01-09-2006, 15:03
Załatwię to w ramach akcji redakcji na przykład - i ewentualnie podpiszę papiery „w imieniu”. Mam niejakie doświadczenie, bo parę lat temu wycinałem z klasą podstawówki chaszcze na kwaterach z I wojny na Dołach. Przyjechały urzędniczki i pomagały „własnymi ręcami”. Nie było żadnych problemów.
[ Dodano: 1 Wrzesień 2006, 15:37 ]
Już rozmawiałem z wojewódzkim konserwatorem. Dostaniemy zgodę w szybkim tempie, bo na maila - jeśli akcji patronuje prasa, to urząd jest spokojny . Prawdopodobnie przyjedzie na akcję ktoś od konserwatora. Prośba jest taka, żeby nie grzebać w ziemi, nie wytyczać nowych ścieżek i nie majstrować przy nagrobkach (cóż - skutki nie majstrowania służb odpowiedzialnych za stan cmentarza widać, niestety). Wskazana byłaby też obecność archeologa - tu ukłon w stronę Archeo...
Napiszę konserwatorowi, co chcemy zrobić - wycinka fragmentu chaszczy, odsłonięcie rosyjskich głazów dzięki temu, oczyszczenie ścieżek przy niewidocznych dziś kwaterach i zmycie spraju z niemieckiego krzyża + zbiórka śmieci. W tzw. substancję cmentarza ingerować nie będziemy, choć konserwator podejrzewał, że wszyscy od razu przyjadą z wykrywaczami i zaczną kopać, kopać, kopać.... Te podejrzenia stłumiłem w zarodku, że nikt poważny na cmentarzach nie kopie i podejrzenia są wredne. Co to jednak znaczy utrwalona durna opinia o kopaczach...
Owocnego weekendu z mnóstwem obiecujących pisków!
[ Dodano: 1 Wrzesień 2006, 15:37 ]
Już rozmawiałem z wojewódzkim konserwatorem. Dostaniemy zgodę w szybkim tempie, bo na maila - jeśli akcji patronuje prasa, to urząd jest spokojny . Prawdopodobnie przyjedzie na akcję ktoś od konserwatora. Prośba jest taka, żeby nie grzebać w ziemi, nie wytyczać nowych ścieżek i nie majstrować przy nagrobkach (cóż - skutki nie majstrowania służb odpowiedzialnych za stan cmentarza widać, niestety). Wskazana byłaby też obecność archeologa - tu ukłon w stronę Archeo...
Napiszę konserwatorowi, co chcemy zrobić - wycinka fragmentu chaszczy, odsłonięcie rosyjskich głazów dzięki temu, oczyszczenie ścieżek przy niewidocznych dziś kwaterach i zmycie spraju z niemieckiego krzyża + zbiórka śmieci. W tzw. substancję cmentarza ingerować nie będziemy, choć konserwator podejrzewał, że wszyscy od razu przyjadą z wykrywaczami i zaczną kopać, kopać, kopać.... Te podejrzenia stłumiłem w zarodku, że nikt poważny na cmentarzach nie kopie i podejrzenia są wredne. Co to jednak znaczy utrwalona durna opinia o kopaczach...
Owocnego weekendu z mnóstwem obiecujących pisków!