13-09-2007, 07:37
Dokładnie tak archeo . Też to kiedyś ze znajomkami roztrząsaliśmy . Powinno być tak , że każda znaleziona w ziemi rzecz idzie do muzeum . Tam orzekają czy fant ich interesuje czy nie . Jeśli tak - cena rynkowa . Jeśli nie - odnotowanie , że dana osoba daną rzecz posiada ( w razie sprzedaży należało by o niej powiadomić ) . Jeśli dane muzeum robiło by dużą wystawę tematyczną wystarczyło by przedzwonić i ściągnąć określone fanty od kolekcjonerów z okolicy . Co ciekawe bardzo podobny system obowiązywał do niedawna w jednym z krajów europy .
Pzdr
Pzdr
...bo w rzeczach pamięć o umarłych tkwi...
------------------------------------------------------
------------------------------------------------------