Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Akcja "Moneta dla ministra"
#16
A ja jeszcze bardziej uważam że to jest jeden wielki bezsens.Cała ta kupa listów ( o ile będzie ) rozbije się co najwyżej o ministerską kancelarię.Każdy urzędas zawsze będzie dostrzegał tylko tą złą stronę , pomimo że ta lepsza może i jest dużo większa ( o ile jest większa ).Na pewno nie tędy droga.Propozycja treści nowelizacji ustawy i owszem , ale w naszym kraju raczej to nie przejdzie.Najpierw trzeba wyeliminować całą trzodę , której ( sądząc po tym co można oglądać w lasach ) jest bardzo dużo a dopiero potem myśleć o zmianie ustawy.
Odpowiedz
#17
jazzman napisał(a):W każdym regionie, większym mieście typujemy osoby które podejmą sie zbioru monet lub listów.
To nic nie da, jeśli osoba wytypowana nie zechce współdziałać......
Zerknąłem na stronę.
Daj znać koledze, który to pisał, że mógłby się nieco wysilić i skopiować to do Worda... Zaczerwieni się tam tekst jak on powinien za taki obciach.
To już nie jest czepialstwo, ale zwykły opieprz, że człowiek, który podejmuje się publikacji odnoszących się do szerokich kręgów - powinien umieć się zaprezentować - począwszy od tego, jak pisze.
Podoba mi się inicjatywa, ale ta odezwa to żenada...

Inna sprawa... taczka pełna boratynek? A może wanna?!
Puzderko 10x15x5 cm, o ile w ogóle się wypełni, to jeszcze są szanse...
Odpowiedz
#18
Wiem że warto spróbować.
To tyle. Nie zgadzam się ze wszystkim co pisze. Uważam że powinniśmy wysłać każdy we własnym zakresie bezpośrednio do ministra kopertę. W kopercie powinny znajdować się : boratynka bądź inna "drobna moneta" i liścik który ktoś powinien zrobić. Tekst informujący czemu ma służyć ta akcja. Powinniśmy ustalić jakiś tydzień ( bo w jeden dzień to na 10000000% nie wyślą wszyscy) i w ciągu tego tygodnia wysłać te koperty, każdy indywidualnie. Taka taczka nie ma sensu wg mnie również.

Ja wyślę. Myślę że nawet jeśli się nie uda to warto spróbować....
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#19
Czy ktoś usunął mój wczorajszy post , czy po prostu zaginął w cyberprzestrzeni ???
Odpowiedz
#20
Nowy model akcji "Moneta dla Ministra"
Cytat:Moneta dla ministra wersja pozytywnie skuteczna.

Mimo, że mam mnóstwo pracy ze swoją lokalną pracą u podstaw, a o moim negatywnym nastawieniu do "złośliwej" wersji akcji napisałem już mnóstwo, jednak poświęciłem dzisiejszy dzień na próbę pokazania pozytywnego wykorzystania potencjału jaki się pojawił.

Sama nazwa Moneta dla ministra jest na tyle dobra, że nie warto z niej rezygnować. Jest też domena.
Potencjał w środowisku nie jest jeszcze na tyle silny by organizować złożone akcje, wymagające sporego zaangażowania dużej liczby osób.
Akcja musi być prosta, przekaz czytelny, forma pozytywna.
W handlu znana i skuteczna jest metoda "miękko do człowieka, twardo w sprawie", którą handlowcy nazywają po prostu "dużo miodu". Fajnie

Proponuję pomysł na akcję Moneta Dla Ministra w wersji słodkiej.
Wysyłanie czekoladowych talarków w złotkach (wiecie o co chodzi?) wraz kartką zawierającą postulaty.
Symbolika czekoladowego talarka w tej akcji:
- prawie podobny do zabytku ale prawie robi dużą różnicę
- tak wygląda to złoto, które wykopujemy
- czekolada poprawia pracę umysłu, nastraja pozytywnie. Tego brakuje w urzędniczej interpretacji ustawy i podejściu do poszukiwaczy.
Oczywiście to wszystko ujęte w przyjazną treść.
Slogany nawiązujące do wspomnianej symboliki denarka. Bez agresji. Postulaty proste, wyważone ale stanowcze.
Na końcu oczywiście "Smacznego".
Dołączony list dostępny wg jednego wzoru, do ściągnięcia i wydrukowania.

Aby nie rozdrabniać efektu - akcja skierowana wyłącznie do ministra Merty.
Termin wysyłek skumulowany w 1 tygodniu. Mikołajki pasują świetnie.
Listy mogą być anonimowe. Nie ma to znaczenia. Najważniejszy jest efekt skali.
500 czekoladowych listów na stole ministra?

Media ogólnopolskie oczywiście muszą być powiadomione.
Taka najprostsza z możliwych akcji będzie dobrym barometrem zaangażowania środowiska.
Strona internetowa w złotych, czekoladowych denarkach.
Powinna tak jak przy boratynkach zawierać licznik. Myślę, że wystarczy wierzyć na słowo, że ktoś wysłał.
Aby w jakiś sposób wyróżnić uczestników akcji i podziękować za aktywność -użytkownikom PS, którzy wzięli w niej udział można dodać jakiś wyróżnik w profilu.

Potrzebna osoba,która atrakcyjnie zrobi stronę.Ktoś kto zajmie się sprawą listu. Osoba potrafiąca skutecznie zainteresować sprawą media ogólnopolskie.

Przekaz dowcipny i na pozytywnym nośniku. Brak negatywnych skojarzeń i skutków. Postulaty dzięki efektowi skali zauważalne. Anonimowość zachowana.
Skala trudności dla uczestników: niska Fajnie

Skrytykowałem. Zaproponowałem. Do rozwinięcia i wykorzystania.
Jak ktoś będzie chciał pociągnąć ten pomysł, to życzę powodzenia i deklaruję list ze swojej strony

Pozdrawiam


<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?t=69997&postdays=0&postorder=asc&start=240&sid=2ec0efc1223460936e5f380bdf282311">http://www.poszukiwanieskarbow.com/Foru ... 0bdf282311</a><!-- m -->


Chyba bardziej pozytywny i w efekcie może być bardziej skuteczny
Odpowiedz
#21
Ciekawe co z tego wyniknie ?

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.odkrywca.pl/poszukiwania-bez-zezwolenia-wazne,661868.html#661868">http://www.odkrywca.pl/poszukiwania-bez ... tml#661868</a><!-- m -->

Pozdrawiam
Martin
Odpowiedz
#22
Zleciało kawał czasu,czy ktoś wie jak wyszło z akcją?
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#23
Akcja upadła. Nie wyszło.
Odpowiedz
#24
No cóż,i tak bywa.
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#25
Ano bywa. Mentalność naszego narodu sprowadza się do takich samych reguł, jakie panują w mniejszych społecznościach.
Dopóki nie stanie się coś drastycznie zwracającego uwagę - nic się nie zmieni.
Przykład: część maszyn ma nieszczelne układy olejowe, co powoduje, że wiecznie są one zalane (maszyny) i okładane szmatami, żeby nie wywinąć kozła i z paru innych powodów.
Uszczelnienie (wedle wyliczeń 'Góry') szacuje, że będzie droższe niż roczne straty oleju. Jednak nie policzyli, że uszczelnienie powinno zadziałać na 3 do 5 lat... Detal. Całość sprowadza się do tego, że gdy raz wystrzelił główny wąż z olejem (fi 38mm) i dostało się dyrektorowi po całości, bo akurat plątał się przy rozruchu maszyny i garniturek za tysia i parę setek nadawał się już tylko na szmaty do okładania podłogi... nagle znalazły się pieniądze na uszczelnienie wszystkich maszyn! Ce sorpressa!
I tak samo rzecz będzie się miała rzecz ze świata odkrywców.
Wciąż mam nadzieję, że póki będzie mi się jeszcze chciało za miastem kosić trawę cewką, ktoś trafi na tak spektakularne odkrycie, że nie da się tego wyciszyć i że rozdmucha się to tak kolosalnie, że zmiana ustawy stanie się fraszką... Nie życzę nikomu źle, ale gdyby tak jakieś krówki np. zaczęły masowo ginąć na polach, bo wgryzły się w niewybuchy, to może wzorcem ustawy anty-dopalaczowej - dla nas też by się coś zmieniło?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości