim "odzyskiwaniu" nagrobków?
Pozdrawiam,
Xan