Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Małczew?
#16
Michale ale doskonale rozumiem Dzika. Tu nie chodzi o cmentarze i pierwszą wojnę, ale o obowiązki gminy utrzymania jej terenu (gminy)w czystości! Jak można łudzić się że turysta przyjedzie cokolwiek obejrzeć jak dowie się (np. z tego forum) cmentarz przypomina połączenie dżungli z wysypiskiem śmieci. Postawię proste pytanie! Ile kosztowała ostatni konferencja w Koluszkach? A ile wydano w ostatnich 3 latach na przysłowiowy cmentarz w Gałkowie? No właśnie! Więc o czy m tu rozmawiać. Sprzątanie Wiączynia, które odbyło się 3 lata temu miało pokazać, że nie potrzeba wielkich pieniędzy tylko chęci! Tym czasem gminy mają chęć ale na wielkie pieniądze i kolejną kadencję włodarz.
MJ
Odpowiedz
#17
Dokładnie tak!
Dodam jeszcze, że ewentualne niechlujstwo mieszkańców gminy nie zwalnia urzędu z obowiązku utrzymania czystości na terenie mu podległym. Ot - kwestia podejścia. Jak ktoś jest frajerem to pozwala, żeby mu ludzie po terenie śmieci rozwłóczyli, a potem płacze, że je musi sprzątać. Jak ktoś podchodzi do sprawy rozsądnie to stara się doprowadzić przede wszystkim do tego, by obywatele sami sprzątali po sobie. Zaś tych przyłapanych na śmieceniu dotkliwie karze.
Zaś obecne i przyszłe tereny turystyczne - jako te z których gmina powinna być dumna i które mogą dać jej jakieś pieniądze - powinny być wysprzątane bez czekania na dotacje sponsorujące przyzwoitość gminnych notabli.

Pytanie o koszta konferencji w Koluszkach - bardzo zasadne. A jak te koszta odnieść do skutków jakie owe konferencje przyniosły (takich wymiernych skutków - widocznych w terenie) to przychodzi wniosek, że organizatorzy owych festiwali pustosłowia powinni teraz kilka lat o chlebie i wodzie zasuwać na rzecz pierwszowojennych projektów. *


* Zwłaszcza ten PT Urzędnik co rok temu jako produkt turystyczny związany z bitwą chciał promować flaszkę bimbru i pęto suchej kiełbasy.
Odpowiedz
#18
Pieniądze na konferencję dał Urząd Marszałkowski, bo na prośbę gminy był patronat marszałka. 10 tysięcy. Gmina dostała wcześniej 20 tysięcy na porządkowanie Gałkowa z Rady Ochrony Miejsc Pamięci - w październiku wybierali wykonawcę. Te procedury urzędowe są cholernie długie.
Dla mnie akurat konferencja z racji nawiązanych kontaktów (Tarnów, PTTK Mazowsze, muzeum w Sochaczewie, włączenie Regionalnej Organizacji Turystycznej do spraw Bitwy na terenie Koluszek itd.) była pożyteczna.
Szkoda, że nikt ze Stowarzyszenia nie zabrał na konferencji głosu i nie walnął o tych śmieciach, zaniedbaniu cmentarza, indolencji władz - czemu milczeliście? Można było zgłosić referat, kłócić się. Znamy się, wiem, ile robicie dobrego i żeście faceci bojowi- a tu milczenie i jałowa w sumie dyskusja tylko na forum, że przypiszą sobie zasługi stowarzyszenia, przepiją pieniądze itd.
Nie bronię bynajmniej gminy. Nie ona jedna ma syf u siebie na cmentarzach, choć nie powinna. Tyle że gmina ma swoich radnych, swoje władze, mieszkańców i organizacje, które mogą pisać do burmistrza, do radnych, do prasy. Jakoś nikogo to jednak nie obchodzi, co mnie wkurza najbardziej :zly:
Odpowiedz
#19
Bimber i kiełbasa nie mogą być produkterm turystycznym, najwyżej regionalnym. W Dolnośląskiem turystów kusi się "polską ucztą" - biała kiełbasa plus wódka albo golonka w piwie. W Niemczech znanym produktem regionalnym jest np. wódka Schinkenhager. W Białostockiem otwarto muzeum i skansen bimbru, o czym donoszą pisma branżowe (np. ttg.com.pl). Pod Verdun turyści oglądają widowisko "Dźwięk i światło", jedząc regionalne potrawy i popijając miejscową śliwowicą - szczegóły opowie p. Janeczek, sołtys Eufeminowa.
Odpowiedz
#20
Ja pytałem o skutki konferencji widoczne w terenie. A tu odpowiedź brzmi: jest to WIELKIE NIC.
Myślę, że po otrzymaniu środków z UE zwłaszcza Setna Jubileuszowa Konferencja w Koluszkach wypadnie okazale.
:clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap:

Pieniądze zostaną wydane pożytecznie: 90% na spotkania i ekspertyzy, 10% na działania w terenie. I to nie są żadne żarty. Przypadkiem wiem i pamiętam ile kasy było przeznaczone na ogrodzenie Wiączynia i wiem też ile dano firmie wykonującej ogrodzenie... A reszta zginęła w przepastnych żołądkach krewnych i znajomych urzędników. W końcu taka ekspertyza w sprawie postawienia płotu to nie w kij dmuchał... (pewnie, że nie w kij - prędzej w alkomat swoją drogą). A już patrząc jak ten płot wykonano, to w ogóle nóż się w kieszeni otwiera, że ktoś to odebrał i stwierdził, że zawartą umowę wykonano rzetelnie.

Na konferencji nikt naszego referatu nie oczekiwał. Co więcej - gdyby w jego tytule rzetelnie zapowiedzieć o czym się będzie mówić - to nikt by nam nawet tego referatu nie puścił.

Stella - nie odwracaj kota ogonem. Większość z nas wie choć w zarysie ile zacnych wódek, nalewek, cydrów, nastojek, ratafii, miodów oraz piw zostało produktami regionalnymi. Co do regionalnych zakąsek też mamy orientację. Chodziło o to, że ów urzędnik nie posiadający żadnej wiedzy o historii regionu uważał, że owa wódka i kiełbasa jest produktem związanym z Operacją Łódzką. My wtedy zasugerowaliśmy jako "bitewny event" bliższy prawdy o pracy służb kwatermistrzowskich w realiach bitwy manewrowej organizowanie pacyfikacji wsi, albo przeprowadzanie w gospodarstwach rekwizycji...
Odpowiedz
#21
stella napisał(a):Pieniądze na konferencję dał Urząd Marszałkowski, bo na prośbę gminy był patronat marszałka. 10 tysięcy. Gmina dostała wcześniej 20 tysięcy na porządkowanie Gałkowa z Rady Ochrony Miejsc Pamięci
to razem 30 tyś, ładna sumka. Co planują za zrobić? Bo w Nowosolnej a w zasadzie w Wiączyniu był: obiad, dechy na ogrodzenie i kamień za razem 17 tyś! Zielska nie cieli bo jacyś "idioci" zrobili to za niech!
stella napisał(a):w październiku wybierali wykonawcę. Te procedury urzędowe są cholernie długie.
No pewnie wybierać można i dłużej tylko po co? Do 14 tyś Euro (przelicznik wg kursu ustalonego w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów wynosi 3,8771 zł ) nie stosuje się ustawy prawo zamówień publicznych wiec co tak długo wybierali? Polska to taki dziwny kraj, w którym standardową procedurą jest maksymalne komplikowanie spraw prostych i maksymalnie wydłużanie czasu reakcji!
stella napisał(a):Dla mnie akurat konferencja z racji nawiązanych kontaktów (Tarnów, PTTK Mazowsze, muzeum w Sochaczewie, włączenie Regionalnej Organizacji Turystycznej do spraw Bitwy na terenie Koluszek itd.) była pożyteczna.
Bardzo dobrze ale czy nie mozna było nawiązać kontaktu wykorzystując tąńsze metody e-mail. telefon ewentualnie delegacja? Tak, tak! Wiem! Czepiam się jak suchy piasek mokrej duupy!
stella napisał(a):Szkoda, że nikt ze Stowarzyszenia nie zabrał na konferencji głosu i nie walnął o tych śmieciach, zaniedbaniu cmentarza, indolencji władz - czemu milczeliście? Można było zgłosić referat, kłócić się. Znamy się, wiem, ile robicie dobrego i żeście faceci bojowi- a tu milczenie i jałowa w sumie dyskusja tylko na forum, że przypiszą sobie zasługi stowarzyszenia, przepiją pieniądze itd.
Od dwóch lat Stowarzyszenie jest zapraszane na konferencję w charakterze słuchacza nie prelegenta. Dlaczego? Nie wiem! Przypomnę Ci Stella, że w sprawie wyglądu cmentarzy upomniał się Piotr Marciniak. A twoja szefowa próbowała udzielić odpowiedzi na jego pytanie. Pozwolisz że nie skomentuję jej wypowiedzi... może ja jestem niedorozwinięty?
Z dużą przyjemnością przygotuję i wygłoszę referta pt. "Nic nierobieni gmin w temacie ratowania cmentarzy pierwszowojennych w pozostałych po Operacji Łódzkiej" - Zresztą podejrzewa że mógłby nas wystąpić co najmniej duet, jeśli nie cały chór!
stella napisał(a):Nie bronię bynajmniej gminy. Nie ona jedna ma syf u siebie na cmentarzach, choć nie powinna. Tyle że gmina ma swoich radnych, swoje władze, mieszkańców i organizacje, które mogą pisać do burmistrza, do radnych, do prasy. Jakoś nikogo to jednak nie obchodzi, co mnie wkurza najbardziej :zly:
Myślę, że żeby robić coś takiego (konferencje o pierwszej wojnie) trzeba dać dobry przykład. Olać to co się dzieje w sąsiedniej gminie, ale skoro mamy cmentarz z pierwszej wojny i robimy konferencje o pierwszej wojnie no to pokażmy tę naszą nekropolię! Ale co tu pokazywać? Las? Badziewną kapliczkę? Przechylone słupy imitujące bramę? kupę śmieci opodal?
Wstyd!
Nie traktuj Stella mojej wypowiedzi jako ataku na Ciebie. Nie wiem jak to jest. Wójt, burmistrz powinien być gospodarzem 24 h na dobę i 7 dni w tygodniu, a z tego co widać to od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędu. Wszakże w znakomitej większości dba o Gminę której sam jest mieszkańcem!
Dziwne! ale cóż jak to mawiają Rosjanie... "biez wodki nierazbierjosz"*!
Pozdr MJ

* - bez wódki nie zrozumiesz
Odpowiedz
#22
Konferencja była popularno-naukowa, jak to się obiegowo mówi. I nie miała na celu porządkowania cmentarzy. Pieniędzy na konferencję i na remont cmentarza nie da się łączyć.
Władze gminy i ludzie są, jacy są. Radni też. Ten nie wie, co w zasadzie robić, tamten ma za złe, ten się dopiero uczy. Padł wielki projekt wniosku o dotację na 60 milionów dla pięciu gmin ("Mroga"), bo wszyscy chcieli budować drogi i wpisali to do wniosku, a nie wolno było - nie ten konkurs.
Rypło się.
Podsuwam gminie jak na talerzu konkurs - można dostać dotację na film fabularny albo dokumentalny, nawet 300 tysięcy euro. Termin do końca kwietnia. Nie, to przerasta wyobraźnię. Nie mam siły zawiadamiać wszystkich o wszystkim. Potem niektórzy opieprzają mnie przez telefon, że się wywyższam, że LUDZIE są oburzeni, bo bloga piszę i w internecie na stronie UM podpisuję informacje nazwiskiem (bo to mój obowiązek w pracy, co takiemu trudno zrozumieć. No to, q, przestałem pisać bloga, po cholerę mi te pretensje od durnia, który sam nic nigdy nie zrobił, ale ma za złe?!!!). Że jakiś pomnik w Krasnojarsku buduję, że jakiś tom wierszy poświęcony poległym chcę wydawać (tak, będzie 27 wierszy na 27 pocztówkach przedstawiających zrujnowane cmentarze w województwie, w tym nasz stowarzyszeniowy głaz i krzyż. Wiersze tłumaczę po nocach za darmo, bo jeszcze mi się coś w życiu chce), jakieś mapy i foldery. Jasne, robię to po to, żeby się, q, wywyższyć i wylansować. Akurat potrzebne mi to do życia jak przedemerytowi dyskoteka. Wszystko jest źle. Jak zacząlem naciskać we wrześniu Koluszki o remont cmentarza, to poszło w naród, że "chcę cmentarz w Gałkówku przebudowywać".
O mailach i sms-ach mi nie mów. Na tej samej zasadzie można w ogóle nie jeździć na targi, bo przecież są maile, albo na wakacje, bo morze w telewizji pokazują. Mało, że mailami koresponduję z połową Rosji, to jeszcze z ośmioma województwami, które będą tworzyć szlak ogólnopolski, z nadleśnictwami, rowerowcami z Olsztyna i Bóg wie jeszcze z kim. Z ambasadą w Moskwie na przykład, z europosłanką Skrzydlewską (możemy mieć wystawę o Bitwie w Brukseli). A zajmuję się nie tylko bitwą. Mam jeszcze inne szlaki i cholerny konflikt gminy Krośniewice ze stowarzyszeniem w sprawie ciuchci.
Czasem mam ochotę pieprznąć to wszystko w cholerę. Tyle że wtedy dopiero wyszedłbym na dupka. A za stary jestem i za mocno się zaangażowałem, żeby sobie na to pozwolić.
Wybacz, że mnie ponosi. Nie ja jestem od rozliczania dotacji dla Koluszek na cmentarz, od gwałcenia ich w sprawie śmieci. Jak widzę śmieć w lesie, to go sam podnoszę.
I do tego już nawet dla kolegów jestem urzędnikiem - czyli wrogiem. Fajnie.
Odpowiedz
#23
PS. Burmistrz Koluszek mieszka w Łodzi.
Odpowiedz
#24
To nie tak jak piszesz... Jaki znowu wróg? Jest rzeczą oczywistą, że punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia, ale... mnie tylko dziwi ta uparta chęć współpracy z ludźmi, którzy udowodnili, że rzecz ich nie interesuje i że nie chcą nic robić. Chęć współpracy i pompowania w takie osoby kasy.
Jasna sprawa, że jak ktoś zapieprza za darmola to już mu motywacji ni współpracy nie potrzeba. O kasie to nawet nie wspomnę, bo skoro zasuwa za owego darmola - znak to widomy, że kasa mu zbędna albo i własnej ma za duzo.
Odpowiedz
#25
Żaden punkt widzenia mi się nie zmienił. To raz. Bitwa ma być przypomniana Polsce i światu. Ma sprowadzić tu turystów. Ma być atrakcją. Ma przynieść ludziom miejsca pracy i pieniądze z tej turystyki. To dwa. Do tego potrzebna jest: a - akcja reklamowa bez przesady w całej Europie i na wschodzie; b/ przekonanie ludzi - nawet wbrew nim - że to ma sens. Sens łbitwy o łódzką bitwę od razu zrozumiało i poparło takie Verdun. I np. organizatorzy biennale sztuki w Krasnojarsku, gdzie bez wahania zaczęli zbierać 200 tysięcy kamieni na pomnik. I stowarzyszenie "Russkij Dom", które przyjedzie 22 listopada na okopy w Justynowie, uczcić pamięć poległych - o których jeszcze parę lat temu nie mieli pojęcia. Przyjadą - mimo zaśmieconych cmentarzy i zasyfionych grobów. U siebie mają podobnie, widziałem to w Kaliningradzie i ostatnio w okolicach Łucka na Ukrainie. Ale: w Kaliningradzie ZA ŁÓDZKIM PRZYKŁADEM, ZA PRZYKŁADEM NASZEGO STOWARZYSZENIA poszli Rosjanie - zaczęli porządkować cmentarze z I wojny. W Krasnojarsku został uporządkowany cmentarz polski z 1848 roku - bo MY zaopiekowaliśmy się cmentarzami Rosjan, zapomnianych przez wszystkich. MY, STOWARZYSZENIE, postawiliśmy pierwszy od prawie stu lat kamień-pomniczek poległych w I wojnie. I krzyż na okopach. Zrobiła się sprawa o znaczeniu nie tylko lokalnym. To, co robimy - MY, BO O BITWĘ WALCZY STOWARZYSZENIE - , chcą pokazać ambasady w Paryżu i Moskwie, Skrzydlewska w Brukseli. Według Ciebie nie jest to pewien postęp w stosunku do czasów sprzed paru lat, kiedy poszczególni poszukiwacze uciekali z wykrywkami po krzakach przed gajowym?
Uparta chęć współpracy z ludźmi... Tak. Będę tak długo im chrzanił, aż poczują bluesa. Pompowania kasy nie ma. Komu? Wiączyń to gmina Nowosolna, ogrodzenie zrobili, bo miał być pogrzeb 10 żołnierzy, wstyd im było witać ambasadę rosyjską, wojewodę i biskupa prawosławnego na zas...nym cmentarzu-wysypisku. W Koluszki nikt kasy nie pompuje. Konferencja jest co roku. Z promocyjnego punktu widzenia to spotkania, warte tych pieniędzy - możesz nie wierzyć, ale ja wiem, bo w tym siedzę. Za dwa tygodnie w Łęczycy będzie np. posiedzenie zespołów roboczych Komitetu Wdrożeniowego programu Rozwoju Turystyki w Województwie Łódzkim na Lata 2008-2013. Może Cię to załamie, ale na takie spotkania idzie o wiele większa kasa niż na jednorazowe Koluszki. A to dlatego, że jest ów program, w jego ramach działa mnóstwo konkursów na unijne dotacje, i za wydane tysiące złotych przeszkoleni na posiedzeniach ludzie ze 177 gmin mogą wyrwać unijne miliony euro. Na turystykę konną, kajakową, agroturystykę, ośrodki lecznicze itd. Wtedy będą mieli pracę i zyski z turystyki. Tyle, że najpierw potrzebne są zmiany w świadomości. jak u pewnej babci pod Przedborzem: idealne gospodarstwo, las, rzeka - aż się prosi o agroturystykę, ale trzeba by zburzyć płotek od obory do rzeki. Babcia łapie za widły: - "Płotek mój dziadzia postawił, nie rozbiere, w cholerę z turystamy...Łociec, słyszałeś? Unia płotek rozbierze. nierządnica europejska jedna, tfu!"
Że zapieprzam za darmola... I będę, choć kasy potrzebuję i nie mam jej za dużo. Czy kolegom ze stowarzyszenia, ktorzy "za darmola" sprzątają Wiączyń, Bukowiec, organizują wystawy, poświęcają wolny czas i energię - kasa jest zbędna albo mają jej za dużo?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie.
Odpowiedz
#26
Odpowiem Tobie - sam finansowałem większą część wystawy fotograficznej "Na obrzeżach pamięci, czyli rzecz o Żołnierzach Wielkiej Wojny". Drugą część finansował Mateusz, który nawet nie jest członkiem naszego Stowarzyszenia. Pewnie nawet nie zajrzałeś do mojej galerii by ocenić to wydarzenie więc już o tym nie mówmy. Drugi raz tego błędu nie popełnię. Również na skutek tego co piszesz i czego tak uparcie bronisz. Bo widzę na jakiego durnia mającego za dużo kasy wyszedłem. Cóż - ze mną nawet i gadać nie trzeba, bo wszak lepiej do znudzenia coś powtarzać nieprzekonanym...

A z okazji pogrzebu gmina nie musiała podejmować gości na wysypisku. To kłamstwo, że cmentarz wyglądał wtedy jak wysypisko, gdyż był już sprzątany przez SEH GŁ. Cmentarz był tylko nieogrodzony. I gdyby nie my - byłby nieogrodzony znowu, bo walka idiotów z SEH ze szlachetnymi nieuświadomionymi obywatelami Gminy, którzy robią sobie przez cmentarz dzikie ścieżki na skróty i wyłamują płot - trwa nadal.

Zmienił Ci się punkt widzenia i to bardzo... Sporo rzeczy, które dawniej krytykowałeś - dziś bronisz.

Konferencja w Koluszkach jest z żadnego powodu nie warta tych pieniędzy. Ja wiem - bo siedzę w terenie. A uwierz mi - ów "teren" daje znacznie lepszy pogląd niż konferencja dla ludzi którzy w teren nie jeżdżą.
Odpowiedz
#27
Wierzę w Twój teren - ostatnio odwiedzałem cmentarze w Kamionie, Huminie, Bolimowie, Budach Grabskich, Joachimowie, Bechcicach, Szadkowicach, Ulejowie, Szubienicach, Inowłodzu i Szczercowie. Więc nie zarzucaj mi, że nic nie wiem, bom urzędnik.
W pierwszym sprzątaniu Wiączynia przed pogrzebem sam brałem udział, więc wiem, jak wyglądał (nota bene SEH jeszcze wtedy nie było). Organizowałem także interwencję wojewody w sprawie ekshumacji, brałem udział w samej ekshumacji i załatwiałem trumny na pogrzeb. Własnymi rękami pomagałem też po paru latach ustawiać głaz na mogile, o którym gmina zapomniała.
Jeśli zarzucasz mi kłamstwo - Twoja sprawa i Twój punkt widzenia. Tekst o Twojej wystawie w Gazecie nie poszedł, bo wywalono mnie wtedy z pracy za nadmierne zajmowanie się I wojną. Właśnie zbierałem cięgi za pisanie o tym i o SEH.
Ale to nikogo nie powinno obchodzić, Rób swoje, a ja swoje. To będzie łatwiejsze, niż dywagacje, jak to ja się zmieniłem.
Odpowiedz
#28
To ja też się zmienię.
Oczywiście nigdy w życiu bym nawet nie pomyślał, że w terenie bywam więcej, częściej i lepiej od Ciebie. A nawet jak już tam jestem - to na pewno nie wiem co widzę. Jadę do takiej Poćwiardówki i widzę skrajny przykład dewastacji cmentarza wojennego. Otwieram gazetę i czytam, że to wspaniała, udana akcja... Jako rzekłem - muszę przestać jeździć w teren a zacząć na konferencje to i łatwiej wzbudzi się we mnie wiara w słowo pisane.
A co do zapowiedzianej zmiany - przekonałeś mnie, że lepiej być tępym i nieprzekonanym. Wtedy wystarczy stanąć, wyciągnąć łapki ku górze, a argumenty i manna z nieba spadną same. Kapitalna postawa i jak widać - przez władze popierana :-) Zdecydowanie warto przystąpić do owej większości, która (jak każda większość) wszak mylić się nie może.

Nie prosiłem o żaden tekst na temat wystawy w mojej galerii więc jest mi dokładnie obojętne, że się nie ukazał. Ukazać się zresztą nie mógł, bo przecież żeby coś napisać o takim wydarzeniu jak jakakolwiek wystawa - to trzeba najpierw pójść i ją zobaczyć. Przynajmniej ja pisząc cokolwiek tak naiwną logiką się kieruję.

Skoro sam wiesz, że cmentarz w Wiączyniu nie wyglądał jak śmietnik, bo go sprzątałeś to czemu wcześniej napisałeś że wyglądał? Te dwie opinie się wykluczają.

Z mojej strony to koniec dyskusji gdyż widzę, że w postawach rozmijamy się tak daleko iż ledwo głos dociera. Życzę więc powodzenia i rób swoje. Ja ze swej strony tak jak dotychczas nie będę robił nic.
Odpowiedz
#29
Ty nie prosiłeś o tekst o wystawie - ale stowarzyszenie prosiło. Sprawdź w archiwum GW, ile razy pisałem o akcjach SEH - nawet prezentacja oparta na tych tekstach była.
Wycięcie chaszczy jeszcze nie powoduje, że cmentarz przestaje wyglądać jak śmietnik. Nie mogliśmy kopać, czyścić mogił, wywalać drzew z dołów na obrzeżach. Syf był, tyle że bez ogrodzenia. Zostało zrobione naprędce, bo miał być pogrzeb z udziałem oficjeli. I na tym gmina Nowosolna poprzestała.
Ludzie ze stowarzyszenia zrozumieją, że ja jako ja stanę teraz na łapkach i będę czekał na mannę z nieba, bo zawsze tak robiłem, nieprawdaż?
Odpowiedz
#30
Szanowni Panowie
Bardzo sobie cenię Wasze zaangażowanie dla ratowania pierwszowojennej pamięci i dlatego proszę Was o ostudzenie nieco swojej polemiki.Rozumiem Wasze rozgoryczenie poczynaniami władz, ale postarajcie się ponownie zewrzeć szeregi i nie obrażać na siebie.Należycie do filarów inicjatywy ratowania cmentarzy i dalej niech każdy z Was robi co może i co mu serce dyktuje.
Czytając Wasze rozważania zrobiło mi się smutno. Zamiast cieszyć się,że moja gmina otrzymała fundusze na odrestaurowanie cmentarza, który od kilku lat Muzeum próbuje uratować (przez prace porządkowe, które można wykonać w trzy osoby;wydanie książki i płyty;oprowadzanie licznych wycieczek;odczyty itp.)zacząłem się martwić, czy firma mająca uporządkować nekropolię nie zdewastuje jej założeń architektonicznych.Ci, którzy znają cmentarz, mogliby się zapytać,co tu jeszcze można zniszczyć.
Pragnąłbym tylko, by cmentarz otrzymał jakąś furtę (ach te jeżdżące między grobami samochody), symboliczne ogrodzenie i ŻADNYCH nowych "pomników". Już wątpliwej urody kapliczka budzi wiele kontrowersji - zresztą postawiona bezprawnie. Kilka płyt nagrobnych niech już zostanie tam gdzie są, nikt nie znam ich pierwotnej lokalizacji, a przy ewentualnych przenosinach mogą "przypadkowo" poginąć.
Przepraszam Szanownych Forumowiczów za wyrzucenie swoich niepokojów i życzę Wszystkim wiele wyrozumiałości, wiary i cierpliwości w realizacji długofalowych planów.
Pozdrawiam
Domin
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości