18-07-2010, 15:54
Trochę mnie zaskoczył post kolegi Mroga. Od 2006 regularnie zajmujemy się cmentarzem w Wiączyniu i przegapiliśmy leżące na wierzchu kości? Zwłaszcza, że znamy każdy centymetr tej nekropoli. Normalnie konsternacja. Wieniec od władz rosyjskich? Hm, nawet na ostatnim listopadowym pochówku czegoś takiego nie było. W maju, kiedy miała być jakaś oficjalna wizyta, jakiejś oficjalnej delegacji gmina zaktywizowała dziatwę szkolną, która pozbierała śmieci i wypalone znicze (niestety także te duże, w których wymienialiśmy tylko wkłady) - nic nie zauważyli. W czerwcu kiedy kosiliśmy zielska, naprawialiśmy ogrodzenie i usuwaliśmy wiatrołomy - my także nic nie zauważyliśmy. Robi się kryminał. W ostatnią środę kiedy wymieniałem wkłady w zniczach i sprawdzałem czy wszystko ok - nic nie zauważyłem. W sobotę Toperz0 w "misji specjalnej" odwiedził Wiączyń w poszukiwaniu zalegających tam od 10 lat kości i wieńca sprzed roku. Niestety misja zakończyła się fiaskiem, nic nie znalazł. Kiedy wieczorem toperz0, Dziku i ja omawialiśmy ten fenomen (może przesunięcie w czasoprzestrzeni, ewentualnie choroby oczu) przyszło nam do głowy najprostsze wyjaśnienie. Trochę wstyd nam się zrobiło za kolegę Mroga (czyżby nick i osoba powiązana ze Stowarzyszeniem Mroga?). Dlaczego wstyd? Ponieważ kolega powinien przejść szkolenie topograficzne. Po prostu pomylił Wiączyń z Witkowicami. Różnica niestety znacząca, jak między węglem kamiennym a kamieniem węgielnym. W znanym filmie "Miś" jeden z bohaterów też nie wiedział, że był w Anglii. Tylko jak kolega trafił z powrotem do domu?
Sorry za uszczypliwe uwagi, ale trzeba brać odpowiedzialność za to co się pisze. Co do Witkowic, to podkreślam, że SE-H "Grupa Łódź" i ŁFE nie mają i nie będą miały nic wspólnego z dewastacją tego obiektu pod hasłem tzw "porządkowania". Nie przyłożymy ręki do następnej Poćwiardówki.
Sorry za uszczypliwe uwagi, ale trzeba brać odpowiedzialność za to co się pisze. Co do Witkowic, to podkreślam, że SE-H "Grupa Łódź" i ŁFE nie mają i nie będą miały nic wspólnego z dewastacją tego obiektu pod hasłem tzw "porządkowania". Nie przyłożymy ręki do następnej Poćwiardówki.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!