23-01-2015, 23:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-01-2015, 00:15 przez depesz13.)
halskir,na jedną se pozwól i zadaj ją tu.Nie będzie boleć.
mors,kolego,ja się z tymi i z tymi monetami bawię.Ubliża mi ktoś,kto twierdzi,że to są śmieci.
Trzy miesiące minęło moczenia w oliwce i szukania po omacku,nim boratynka stała się pruskim groszem lennym.
Masz ciekawą monetę w twej kupce.
mors,widziałem dwie z 1663 roku.Niestety obie z orłem.Koronne...1663 z pogonią masz?
24-01-2015, 13:20 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-01-2015, 13:24 przez mors39.)
Ale nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.Gdzie Ci będzie wygodnie się spotkać u Ciebie w Bełchatowie czy w Łodzi.Opropo tej ciekawej monety.Czy mógłbyś ją po tym zdjęciu które Ci wysłałem z identyfikować ?Jak Ci już wcześniej napisałem tych monet nie traktuję poważnie ponieważ co wyjście to przynoszę ich od kilku do kilkudziesięciu.To mnie po prostu nudzi.Spójrz na to zmojej strony.Mam takie miejsce po starym kościele który stał od XVI-IXI wieku i wyobraż sobie że z dwóch wypadów wyszło około 150 sztuk.I to na tym nie koniec.Co orka to znowu będą wyłazić.Ostatnio kolega z Łodzi prosił abym mu trochę podrzucił,więc powiedziałem mu nie widzę problemu.Pozdrawiam
Zapomniałem,chyba mam z pogonią ale w lichym stanie.Trzeba by dobrze jeszcze raz przejrzeć.Darz dół
Mors,mniej ważne gdzie,niż kiedy.Ostatnio mam ogromny brak czasu;praca,kobieta,wykopki i normalne,niezbędne,codzienne funkcjonowanie.Czwartek i piątek mam wolny,ale możliwe,że pojadę z fantem do muzeum w piątek,możliwe też,że go wyślę pocztą,tylko się deczko boję,by go nie wcięło.
Jakby co,mogę Ci wysłać na pocztę nr telefonu.Może być?
Co do tej monety,musiałbym przeczytać napisy otokowe.
No i monety w słoik z oliwką na teraz i tak go zabierz na spotkanie.
Pozdrawiam.
Prośba wielka!Ostatnio znalazłem dwa boraty sklejone,rozłączyłem je i jedna to Litwa 1663,,R1.
Problem polega na tym,że w miejscu rozłączenia jest zielona.Tzw grynszpan,na który oliwka nie działa.
Co zrobić,by uratować tę monetkę?
Mors,nie ten,ale następny weekend mam wolny.Mam urodziny.Jeśli masz żonę,dziewczynę,kota,są zaproszeni z Tobą!
Po prostu tiepier pakuj je w oliwkę i takie je przywiez.
Uzgodniłem temat z Agą,mogę Was przyjąć i gościć.
Wobec tego,kolego Morsiu,zapraszam Ciebie z Partnerką na moje urodziny do Bełchatowa.
29-01-2015, 21:05 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-01-2015, 21:22 przez depesz13.)
Drogi Leszku,przykro mi,lecz nie doczekasz się takowej relacji.Sam pisząc to zaproszenie tutaj,mocno odbiegłem od tematu,który założyłem.Dlatego tak się stało,gdyż sam byłem po urodzinach kolegi z pracy i byłem zwyczajnie nawalony.
Rozumiem sarkazm,dziękuję za zawoalowane zwrócenie uwagi.Więcej się nie powtórzy.Pozdrawiam.
Wracając do tematu...
Jakiś kowal,analfabeta?
Witam
Jak wszystko w obecnych czasach-to i te biedne szelągi Jana Kazimierza są obecnie fałszowane-można je od czasu do czasu zobaczyć na pewnym znanym portalu aukcyjnym.Dodaje kilka fotek tego czegoś jako ciekawostkę:
Raczej nie sądzę żeby komuś opłacało się fałszować boratynki.Energię można zużyć na fałszowanie trochę droższych monet.W epoce fałszował szelągi byle kowal z odrobiną zdolności.
Witam
Ogólnie uważa się-żeby fałszerstwo miało sens,to musi być to sfałszowana rzecz która przyniesie od razu kolosalny zysk-widzimy to na wszelkiego rodzaju filmach sensacyjnychTrzeba jednak pamiętać o jednym,czym przedmiot ma większą wartość ,to będzie on bardziej wnikliwie badany-drapany-gryziony-prześwietlanyZe starymi monetami jest jeszcze ten problem,że może wystąpić nienotowana w katalogach odmiana stempla-a i w katalogach mogą wystąpić falsy uznane kiedyś za oryginały-jest to temat wielki jak ocean.Wracając do tego czegoś udającego szelągi Jana Kazimierza-jak wszyscy wiemy -miedż z biegiem czasu w reakcji z powietrzem i innymi czynnikami,pokrywa się tzw.patyną-kolorystyka bywa tu rozmaita,W tym wypadku wytwórca tego cuda poszedł na skróty-użył najpewniej patyny do srebra która czerni w dużym stopniu miedż-ale jak można zauważyć na fotach tych falsów-to pozostają prześwity żywego metaluSię producent nie postarał-a mógł je bez większego problemu ładnie spatynować.Wracając do tej całej opłacalności-jest pewien kraj za wielkim murem-tam opłaca się wszystko-tam fałszuje się monety przy których ta nasza boratynka to rarytas jest.I tak to z grubsza wygląda-ale jeśli ktoś chce uważać to coś za falsy z epoki,to ja go nie będę przekonywał że jest inaczej-mogę mu je nawet odstąpić
Życzę wszystkim miłego-spokojnego dzionka
07-02-2015, 15:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-02-2015, 16:17 przez depesz13.)
Czyli jak dobrze rozumiem,Gladius,te falsy Cię nie interesują.A mnie tak.Możemy się pomieniać,lub pohandlować.Jeden warunek,muszę mieć te monetki w rączce.
Proszę pisać na priv.
ups,czyli to falsy falsów?Ile może wart być fals boratynki?Grosze...Tego nie skatalogujesz,nie dążysz do zebrania kolekcji falsów,bo nie wiesz,ile ich było.Ale pozostaje Ci świadomość,że masz unikat.No i tyle wart on,ile ktoś Ci za niego da.
pzdr.jacek
Gladius,myślę,że to falsy z epoki.Nie mają wartości,jednak stanowią ciekawostkę,jak moje,które zobaczyłeś w tym poscie.