14-05-2010, 21:19
To nie chodzi raczej o tłum, a o prawa jednostki. Każdy z nas ma pewien mniej lub bardziej ugruntowany pogląd na niektóre sprawy. Ja miałem to szczęście(lub nieszczęście) rozmawiać z weteranem z NSZ. Nie mnie osądzać jego prawdomówność, natomiast spotkanie to zapadło mi głęboko w pamięci i uważam że takie szufladkowanie, w którym AK jet cacy wszyscy inni są bee baaardzo krzywdzi wielu zwykłych żołnierzy, których jak już wcześniej pisałem i wszyscy to powinniśmy wiedzieć przynależność do tej czy innej formacji była przypadkowa. Szli do tych którzy akurat byli w pobliżu, nie zagłębiali się w politykę, chcieli walczyć, a świnie i kanalie zdarzały się wszędzie, niestety nawet w AK. Nie twierdzę że mam w stu procentach rację, ale takie jest moje skromne zdanie. Generalizowanie krzywdzi jednostki, a o NSZ mówi się tylko źle.... czy słusznie, to już każdy sam rozstrzygnąć powinien. Ja uważam że nie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.