Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Archeologio - chyba już czas.....
#1
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bartosz.jozwiak.upr.org.pl/?p=1077">http://bartosz.jozwiak.upr.org.pl/?p=1077</a><!-- m -->

Długi czas zagryzałem wargi i trzymałem jeżyk za zębami. Ale doszedłem do wniosku, że dalsze tłumienie w sobie protestu i nie ujawnianie faktycznej sytuacji, jaka panuje w polskiej archeologii oraz szczególnie służbach konserwatorskich z nią związanych jest niedopuszczalne.


Skoro środowisko nie chce uczciwie dokonać oczyszczenia i przebić balonu układów oraz układzików, woląc dalej taplać się w tym bagienku. To przynajmniej ja powiem, co o tym myślę i jak to wygląda, aby inwestorzy i ludzie postronni zobaczyli całą prawdę. Zdaję sobie sprawę z tego, że w środowisku jest wielu archeologów, którzy chcieliby to samo powiedzieć, ale się boją, bo są zastraszeni. Wiadomo, że kto to powie zostanie uznany za zdrajcę i może liczyć na odrzucenie i sekowanie przez środowisko.

Trzeba jednak skończyć z sitwami, w których to niektórzy konserwatorzy łamiąc prawo wykonują prace, które później sami od siebie odbierają, straszą inwestorów, że jak nie wybierz ich samych lub wskazanego przez nich wykonawcy to wydadzą takie warunki dla inwestycji, że koszty wzrosną drastycznie, tolerują robienie wielu badań w tym samym czasie przez jednego archeologa (jest to niezgodne z prawem), wiedząc, że np. nie ma go trakcie wymaganego nadzoru, zmuszają inwestorów do badania pustych przestrzeni i bezwartościowych stanowisk lub jak to miało miejsce dziś w pewnym miejscu w Wielkopolsce reprezentując sitwy i układziki zmuszają autorytarnie (i bezzasadnie) do badania terenu bez osadnictwa archeologicznego, posiłkując się opinią osób, których inwestor nie wziął, jako wykonawców, a dodatkowo w ogóle niebędących archeologami z wykształcenia.

Wiem, że się narażę tym wszystkim klikom, że wykorzystają oni przeciwko mnie organizacje archeologiczne, w których pociągają za sznurki, ale jest mi to obojętne.

Od jutra siadam do opisania całej znanej mi archeologicznej patologii, który to opis roześlę do wszelkich mediów i rozpropaguję w Internecie. Jeśli to nie spowoduje chęci oczyszczenia się środowiska archeologicznego, to straci ono swoją twarz na zawsze. To zakłamanie musi się skończyć. To jest nie tylko bezprawie, ale sytuujący ponad prawem układ mafijny.

dr Bartosz Józwiak
prezes Unii Polityki Realnej
pracownik Instytutu Archeologii UG
właściciel Firmy Archeologicznej Dolmen




Co o tym myślicie?
Odpowiedz
#2
Tajemnica poliszynela Wink
-każdy wie ale niby nic nie wie :0
Odpowiedz
#3
Oj kogoś ostro spięło albo przetarg przegrał....
W świecie nielegalnego handlu zabytkami ludzie, którzy są skłonni rozkopać spychaczami stanowisko archeologiczne albo pośrednio zapłacić za to poprzez nabycie skradzionych zabytków najwyraźniej nie mają żadnego honoru, kodeksu ani reguł.
Odpowiedz
#4
UPR a Platforma Korwina Mikkego -to juz inne partie?
Z tej drugiej kandydowal ostatnio inny archeolog-bardziej znany z pisarstwa Pilipiuk /chyba nie musze nikomu mowic o Wendrowyczu czy kontynuacji Pana Samochodzika/
Partia archeo???Smile
Odpowiedz
#5
Cytat:Oj kogoś ostro spięło albo przetarg przegrał....

Pewnie tak, choć przy okołoautostradowych zawirowaniach z ABW/CBA w tle, to i tak pikuś.

Ironrat
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości