30-10-2006, 10:05
Cmentarzy i miejsc walki jest tyle, że wszystkiego naraz turysta nasz/rosyjski/niemiecki nie obskoczy. Poza tym od czegoś trzeba zacząć. Dlatego myślę o „pierścieniu” Wiączyń - Witkowice - Gałków (może szlakiem 6 dywizji szosą do Borowej, potem w lewo na Zieloną Górę i leśną drogą odwrotu Rosjan na Gałków + okopy w Justynowie i cmentarz wojenny prawosławny w Łodzi na Dołach. To byłby nasz szlak. Na początek. Możemy zaproponować w którejś miejscowości mini-muzeum Bitwy. Mamy gimnazjum w Wiączyniu, bibliotekę w Gałkowie, szkołę i bibliotekę w Justynowie. Nadleśnictwo Brzeziny mogłoby (samo chciało się włączyć do projektu bitewnego - zmienił się co prawda nadleśniczy, ale pogadać z nim można, przecież to promocja lasów) wydzielić w Justynowie kawałek lasu przy szosie z okopami na zabytek terenowy - oznakowania, informacje kto z kim i kiedy walczył itd. Ale najpierw musimy zebrać to, co wiemy o zachowanych umocnieniach, okopach, lejach w okolicach szlaku i zrobić względnie dokładną mapkę. W Justynowie zrobilem kiedyś mapkę tych dołów amunicyjnych z II wojny - jest ich ponad dwieście!