Wspólne poszukiwania z "Grupą Łódz"

[KaDe]

Wiec zamieszczam 4 fotki z wypadu do lasu Galkowskiego.Wiec tak w wyprawie brali udzial:Jagoda ,Sacreblue,Kade czyli ja;]
Na poczatku zawinelismy Jagode na bardzo fajnym skrzyzowaniu(powinni tam robic testy na prawo jazdy).Po tym epizodzie udalismy sie na parking kolo Baru:''U Babci'' czy jakos tak ;]]Gdzie Jagoda uleczyl ostrego kaca Leszkiem a Sacreblue kupil Pepsi(chyba do konserwacji fantow)Po krotkich zakupach wpadlismy do lasu na rowni z wycieczka z pobliskiej szkoly(nie mieli wykrywek wiec pewnie na grzyby ; DPonizej foty:



Akt pierwszy:''Czyli szybka naprawa wykrywki''
Wiec czasami zdaza sie tak iz zapomnimy o przejsciowce do sluchawek a glosniczek zostal uszkodzony na poprzednich wyprawach.Coz zrobic w takiej sytuacji???Na to pytanie znajdziecie odpowiedz u Sacreblue ktory udowodnil swoje zdolnosci zlotej raczki; D
Do podlaczenia na krotko przyda sie:Szwajcar (scyzoryk heh,guma do zucia po przejsciach jak takze ekipa wspierajaca i dopingujaca.Na zdjeciu wyraznie widac Jagode w pozycji dopingujacej i doradzajacej.P.srzyda sie takze dobra dawka humoru i wiara w naprawiajacego;]]P.s:Warto zabarac ze soba tasme izolacyjna,kombinerki oraz szwajcara(scyzoryk oczywiscie)


Na powyzszym zdjeciu wiadac jak nasz kolega Sacreblue z precyzja zegarmistrza zabiera sie za uszkadzanie sterownika opps pomylka za naprawe;]]]Jak widac niezbednym oporzadzeniem naprawiajacego jest w tym przypadku paleczka tytoniowa ktorej dym nadaje sytuacji odrobine mistycyzmu.Szamanskie sztuczki jak najbardziej wchodza w gre.Informacja dla forumowiczow ktorzy nie ukonczyli 18 latalenie tytoniu szkodzi zdrowiu!!!!!

Tak wiec po wyzej opisanej wyprawie postanowilismy udac sie dalej w las i cyknac jakze romantyczna fotke Sacreblue i Jagody na tle ladnej zoltej tabliczki niewyjasnionego pochodzenia ;]](fant zostal w lesie)Cytat Jagody:Gdyby byla w lepszym stanie to bym ja sobie wziol''Chyba musialby byc prosto z fabryki hehehh.Widzimy na zdjeciu pelne oporzadzenie pana z wykrywka i pana ze szpadelkiem ;DNiestety warty nie bylo ;/

Na koniec stwierdzilismy ze i ja musze miec jakies zdjecie wiec panowie jagoda i Sacreblue podarowali mi te oto dwa nagie szpadle.Wkoncu bylo tyle fantow ze jedna saperka nie dawalem rady ;DNawiasem mowiac wyjazd przebiegal w dosc humorystycznym nastroju Sacreblue oprocz powyzszej awarii mial jeszcze jedno tym razem typowo mechaniczna po czym stwierdzil :''@$@@$ chyba dzisiaj nie pokopie'';DJednak i ta awaria zostala zazegnana dzieki wspanialemu szwajcarowi Jagody.Szkoda jednak ze na ten wyjazd zglosily sie tylko 3 osoby.Zapewne byloby jeszcze weselej.Pozdrowienia!!!!!