Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
3 lata pod ziemią
#1
Ze skąpych informacji trudno dziś odtworzyć tę niewiarygodną historię. Według Macieja Żakiewicza, autora książki "Gdańsk 1945. Kronika wojennej burzy", wszystko zaczęło się 16 marca 1945 roku podczas radzieckiego nalotu bombowego na Gdańsk.

- Sowieckie bomby spadły wówczas także na magazyny i schrony w Brzeźnie - opowiada autor. - W jednym z nich pod gruzami miała się znaleźć kilkuosobowa załoga kanonierów. Przeżył jeden. Pod ziemią, pod zawaliskiem gruzów miał spędzić kilka lat. Przetrwał dzięki konserwom, świecom i ściekającej do wnętrza betonowego sarkofagu wodzie. Przez cały czas skrobał bagnetami drogę do wyjścia...

Kilka lat, a może tylko kilka miesięcy? Jednym ze świadków, którzy słyszeli o tej głośnej po wojnie historii jest urodzony jeszcze w Wolnym Mieście Gdańsku, kilkunastoletni wówczas Jan Wentowski. Upływający czas zatarł jednak jego wspomnienia. Wskazał, że uwięziony pod ziemią Niemiec miał zostać wydobyty z betonowej pułapki w 1947 r., nie pamiętał jednak, gdzie to było.

Inna popularna wersja tej historii głosi, że niemieckiego kanoniera wydobyto ze zbombardowanego bunkra w... podgdyńskich Babich Dołach. Inwentaryzująca umocnienia wojskowa ekipa miała natrafić na uwięzionego żołnierza w 1948 roku. Ten miał umrzeć niedługo po przewiezieniu go do szpitala.

Jedyny pewny ślad po tym tajemniczym wydarzeniu odnajdujemy w...literaturze. W 1955 r. ukazała się niewielka powieść Zenona Skierskiego, "Gdy zgaśnie słońce". Nieżyjący już autor opisał w niej dokładnie taką samą historię. Zasypany wraz z kolegami kanonier, jedyny, który przeżył miał nazywać się Willi Kurtz.

- Z moich ustaleń wynika, że autor posiłkował się w niej znalezionym przy żołnierzu pamiętnikiem. Ten trafił najpierw do Urzędu Bezpieczeństwa, później w ręce pisarza, który na podstawie zawartych w niej informacji napisał powieść - twierdzi Maciej Żakiewicz. - Ze względów politycznych akcja powieści nie mogła jednak się toczyć w Gdańsku. Musiała to być polska Gdynia. Przekazane mi relację wskazują jednak, że żołnierza odkopano na terenie Brzeźna.

"Zostało mi tylko dwanaście świec i trochę oliwy. Zimno mi. Po co pisać więcej? Już wszystko wypowiedziałem. Nie czuję nawet bólu. Kwiecień 1947" - taką poruszającą notatkę znajdujemy w powieści.

- Dopóki nie będziemy mieli twardych dowodów, możemy tę historię traktować jedynie w kategorii prawdopodobnych, lecz niepewnych okruchów dziejów powojennego Trójmiasta - komentuje Robert Hirsch, specjalista od architektury militarnej i konserwator zabytków w Gdyni. - Być może jednak kiedyś natrafimy na nowy ślad w tej ciekawej i niesamowitej historii?

No tu już w tym przypadku są pewne informację które kilka osób potwierdza. Bądź co bądź to nadal może być bajer :-D
Run Forrest ! Run !!!!!! - Jenny Curran do Forresta Gumpa ( jazz żadnych skojarzeń z tobą )
Odpowiedz
#2
W jakimś bardzo dawnym Odkrywcy była opisywana też taka historia , ale w niej ten bunkier był niedaleko Władysławowa.
Odpowiedz
#3
Ja słyszałem o wersji z Babimi Dołami.
Rzecz działa się podobno w roku 1948. Uczeń jednej ze szkół w trakcie praktyk wakacyjnych kręcił się po terenie lotniska. Przechodząc obok szybu wentylacyjnego jednego z bunkrów usłyszał stukanie dochodzące spod ziemi.
Co ciekawe historia znalazła swoje potwierdzenie w prasie naszej jak i zagranicznej. Gdzieś nawet krążył w sieci skan strony tytułowej włoskiej gazety z grafiką przedstawiającą wydobycie żołnierza.

Toperz - opowiedz coś dotyczącego tych bunkrów w rejonie Władka bo z tego co wiem to raczej nic takiego tam nie było zbudowanego przez niemiaszków.
"Bóg walczy po tej stronie, która ma lepszą artylerię" - Napoleon Bonaparte
Scale Model Warehouse Poland smwarehouse.pl
Odpowiedz
#4
Ciekawa historia, chociaż nie zazdroszczę 3 lat pod ziemią.
Jak byłem młodszy to słyszałem (czytałem?), kiedyś podobną historię tyle, że o żołnierzach (chyba wojsk rosyjskich), zasypanych w bunkrze w trakcie walk I Wojny Światowej. Tyle, że tamci nieszczęśliwcy spędzili pod ziemią znacznie dłużej niż 3 lata (ile dokładnie nie pamiętam) i podobnie jak Niemiec z przytoczonej historii zmarli w szpitalu niedługo po "oswobodzeniu" z podziemnej pułapki na skutek szoku.
Pozdrawiam
DagonX
Aut Caesar, aut nihil!

[Obrazek: 45fa80d2a21.gif]
Odpowiedz
#5
Na forum też jest ta historia. Tył to 8 lat pod ziemią. Jak chcesz to możesz odświeżyć swoją wiedzę ;-)
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#6
jazzman napisał(a):Na forum też jest ta historia. Tył to 8 lat pod ziemią. Jak chcesz to możesz odświeżyć swoją wiedzę ;-)

Fakt, nie zauważyłem tamtego tematu Smile
Aut Caesar, aut nihil!

[Obrazek: 45fa80d2a21.gif]
Odpowiedz
#7
ciekawe ;] nie zazdroszcze losu ale historia owiana kawałkiem tajemnicy Tongue :kwasny:
[Obrazek: banner.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości