07-06-2007, 06:57
Wiem, iż w okolicach Pabianickiej, pewien volksdeutch, właściciel piekarni, w momencie wejścia wojsk sojuszniczych wyciągnął ckm i zaczął ostrzeliwać wchodzących. Nazwiska nie pamiętam (ale się dowiem). Potem, co ciekawe, ukrywał się na terenie cmentarza przy ul. Pabianickiej, w którymś z grobowców. Jeśli ktoś popatrzy, to ten cmentarz znajduje się w linii prostej pomiędzy ul. Joanny oraz lotniskiem Lublinek (tunele).
Złapano go, ponieważ jedzenie donosiła mu służąca. Ktoś ją wyśledził.
Ironrat
Złapano go, ponieważ jedzenie donosiła mu służąca. Ktoś ją wyśledził.
Ironrat