Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
E-muzeum gałkowskiego lasu
#1
Las gałkowski pełen jest niespodzianek i pewnie niejedno w nim jeszcze znalezisko Nas zadziwi. Dzięki uprzejmości wielu z Was zbiory muzeum w Gałkowie stale się powiększają o cenne eksponaty. Dziękujemy Wam za to stokrotnie. Mam pewną propozycję, która jeszcze bardziej może uatrakcyjnić zbiory muzeum. Zapewne wielu z poszukiwaczy znalazło w lesie coś bardzo interesującego, a nie chciałoby rozstawać się z tymi przedmiotami. Może mógłbym poprosić Was o zdjęcia ciekawych znalezisk z naszego lasu w wysokiej jakości (by móc je później powiększyć) i krótki opis .
Zapewne większość poszukiwaczy pragnie być anonimowymi, dlatego pod zdjęciami zamieścimy tylko nazwiska wyrażających na to zgodę. Nasze muzeum interesują znaleziska zarówno z okresu wojen światowych, jak i późniejsze.
Chętnych proszę o kontakt.
Pozdrawiam
Domin
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#2
Domin napisał(a):Zapewne większość poszukiwaczy pragnie być anonimowymi, dlatego pod zdjęciami zamieścimy tylko nazwiska wyrażających na to zgodę.
Anonimowość w oparciu o nazwisko?
Czegoś tu nie rozumiem....
Odpowiedz
#3
Xanadu, po prostu jeżeli chciałbyś ;-) pochwalić się,że to właśnie TY odnalazłeś ten "eksponat", bardzo chętnie zamieścimy twoje nazwisko bądź nick pod zdjęciem.
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#4
Dziękuję, pas.
W wolnej chwili - jeśli jest to oczywiście sensowne - wspieram swoje lokalne muzeum fantami i wystarczy mi sama świadomość, że wiem o tym tylko ja i kolega, który tam pracuje Smile
Zrozumiem zasadność tego, kiedy akcja jest przeprowadzana legalnie - bywają takie z ramienia samych muzeów - ok. Ale wątpię, aby komuś zależało na takiej publikacji - kiedy wraca z pola, skąd właśnie chłop przegonił go z widłami.
Tak. Przejaskrawiam, ale to dość realna sytuacja.
Po prostu nie wierzę, by ktoś "na złość mamie, odmrażał sobie uszy".
Odpowiedz
#5
Rozumiem i pochwalam to,że wspierasz swoje muzeum fantami. Nas również bardzo hojnie wspomagają poszukiwacze, ponieważ jesteśmy muzeum SPOŁECZNYM i nie posiadamy funduszy na zakup jakichkolwiek przedmiotów. Nie przeprowadzamy również żadnych legalnych akcji poszukiwawczych. Zdjęcia, o których wspominałem miałyby stanowić część wystawy poświęconej temu, co nieuchronnie odchodzi w przeszłość. W muzeum nie pomieścimy już wielu przedmiotów (kto był, ten wie jaką mamy sytuację lokalową) a chcielibyśmy uratować jak najwięcej z historycznych pamiątek.
Zdjęcia miałyby utrwalić dla potomności odchodzące w nicość zabudowania wiejskie, opuszczone cmentarze, duże formatowo narzędzia rolnicze, pamiątki rodzinne, z którymi nie chcą się rozstawiać właściciele (sam mam kilka takich)
Kilka lat temu Muzeum zainaugurowało działalność wystawą "Gałków w starej fotografii" , która uświadomiła mi jak ludzie potrzebują odnajdywać swoje korzenie. Mam nadzieję, że i ten projekt zakończy się sukcesem.
Wasza choćby najmniejsza pomoc bardzo wzbogaciłaby kolekcję fotografii.

Serdecznie pozdrawiam
Domin
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#6
W sumie to w Waszym lesie zbytnio się nie"obłowiłem",ale jak zorganizujesz oficjalne poszukiwania to ja chętnie pomogę,a ponad to dorzucę pare drobiazgów które mi tam być może wyszły.
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#7
speed napisał(a):(...) ale jak zorganizujesz oficjalne poszukiwania
Jeśli przeczytasz uważnie ostatni post Domina, zauważysz, że krucho u nich z gotówką i sądząc po rocznej przerwie w rozmowach - raczej się nie poprawiło.
Zatem oficjalne poszukiwania mogą przybrać tu tylko jedną formę: Domin, wraz z przyjaciółmi/współpracownikami, pod auspicjami swojej firmy mogą rozpocząć prace, angażując do tego każdego chętnego, po podpisaniu umowy, że pomoc nie będzie w żaden sposób opłacona przez organizatorów, że wszystko będzie w celach tylko i wyłącznie społecznych, że dobra znalezione zostaną w całości przekazane na rzecz muzeum i ostatnie "że"... że zostanie to zorganizowane w wolnym czasie organizatorów - czyli poza godzinami urzędowania.
Opieram to założenie na swojej ostatniej rozmowie z paniami archeologami z mojego rodzinnego miasta, gdzie sprawy mają się - jak sądzę - identycznie, jeśli chodzi o czas i pieniądze, jakie mogą być przeznaczone na badania terenowe (czyli brak funduszy określa ilość czasu przeznaczonego na prace w terenie).
No i tu dochodzi drugi aspekt, który może okazać się wielkim gwoździem do trumny poszukiwacza, czyli podanie swoich danych personalnych. Jeśli dotąd działania nasze opierają się na "anonimowości", to zawarcie takiej umowy wystawia nas na widelec, w sytuacji, kiedy dojdzie do np. wykrycia nielegalnych działań na terenach stanowisk archeo. O ile zajdzie potrzeba, odpowiednie służby, prowadząc dochodzenie mogą zwrócić się do muzeum z podaniem o wgląd w dokumentację stanowiska a nazwiska same wypłyną na powierzchnię. Tak, wiem, zaraz pojawią się sprzeciwy, że skoro tak się trzęsę o swoje nazwisko, to po co miałbym się pchać w te społeczne współprace z muzeum? Słuszne pytanie.
I tu następuje finał moich przemyśleń.
Konflikt interesów.
Z jednej strony chęć niesienia pomocy, z drugiej - wystawianie się na potencjalny odstrzał.
Skoro oficjalnie przyznaję się do posiadania wykrywacza i do doświadczenia w posługiwaniu się nim - ergo, przyznaję się do tego, że szperam w ziemi, łamiąc prawo. Bo raczej mało prawdopodobnym jest, abym mógł wykazać, że moja wiedza i umiejętności (odnośnie wykrywaczy) opierają się tylko i wyłącznie na legalnych wykopaliskach, w których brałem udział, zwłaszcza, kiedy to będą moje pierwsze legalne wykopaliska.
Więc zakładam, że pójdzie na to albo zaawansowany schizofrenik, albo nikt.
Do d*** z takim społecznikowaniem :/
Odpowiedz
#8
Nie spodziewałem się, że temat jeszcze wypłynie. Obawiam się, że po długotrwałej wizycie saperów w naszym lesie sprawa umrze śmiercią naturalną. Myślę, że na zlocie pogadamy także i o tym.
Pozdrawiam rozmówców
Domin
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#9
Chyba że na zlocie zorganizować oficjalne poszukiwania bo program zlotu ciągle się miesza i nie jest do końca ustalony.
Odpowiedz
#10
Mam u siebie taki paszport z Gałkówka, który wprowadzili Niemcy w grudniu 1915r.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#11
Jeszcze dwie strony.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#12
Podobny mamy w zbiorach muzealnych
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#13
Domin napisał(a):Podobny mamy w zbiorach muzealnych

Patrzę na stronę o Gałkówku i jest kilka fajnych zdjęć. Ale jest mało fotek fantów, które ewentualnie były znalezione na tym terenie. Może trzeba porozmawiać z osobami starszymi czy nie posiadają zdjęć z okresu międzywojennego tuż po wojnie.
Odpowiedz
#14
efczu napisał(a):Może trzeba porozmawiać z osobami starszymi czy nie posiadają zdjęć z okresu międzywojennego tuż po wojnie.
Zanim jeszcze powstało muzeum (wrzesień 2003) późniejsi jego założyciele zorganizowali wystawę w miejscowej bibliotece starych zdjęć Gałkowa. Odzew na apel o przyniesienie starych fotografii wśród mieszkańców był tak duży i tak wielu ludzi przybyło obejrzeć pożyczone z rodzinnych albumów zdjęcia,że postanowiono założyć pierwsze w powiecie łódzkim-wschodnim ( a może nawet w województwie) społeczne muzeum. repliki zdjęć są nadal w naszych zbiorach, jest ich jednak tak dużo, że tylko niektóre zamieściliśmy na stronie. Pozostałe można obejrzeć na miejscu, do czego zachęcam.
efczu napisał(a):Ale jest mało fotek fantów, które ewentualnie były znalezione na tym terenie.
Dlatego kiedyś zaproponowałem ... (patrz wyżej na wypowiedzi w poście "E-muzeum...")
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości