01-02-2008, 21:31
Jako stowarzyszenie mamy poważniejsze zajęcia. Bo o co nam chodzi - o udział w imprezie turystycznej? Niekoniecznie, jako SE-H (nie mnie, bo ja nie kopię), interesuje nas możliwość legalnego czesania terenów i ew. wykorzystania znalezisk do wystaw, pokazów, ekspozycji w przyszłym muzeum - przynajmniej tak to rozumiem. Iscenirowka - niech się bawią. Możemy uczestniczyć w poważniejszych sprawach: ma się do mnie zgłosić Włoch, student ostatniego roku reżyserii z "filmówki": chce nakręcić fil o Bitwie. Stowarzyszenie "Mroga" nawiązało kontakty z podobną organizacją w rejonie Verdun - teraz szukają instytucji w Niemczech, która włączyłaby się do projektu współpracy "Wojna dla Pokoju". To ma większy sens: renowacja cmentarzy, poważne rekonstrukcje itd. Niech każdy robi, co uważa za stosowne. My nie musimy rozmieniać się na widowiska cyrkowe - chyba że się mylę. Dobra, niech we wrześniu przyjadą grupy ze Wschodu i Zachodu. Jeśli nawet ma to być widowisko przy piwie i kiełbaskach, nawiążemy kontakty. W końcu komu zależy, żeby tytłać się w mroźnym błocie pod koniec listopada? Nam? Niekoniecznie, moim zdaniem. SE-H nie jest po to chyba. My mamy: 1/ załatwić oficjalne wejścia z wykrywkami na tereny; 2/ zgromadzić taki materiał, żeby coś na tym zarobić; 3/ nie uchrzanić się w działania, za które ktoś weźmie kasę, a nas oleje, bośmy naiwni jak dzieci; 4/ zachować powagę stowarzyszenia jako partnera POWAŻNYCH działań. Takie będą, bo sprawa sięgnęła wyżej niż ośrodek kultury w Koluszkach.
Reasumując: musimy na walnym ustalić, w co wchodzimy, w co nie - i czy da się z tego coś mieć konkretnie, od zezwoleń na chodzenie po polach i lasach po jakąś kasę. Cel nadrzędny jest jeden - przypomnienie Bitwy światu, renowacja cmentarzy, współpraca z poważnymi ludźmi i instytucjami. Ja uważam, że i tak będzie dobrze, jeśli przyjadą we wrześniu rekonstruktorzy z Polski, Rosji, Niemiec, Czech itd. Pogadamy, dogadamy się i to MY ustalimy, co dalej. MY. W końcu Rennekampf też był d... i trzeba go było odwołać :-D Nie musimy grać, jak nam inni każą, my musimy wygrać. Naprawdę Bitwą zajęli się już bardzo kompetentni ludzie (m.in.Urząd Marszałkowski, UMŁ, Urząd Wojewódzki, Festiwal Dialogu Czterech Kultur) i są całkiem sensowne perspektywy. Pytanie tylko - czego sami chcemy jako SE-H?
Bez czterech piw na głowę nie wymyślimy :-D :-D :-D
Reasumując: musimy na walnym ustalić, w co wchodzimy, w co nie - i czy da się z tego coś mieć konkretnie, od zezwoleń na chodzenie po polach i lasach po jakąś kasę. Cel nadrzędny jest jeden - przypomnienie Bitwy światu, renowacja cmentarzy, współpraca z poważnymi ludźmi i instytucjami. Ja uważam, że i tak będzie dobrze, jeśli przyjadą we wrześniu rekonstruktorzy z Polski, Rosji, Niemiec, Czech itd. Pogadamy, dogadamy się i to MY ustalimy, co dalej. MY. W końcu Rennekampf też był d... i trzeba go było odwołać :-D Nie musimy grać, jak nam inni każą, my musimy wygrać. Naprawdę Bitwą zajęli się już bardzo kompetentni ludzie (m.in.Urząd Marszałkowski, UMŁ, Urząd Wojewódzki, Festiwal Dialogu Czterech Kultur) i są całkiem sensowne perspektywy. Pytanie tylko - czego sami chcemy jako SE-H?
Bez czterech piw na głowę nie wymyślimy :-D :-D :-D