23-10-2010, 15:25
Lt.Gen napisał(a):A właściwie to te -stanowiska archeologiczne- są jakoś specjalnie oznaczone np. taśmami czy coś takiego. Bo mam podejrzenie że archeologi cały kraj traktują jako jedno "wielkie stanowisko archeologiczne".Nie są oznaczane, bo nie ma takiej konieczności.
Minimum rozsądku sugeruje zapytać o rodzaj prac w danym terenie kogokolwiek z najbliższego otoczenia tudzież o ew. zakusy "muzealników" odnośnie ziemi, którą chciało by się spenetrować.
Wyliczanka jest bez sensu, bo baba nie będzie sadzić kwiatków gdzie popadnie, piaskownic też nie stawia się na chybił-trafił.
W świetle prawa każdy teren ma szanse być stanowiskiem, chyba, że już został przebadany. Wtedy przestaje być stanowiskiem aktywnym, jakkolwiek nadal jest nim na mapach archeo.
GĄSIOR napisał(a):Napisanie w tym artykule, iż ta osoba chodziła po stanowiskach jest kłamstwem.
Cytat:Mężczyzna potwierdził, iż plądrował stanowiska archeologiczneDywagacje się nasuwają. Napisano tak, czy potwierdził?
Z całości artykułu wynika, że odwiedził kilka stanowisk. A prawda? Prawda jak zwykle leży gdzieś po środku.