08-07-2007, 20:05
Sprawa rozwojowa.
Jeśli uda się zacieśnić obszar do powiedzmy... kilku hektarów to jest bardzo duża szansa na znalezienie. Przy prowadzeniu odpowiedniej dokumentacji rozpoznania powierzchniowego da się go wtedy ograniczyć ostrożnie licząc do powiedzmy 1-0,5ha - a to już pikuś!
Tylko może ktoś mi powie jak wyglądają szczątki takiego samolotu w ziemi. Ja sobie wyobrażam, że są to duże kawały żelaza, kadłub, skrzydła, silniki - choćby nawet każde osobno (oczywiście oprócz rozsypanej w promieniu kilkudziesięciu do 200 m drobnicy). Natomiast to co pokazywał w innym temacie Kelek to jakiś chłam! Z kilkutonowego samolotu parę toreb śmieci?! Ponieważ innych wyników poszukiwań nie widziałem jestem trochę rozczarowany. Może reszta została rozszabrowana...
Jeśli uda się zacieśnić obszar do powiedzmy... kilku hektarów to jest bardzo duża szansa na znalezienie. Przy prowadzeniu odpowiedniej dokumentacji rozpoznania powierzchniowego da się go wtedy ograniczyć ostrożnie licząc do powiedzmy 1-0,5ha - a to już pikuś!
Tylko może ktoś mi powie jak wyglądają szczątki takiego samolotu w ziemi. Ja sobie wyobrażam, że są to duże kawały żelaza, kadłub, skrzydła, silniki - choćby nawet każde osobno (oczywiście oprócz rozsypanej w promieniu kilkudziesięciu do 200 m drobnicy). Natomiast to co pokazywał w innym temacie Kelek to jakiś chłam! Z kilkutonowego samolotu parę toreb śmieci?! Ponieważ innych wyników poszukiwań nie widziałem jestem trochę rozczarowany. Może reszta została rozszabrowana...
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.