Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co się ze mną może stać ?
#1
Witam.
Mam pytanko. Miałem akcję na policji i mi zabrali wszystko z domu co miałem w tym 4 hełmy ( nie wykopki ) i lufę od mosina ( destrukt nie wykopana przeze mnie ). Rypneli mi wszystko co wykopałem ( fakt że za dużo nie miałem - kilka miedziaków, boratynki, masa guzików i ze 4 szkaplerze. Wykrywacz też zabrany. Mam pytanie. Czy ktoś miał podobną akcję ? Odzyskał cokolwiek ? Mogę stracić wykrywacz ?
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#2
Gdyby oddali Ci wykrywacz, to równie dobrze, po rozprawie/wyroku mieli by oddawać narzędzia zbrodni wszystkim skazanym. :lol:

Na chłopski rozum: zapomnij o nim :/
O fantach również.
Odpowiedz
#3
Xanadu na wykrywacz mam papiery, gwarancje itp. Jak zabierali dali papierzyska na których była lista zabranych przedmiotów.Sami mówili, że wykrywacz zostaje u nich do zakończenia procesu (Saperke też wzięli...) a co potem to nie wiedzą. Co do fantów to za dużej nadziei nie mam. Pytam się tutaj was bo może komuś się coś podobnego przydarzyło. Jakie były konsekwencje ?
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#4
Odpowiedziałem Ci zgodnie z Twoją intencją.
Podobnie? Tak.
Nie ten sam paragraf, ale podobnie.
Konfiskata mienia nie równa się nałożeniu aresztu na mienie, które zostaje potem zwracane.
Co z tego, że masz papiery na wykrywacz?
Poza tym - jakie masz na niego papiery?
Zezwolenie na posiadanie? :lol:
Zwykłą gwarancję ze sklepu, tudzież paragon.

Najlepiej zapytaj prawnika, który będzie robił za Twojego obrońcę z urzędu.
Odpowiedz
#5
No fakt.
Jednak jestem dobrej myśli i mam nadzieje że odzyskam sprzęt.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#6
Witam.Jeżeli chodzi o fanty które zabrali to muszą Ci udowodnić że pochodzą z nielegalnych wykopków prowadzonych przez Ciebie.Jeżeli nie potrafią tego zrobić to fanty wrócą to Ciebie(no chyba że zaginą w depozycie policyjnym).Co do wykrywacza to jeżeli nie nakryli cię w trakcie poszukiwań z włączonym sprzętem,tudziesz z saperką w ręku+kilka dołków to też powinien wrócić do Ciebie.Jest to prywatna własność na którą nie po trza pozwolenia .Ważne jest posiadanie dowodu zakupu co by nie było że pochodzi z kradzieży.Ostatnia sprawa dotyczy lufy od broni,tutaj kiepsko to widzę.Wszystko zależy od opini rzeczoznawcy.Możesz starć sie o opinie biegłego prywatnie,ale koszty poniesiesz Ty ok.300-600pln.Jeżeli opinia Twojego biegłego będzie korzystniejsza od opini biegłego policji to sąd powinien wziąść pod uwagę opinie korzystniejszą dla Ciebie.To tyle z mojej strony.Pozdrawiam.
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#7
Z obrońcą z urzędu też nie jest tak miodzio:
"Wyznaczenie obrońcy z urzędu do obrony oskarżonego (lub podejrzanego) to wyraz prawa określanego dawniej "prawem ubogich". O wyznaczenie obrońcy z urzędu może ubiegać się każdy, kto uprawdopodobni, że nie jest w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny."
"Art. 79 kpk przewiduje również okoliczności, kiedy oskarżony z mocy prawa musi posiadać obrońcę:
- jest nieletni,
- jest głuchy, niemy lub niewidomy,
- zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności,
- gdy sąd uzna to za niezbędne ze względu na okoliczności utrudniające obronę,
- w postępowaniu przed sądem okręgowym jako sądem pierwszej instancji, jeżeli zarzucono mu zbrodnię lub jest pozbawiony wolności.

Wniosek o ustanowienie obrońcy z urzędu kierujemy do Prezesa Sądu lub Prokuratora (jeśli obrona z urzędu ma dotyczyć postępowania przygotowawczego) przed którym toczy się sprawa."
[Obrazek: belka.png]
Odpowiedz
#8
Minusem obrony "z urzędu" może być jeszcze taki kwiatek, jak to było u mojego kumpla.
Pani była chętna stanąć na rzęsach, wszystko było wyuczone, wytłumaczone i rozplanowane - kto co powie i jak to będzie wyglądało na sali. Koleś był pewien, że nic go tam nie zaskoczy...
Na 10 minut przed rozprawą - zamiast dawno spodziewanej pani - pojawił się jakiś stary dziadek, który powiedział, że jest jego obrońcą, bo coś tam tak wyszło i żeby mu w 10 minut zreferować sprawę, bo on nie miał na to czasu... :cenzura:
Odpowiedz
#9
Witam
Daj znać jak mogli Cię namierzyć? Pewnie na alle.....kupowałeś tą lufę?
Wszystkim sie przyda.
PZDR
Odpowiedz
#10
Wypatrzyli mnie jak szukałem. A po komisariacie natychmiast na przeszukanie polecieliśmy do mnie. Nic na allegro nigdy nie kupiłem ani nie sprzedałem.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#11
CzoLem

no to jakby odpowiedziałeś sobie na pytanie o wykrywacz - zostałes przyłapany na gorącym uczynku... obawiam się że szanse na odzyskanie zmalały do zeraSad


Pozdrawiam
Sturmvogel

ps. a co do lufy, to w świetle obowiązujących przepisów choćby nie wiem jak wielkim destruktem by była ciągle jest LUFĄ, a takowej zgodnie z literą ustawy posiadać nie wolno gdyż jest ona istotną częścią broni.
Odpowiedz
#12
Wszystkim powiedziałem a jakoś na forum zapomniałem :oops:
Już po sprawie i dzięki Bogu wszystko mi oddali łącznie z lufą jak i wykrywaczem. Nie mam żadnych konsekwencji i dostałem pouczenie że szukać mogę jedynie za pozwoleniem i chyba takowe zrobię. Jak ktoś już takowe dostał/wie jak dostać do czy mógłby mi powiedzieć ?

Na dowód daję zdjęcie :wypas:

[Obrazek: pict2126u.th.jpg]
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#13
Cytat:Nie mam żadnych konsekwencji i dostałem pouczenie że szukać mogę jedynie za pozwoleniem i chyba takowe zrobię. Jak ktoś już takowe dostał/wie jak dostać do czy mógłby mi powiedzieć ?

Hmm... Obawiam się, że nie da się "zrobić" pozwolenia na wszystkie wykopki.
Każda akcja poszukiwawcza wymaga OSOBNEJ zgody właściciela terenu, WKZ itd.
Poczytaj: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.lodz-eksploracja.org/forum/viewforum.php?f=6">viewforum.php?f=6</a><!-- l -->


Pozdrawiam
magnes
Odpowiedz
#14
pozwolenie na kopanko wybij sobie z głowy... :-) (to nie taka łatwa sprawa kolego...) lepiej dogadaj się z właścicielem gruntu na którym chciałbyś pobiegać... w moim przypadku działa i nie miałem nigdy problemów Smile

pozdro
Odpowiedz
#15
I tak będę robił. Wtedy jedyny raz w życiu szukałem bez pozwolenia właściciela terenu i masz efekt... Ale człowiek uczy się na swoich błędach i mam przestrogę na przyszłość.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości