01-09-2006, 14:30
Drodzy kopacze!
:!: [glow=orange][shadow=red]Powinniście odwiedzić Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków (Piotrkowska 99 IIp.)[/shadow][/glow] :!:
Jeśli cmentarz jest wpisany do ewidencji lub rejestrze (a o ile wiem tak!) to podlega ochronie. W związku z tym WSZELKIE PRACE wymagają uzgodnienia z konserwatorem :!: :!: :!:
Inaczej może być chryja :-x
Sami chcecie sprawę nagłośnić, a wtedy na pewno ukaże się też info. o tym że zamiast pomagać NISZCZYCIE i "jak zwykle" działacie wbrew prawu :oops:
Zrobicie sobie kłopot a ludziom i instytucjom biorącym w tym udział wybijecie skutecznie przyszłe działania z wami!!!
Pokrótce o ile wiem należy:
1. z projektem (planem) prac udać się do WUOZ, gdzie go zaprezentujecie i wyjaśnicie niejasności
2. uzyskacie informacje co wam wolno wykonać
3. osobno (i z różnymi osobami) trzeba obgadać sprawę zieleni (obojętnie czy to krzaki czy trawa zajmuje się tym w Urzędzia Małgorzata Słabiak), osobno kwestię pomników, płyt i aspektów architektonicznych (np. wyznaczenie ścieżek), a osobno nadzoru archeologa jeśli chcecie wbijać szpadle w ziemię
4. Po konsultacjach wypełnicie wniosek o zezwolenie na ...itp.
5. Ktoś MUSI wziąść ODPOWIEDZIALNOŚĆ za prace i podpisać się pod dokumentami! Nie może to być anonimowa grupa!
6. w ciągu kilku dni otrzymacie pisemną zgodę z warunkami jakie musicie wypełnić. Termin urzędowy jest chba 2 miesiące, ale o ile ich znam to dadzą odpowiedź w rozsądnym dla sprawy terminie. Ale trzeba się spieszyć bo a nuż dadzą jakieś zalecenia których nie zdążycie załatwić.
7. Po otrzymaniu zgody możecie załatwiać resztę. czyli dogadywać się z samorządami czy szkołami. Zresztą wtedy macie podkładkę na działania zgodne z prawem.
Konserwator wie już coś o cmentarzu we Wiączniu bo mu wójt wyciął jakieś krzaki bez pozwolenia. Jak widać nawet wójtowi nie wolno :lol:
Załatwcie wszystko z rozsądkiem żeby nie było kwasu
Pozdrawiam
archeo[glow=orange][/glow]
:!: [glow=orange][shadow=red]Powinniście odwiedzić Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków (Piotrkowska 99 IIp.)[/shadow][/glow] :!:
Jeśli cmentarz jest wpisany do ewidencji lub rejestrze (a o ile wiem tak!) to podlega ochronie. W związku z tym WSZELKIE PRACE wymagają uzgodnienia z konserwatorem :!: :!: :!:
Inaczej może być chryja :-x
Sami chcecie sprawę nagłośnić, a wtedy na pewno ukaże się też info. o tym że zamiast pomagać NISZCZYCIE i "jak zwykle" działacie wbrew prawu :oops:
Zrobicie sobie kłopot a ludziom i instytucjom biorącym w tym udział wybijecie skutecznie przyszłe działania z wami!!!
Pokrótce o ile wiem należy:
1. z projektem (planem) prac udać się do WUOZ, gdzie go zaprezentujecie i wyjaśnicie niejasności
2. uzyskacie informacje co wam wolno wykonać
3. osobno (i z różnymi osobami) trzeba obgadać sprawę zieleni (obojętnie czy to krzaki czy trawa zajmuje się tym w Urzędzia Małgorzata Słabiak), osobno kwestię pomników, płyt i aspektów architektonicznych (np. wyznaczenie ścieżek), a osobno nadzoru archeologa jeśli chcecie wbijać szpadle w ziemię
4. Po konsultacjach wypełnicie wniosek o zezwolenie na ...itp.
5. Ktoś MUSI wziąść ODPOWIEDZIALNOŚĆ za prace i podpisać się pod dokumentami! Nie może to być anonimowa grupa!
6. w ciągu kilku dni otrzymacie pisemną zgodę z warunkami jakie musicie wypełnić. Termin urzędowy jest chba 2 miesiące, ale o ile ich znam to dadzą odpowiedź w rozsądnym dla sprawy terminie. Ale trzeba się spieszyć bo a nuż dadzą jakieś zalecenia których nie zdążycie załatwić.
7. Po otrzymaniu zgody możecie załatwiać resztę. czyli dogadywać się z samorządami czy szkołami. Zresztą wtedy macie podkładkę na działania zgodne z prawem.
Konserwator wie już coś o cmentarzu we Wiączniu bo mu wójt wyciął jakieś krzaki bez pozwolenia. Jak widać nawet wójtowi nie wolno :lol:
Załatwcie wszystko z rozsądkiem żeby nie było kwasu
Pozdrawiam
archeo[glow=orange][/glow]
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.