05-03-2012, 21:23
Witojcie
Piękna niedziela była wczoraj, toteż poszłem z kobitą i dzieciskiem opatrzeć pole, czy też ozime już zielone. Cholera mnie wzieła, bo ozime uschło przez ten pieroński mróz, a na polu ino kamienie pięknie obrodziły. Idemy se miedzą, a tu nagle na ziemi cosik błysło. Krzemień czarny, a wielki jak moja pięść. Do dom go wzieliśmy i wymoczyliśmy, bo upaprany w piachu był srodze. jako glina z krzemienia ustąpiła ja patrze i oczom nie wierzę - dziura na przestrzał w kamieniu, jakoby kto świdrem go nawiercił. Już mi kum rzekł cobym Krasuli na szyji go powiesił, bo ponoć taki od złego chroni, ale ja se myśle, co dziwny ten kamior może nie do mućki pisany. Do ręki pasuje jak ulał, boki na nim troszke pościerane, jakoby ktoś nim tarł. Może to noż lub inny skrobak ludziów co za Jadama i Ewy żyli? Ja nie wiem, ale może kto mądry by znał co to za dziwo.
Piękna niedziela była wczoraj, toteż poszłem z kobitą i dzieciskiem opatrzeć pole, czy też ozime już zielone. Cholera mnie wzieła, bo ozime uschło przez ten pieroński mróz, a na polu ino kamienie pięknie obrodziły. Idemy se miedzą, a tu nagle na ziemi cosik błysło. Krzemień czarny, a wielki jak moja pięść. Do dom go wzieliśmy i wymoczyliśmy, bo upaprany w piachu był srodze. jako glina z krzemienia ustąpiła ja patrze i oczom nie wierzę - dziura na przestrzał w kamieniu, jakoby kto świdrem go nawiercił. Już mi kum rzekł cobym Krasuli na szyji go powiesił, bo ponoć taki od złego chroni, ale ja se myśle, co dziwny ten kamior może nie do mućki pisany. Do ręki pasuje jak ulał, boki na nim troszke pościerane, jakoby ktoś nim tarł. Może to noż lub inny skrobak ludziów co za Jadama i Ewy żyli? Ja nie wiem, ale może kto mądry by znał co to za dziwo.