13-09-2007, 14:06
Własność owszem w granicach nie kolidujących z nadrzędnym interesem społecznym.
Inaczej nie mogło by funkcjonować żadne państwo.
Prosty przykład: budowa drogi - 100 właścicieli domów w pasie kolizji zgodzi się na ich odkupienie a jeden nie, bo to jego dom i basta! I co dróg ma nie być? :->
Inaczej nie mogło by funkcjonować żadne państwo.
Prosty przykład: budowa drogi - 100 właścicieli domów w pasie kolizji zgodzi się na ich odkupienie a jeden nie, bo to jego dom i basta! I co dróg ma nie być? :->
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.