12-08-2008, 14:49
Jeśli miejsce jest dość, że się tak wyrażę - publiczne - to i chętnych może faktycznie braknąć.
Poza tym - hektar ziemi, to nie takie "tylko".
Dokładne przeczesanie takiego terenu może zająć kupę czasu jednemu poszukiwaczowi.
Druga sprawa - mało kto chciałby się ew. tłumaczyć przez smutnymi panami z takiego spacerowania z wykrywką. Kiedy kumpel przyjął takie zadanie dla znajomego i czesał jego własne pole uprawne to i tak gadania z policjantami było więcej niż samego szukania :/ Kiedy w końcu obrączka jednak się znalazła - panowie byli bardzo zawiedzeni, ale i tak popsuli wszystkim humory na długo.
Przykro mi stary, ale samo spacerowanie z wykrywaczem to już jak proszenie się o manto - w myśl naszych stróży prawa - nawet jeśli nie będziesz miał marnego szpadelka w torbie.
Live sux :/
Poza tym - hektar ziemi, to nie takie "tylko".
Dokładne przeczesanie takiego terenu może zająć kupę czasu jednemu poszukiwaczowi.
Druga sprawa - mało kto chciałby się ew. tłumaczyć przez smutnymi panami z takiego spacerowania z wykrywką. Kiedy kumpel przyjął takie zadanie dla znajomego i czesał jego własne pole uprawne to i tak gadania z policjantami było więcej niż samego szukania :/ Kiedy w końcu obrączka jednak się znalazła - panowie byli bardzo zawiedzeni, ale i tak popsuli wszystkim humory na długo.
Przykro mi stary, ale samo spacerowanie z wykrywaczem to już jak proszenie się o manto - w myśl naszych stróży prawa - nawet jeśli nie będziesz miał marnego szpadelka w torbie.
Live sux :/