03-11-2009, 21:26
Szanowni Panowie
Bardzo sobie cenię Wasze zaangażowanie dla ratowania pierwszowojennej pamięci i dlatego proszę Was o ostudzenie nieco swojej polemiki.Rozumiem Wasze rozgoryczenie poczynaniami władz, ale postarajcie się ponownie zewrzeć szeregi i nie obrażać na siebie.Należycie do filarów inicjatywy ratowania cmentarzy i dalej niech każdy z Was robi co może i co mu serce dyktuje.
Czytając Wasze rozważania zrobiło mi się smutno. Zamiast cieszyć się,że moja gmina otrzymała fundusze na odrestaurowanie cmentarza, który od kilku lat Muzeum próbuje uratować (przez prace porządkowe, które można wykonać w trzy osoby;wydanie książki i płyty;oprowadzanie licznych wycieczek;odczyty itp.)zacząłem się martwić, czy firma mająca uporządkować nekropolię nie zdewastuje jej założeń architektonicznych.Ci, którzy znają cmentarz, mogliby się zapytać,co tu jeszcze można zniszczyć.
Pragnąłbym tylko, by cmentarz otrzymał jakąś furtę (ach te jeżdżące między grobami samochody), symboliczne ogrodzenie i ŻADNYCH nowych "pomników". Już wątpliwej urody kapliczka budzi wiele kontrowersji - zresztą postawiona bezprawnie. Kilka płyt nagrobnych niech już zostanie tam gdzie są, nikt nie znam ich pierwotnej lokalizacji, a przy ewentualnych przenosinach mogą "przypadkowo" poginąć.
Przepraszam Szanownych Forumowiczów za wyrzucenie swoich niepokojów i życzę Wszystkim wiele wyrozumiałości, wiary i cierpliwości w realizacji długofalowych planów.
Pozdrawiam
Domin
Bardzo sobie cenię Wasze zaangażowanie dla ratowania pierwszowojennej pamięci i dlatego proszę Was o ostudzenie nieco swojej polemiki.Rozumiem Wasze rozgoryczenie poczynaniami władz, ale postarajcie się ponownie zewrzeć szeregi i nie obrażać na siebie.Należycie do filarów inicjatywy ratowania cmentarzy i dalej niech każdy z Was robi co może i co mu serce dyktuje.
Czytając Wasze rozważania zrobiło mi się smutno. Zamiast cieszyć się,że moja gmina otrzymała fundusze na odrestaurowanie cmentarza, który od kilku lat Muzeum próbuje uratować (przez prace porządkowe, które można wykonać w trzy osoby;wydanie książki i płyty;oprowadzanie licznych wycieczek;odczyty itp.)zacząłem się martwić, czy firma mająca uporządkować nekropolię nie zdewastuje jej założeń architektonicznych.Ci, którzy znają cmentarz, mogliby się zapytać,co tu jeszcze można zniszczyć.
Pragnąłbym tylko, by cmentarz otrzymał jakąś furtę (ach te jeżdżące między grobami samochody), symboliczne ogrodzenie i ŻADNYCH nowych "pomników". Już wątpliwej urody kapliczka budzi wiele kontrowersji - zresztą postawiona bezprawnie. Kilka płyt nagrobnych niech już zostanie tam gdzie są, nikt nie znam ich pierwotnej lokalizacji, a przy ewentualnych przenosinach mogą "przypadkowo" poginąć.
Przepraszam Szanownych Forumowiczów za wyrzucenie swoich niepokojów i życzę Wszystkim wiele wyrozumiałości, wiary i cierpliwości w realizacji długofalowych planów.
Pozdrawiam
Domin