20-11-2007, 13:51
Oto jakie smakowitości można wyczytać przy śniadaniu w starej książce:
"W 1914 r. w okolicach Brzezin pochowano na miejscu walki poległych Niemców. Po kilkunastu dniach nakazano ekshumację zwłok i przeniesienie ich na cmentarz. Zatrudnieni przy tym chłopi stwierdzili, że trup jednego z podoficerów odznaczał się względnie świeżym wyglądem i był niesamowicie spuchnięty. Poczęto sobie tłumaczyć, że był on strzygoniem. Chciano go nawet unieszkodliwić, by nie mógł nadal "tuczyć się ludzką krwią". Żołnierze niemieccy nie pozwolili jednak na profanację zwłok. I oto przez kilka następnych lat opowiadano, że stzrygoń Niemiec włóczy się nocą po okolicy."
B. Baranowski, "Pożegnanie z diabłem i czarownicą", Łódź 1965, s. 167
"W 1914 r. w okolicach Brzezin pochowano na miejscu walki poległych Niemców. Po kilkunastu dniach nakazano ekshumację zwłok i przeniesienie ich na cmentarz. Zatrudnieni przy tym chłopi stwierdzili, że trup jednego z podoficerów odznaczał się względnie świeżym wyglądem i był niesamowicie spuchnięty. Poczęto sobie tłumaczyć, że był on strzygoniem. Chciano go nawet unieszkodliwić, by nie mógł nadal "tuczyć się ludzką krwią". Żołnierze niemieccy nie pozwolili jednak na profanację zwłok. I oto przez kilka następnych lat opowiadano, że stzrygoń Niemiec włóczy się nocą po okolicy."
B. Baranowski, "Pożegnanie z diabłem i czarownicą", Łódź 1965, s. 167
Dajmy Polakom zwalczać się wzajemnie. Nie ma lepszej metody. Wskutek przyczyn politycznych sami eliminują spośród siebie tyle ważnych dla konspiracji figur, ile my nigdy nie moglibyśmy wytłuc [...]
SS-Oberführer W. Bierkamp
SS-Oberführer W. Bierkamp