27-02-2012, 19:07
Pisałem już w ubiegłym roku ale temat jest aktualny. Mieszkam blisko lasu przy lotnisku i zdarza mnie się być tam na spacerze prawie codziennie. Będę się powtarzał ale tak będzie lepiej. W ubiegłym raku spotkałem gospodarza który jako jeden z nielicznych posiada 1,5 ha. na terenie przyległym do lotniska. Areał jest połażony pomiędzy lasem i rozciąga się od kanału do ulicy Zamiejskiej. Ziemia nie jest uprawiana jest porośnięta trawą i chwastami. Posiada wiadomości od rodziców gdzie przed wojną były zabudowana, które następnie zostały spalone przez Niemców.
Na tym terenie pobudowano magazyny wojskowe które pod koniec wojny zostały spalone i wysadzone .
Obecnie w tym rejonie corocznie nieznani sprawcy rozkopują teren, a gospodarz systematycznie zawala głębokie dołki. Widziałem te wykopy. Teren jest dostępny tylko w marcu ,nie ma wysokich traw. Jest zgoda na penetrację na razie ustna. Problem jest jeden, jest to teren spacerowy i nawet jak wejdziemy za zgodą właściciela to może być kilka tel. na policję. Z drugiej strony na pewno oplata poniesiona na legalne kopanie do WKZ jest za wysoka. Skarbów raczej tam nie ma ale na pewno możemy poznać kawałek historii.
Czekam na propozycję od kolegów z naszej grupy.
Na tym terenie pobudowano magazyny wojskowe które pod koniec wojny zostały spalone i wysadzone .
Obecnie w tym rejonie corocznie nieznani sprawcy rozkopują teren, a gospodarz systematycznie zawala głębokie dołki. Widziałem te wykopy. Teren jest dostępny tylko w marcu ,nie ma wysokich traw. Jest zgoda na penetrację na razie ustna. Problem jest jeden, jest to teren spacerowy i nawet jak wejdziemy za zgodą właściciela to może być kilka tel. na policję. Z drugiej strony na pewno oplata poniesiona na legalne kopanie do WKZ jest za wysoka. Skarbów raczej tam nie ma ale na pewno możemy poznać kawałek historii.
Czekam na propozycję od kolegów z naszej grupy.