30-05-2007, 09:42
bolas napisał(a):szacunek dla tych miejsc, nie blokowanie poszukiwań prawdy i poszanowanie dla polskiego punktu widzenia tej zbrodni.O to właśnie chodzi. Jednak wypieranie się własnego udziału w zbrodni przez Rosjan nijak się ma do któregokolwiek z tych problemów.
Fidel napisał(a):brat mojego dziadka będąc granatowym policjantem też tam zaginął.zapewne w Miednoje?
stella napisał(a):szkoda, że o Palmirach dziś cicho.Może nie do końca szkoda. Jest to jeden z przykładów na pojednanie między wrogami - wynik odpowiednich działań politycznych i kształtowania postaw społecznych. Dziś NIemców traktujemy raczej jak przyjaciół (choć ostatnie posunięcia w porozumieniu z Rosją zachwiały ten obraz) niż "odwiecznych wrogów" (jak chciała propaganda komunistyczna). Dlatego też strony nie spieszą do rozdrapywania ran (no... poza radykałami po obu stronach).
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.