05-02-2008, 11:15
jednym słowem - chcemy dojechać do Warszawy. Czekamy, aż ktoś zorganizuje pociąg i położy tory. Sami tego nie zrobimy, bośmy pasażerowie. Jak skład się podstawi, wsiadamy i taktownie przekonujemy kierownika pociągu, żeby pojechał w listopadzie do Warszawy, a nie we wrześniu do Slupska... :-D