Kuchnia regionalna czyli typowo łódzkie i regionalne potrawy

[kelek]

Sac - w ciągu dnia to normalnie - jedno i drugie w pracy
a w domu no to tak jak piszesz :mrgreen:
Jagoda - już koniec offa

a groch z kapustą - jak najbardziej , u mnie w domu się toto też jadało

[archeo]

Groch z kapustą? NIe! Kapusta z grochem - tak! Bardzo lubiana przez mojego ojca (ja też nie pogardzę). Ale u mnie zazwyczaj robiono ją na Wigilię. Świetnie pasuje do smażonego karpia, podobnie jak chrzan!

[ Dodano: 31 Październik 2006, 22:48 ]

intryguje mnie jedna rzecz dotycząca zupy ogórkowej

może po prostu niektórzy odkryli że kartofle kiepsko się gotują w kwaśnym roztworze :mrgreen: Dlatego najpierw lepiej wrzucić ziemniaki a gdy zmiękną dodać ogórki.
Kelek ja lubię ogórkową z kluskami lub ryżem jeśli jest bardziej...wodnista - czyli z przecieru, natomiast z ziemniakami gdy jest zrobiona ze startych na grubej tarce ogórków.
Acha...i nie zapominajcie o skibce i przylepce :lol:

[ Dodano: 31 Październik 2006, 22:52 ]

znacie coś takiego jak : jakja z mąką ?

Może jajka z mąką?
Dla mnie nie nowość. Kiedyś wyczytałem, że to jajecznica "po chłopsku". W wersji PRLowskiej bez kiełbasy pasiono nią mnie w podstawówce.

[Jagoda]

A jajka z makaronem lub makaron z jajkami (w zależności od proporcji edego lub drugiego składnika).Pokazał mi tą potrawę kupel którego rodzina pochodzi z Wilna ale jak twierdzi i ja mu wierzę jest 100% polską rodziną!
Pozdr MJ

[Sacrebleu]

jajka w każdej postaci, spróbujcie kiedyś ze smażonymi kopytkami .... mniam

[gunship]

Sac - hehe Rawa Mazowiecka ... korzenie rodziny Bartłomiejczyków :mrgreen: a i grzybka znam. Siostra mojego taty potrafi to jeszcze robić. Niezbyt często spotykane w naszych stronach ale całkiem "w dechę" ;-)

[archeo]

Makaron z jajkami jadłem kiedyś (dawno, dawno temu....) w barze mlecznym na rogu POW i Składowej czekając na następny pociąg w Skałki (pierwszy zwiał).
Później też nie stroniłem bo to prosta potrawa - kawalerska :mrgreen:

[gunship]

U mnie makaron z jajkiem jest to potrawa typowa dla kolacji poniedziałkowej kiedy mój szanowny rodziciel wyciąga z lodówki resztki makaronu z obiadu niedzielnego i poniedziałkowego i przyrządza go ze skwarkami i jajami. Całkiem dobre i iście kawalerskie :mrgreen:

[archeo]

Mój tatuś był mistrzem w wymyślaniu czegoś na pozór niejadalnego.
Zadziwił mnie kiedyś smażąc pasztetową z cebulą :mrgreen: Wcale nie było złe.
Podobnie zalewajkę robi pierwszorzędną obojętnie z czego. Polecam dolewanie wody z ogórków kiszonych (szczególnie na zajutrz :mrgreen: )
Mówił mi też o jakiś potrawach z lebiody ale nie chciał zrobić tłumacząc, że nic specjalnego, a najadł się tego w młodości.

[obert8]

zgadza sie jadem pasztetowa z cebula i lebiode robila moja babcia tak jak szpinak ale ze starych potraw pamietam zacierki byla to zupa robiona na skwarkach i tluszczu z warzywami zacierki byly robione z maki i wody i to wszysko bylo gotowane razem smak byl zaj...... a znacie takie cos jak prazoki ziemniaki tluczone i zaparzone z maka i do tego taki kapusniak Zreszta kuchnia lodzka charakteryzuje sie prostota i sa nalecialosci rosyjsko niemiecko zydoskie

[Jagoda]

Nie wiem czy to regionalan otrawa ale moja mam robi niedopad czyli co a'la szpinak z jajakiem z tą niewielką różnicą, że zamiast szpinau używa młodych majowych pokrzyw!:-)
Pewnie dlatego mam tak nie wyparzoną gębę. A potrawa całkiem ok!
Pozdr MJ

[kelek]

obert - prażoki - oczywiście, ale pod nazwą własną plażuchy, podawane z okrasą ze smalcu i ze zsiadłym mlekiem
mniam!

[gunship]

A znacie pazichę znaną na Dolnym Śląsku jako parzybroda? :mrgreen:

[cocaine]

Moja bacia robi zupę na którą w domu mówimy "białas" ;-) . Nie wiem dokładnie jak sie ją przyżądza, ale najpierw kartofle sie gotuje, potem dodaje różnych ziół, dalej śmietany i na koniec rozgnieciony czosnek. Zupa ma konsystencje jogurtu do picia :-) Jest bardzo dobra, ale później zionie się czosnkiem strasznie :mrgreen:

[archeo]

Pokrzywy jadałem tylko surowe :-D Jak szpinak robiłem natomiast czeremche (niedźwiedzie ziele). Super!
A propos szpinaku ja robię tylko świeży z czosnkiem, gałką muszkatołową i pieprzem. Podaję z grznkami lub naleśnikami. Mniam mniam!!!
Forma powszechniejsza - zielona breja z jajkami jakoś mi zwykle nie wchodziła, szczególnie w młodości.
O kapuśniaku z prażokami już pisałem.
Dowiedziałem się, że wspominane knedle truskawkowe z młodą kapustą robiła moja teściowa! I co więcej nawet je jadłem :oops: Jak widać na sklerozę nie pomogły :roll:

[Buc]

Proponuję spróbować takiego patentu:
posiekaną bardzo drobno sałatę udusić na patelni, potem podsmażyć. Jak pisał Archeo, najlepiej smakuje z czosnkiem + przyprawy. Moim zdaniem lepsze od szpinaku.