04-09-2006, 11:08
Pijoter napisał(a):tia; teraz już wiem dlaczego cmentarze wyglądają tak jak wyglądają...
kwity, papierki i podpisy skutecznie zniechęcają do zrobienia czegokolwiek by było inaczej;
w konfrontacji z niszczącymi cmentarze (oni nie potrzebują "papierków") zawsze będziemy na straconej pozycji; swoją drogą - czekam na czasy w których urzędnik powie "jaka sympatyczna inicjatywa; ja załatwię wszzelkie formalności byście mogli posprzątać cmentarz".
Ciekawe skąd urzędnik ma się dowiedzieć o dobrych intencjach i w jaki sposób ma odróżnić wanadla lub hienę cmentarną od "sympatycznej inicjatywy"? :evil:
Poza tym najważniejsze skąd urzędnik ma wiedzieć czy ktoś kto coś robi przy zabytku (nawet cmentarzu) wie jakie prace nie spowidują zniszczeń :!: Dlaczego ta osoba uznaje że zna się na tym lepiej od specjalistów-konserwatorów?!
Może wyróżnikiem powinno być to, że ludzie którzy mają czyste zamiary nie boją się działać zgodnie z prawem :!: :!: :!: :!: :!: i rozumieją że kłopotem nie jest to że prawo istnieje tylko to że nie wszyscy go przestrzegają :!:
"zawsze będą na straconej pozycji" ci którzy porzucą dobry pomysł tylko dlatego że nie chce im się przejść i choćby zasięgnąć wiedzy czy formalności są upierdliwe od razu tłumacząc się że "przecież urzędy..."
się wkurzyłem :evil:
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.