Jagoda napisał(a):Dwie sprawy:
1. Stella czy pytałeś się naszych wschodni przyjaciół o formy (wykroje) carskich mundurów?
2. Bolas na jakich zasadach przyznajecie stopnie w waszej grupie?
Pozdr MJ
U nas w grupie zasada jest prosta - stopień to tylko odgrywana rola. Te role rozdzielane są według klucza:
- staż w grupie,
- wiedza i znajomość tematyki zagadnień Września 1939,
- wiedza i znajomość przedwojennych regulaminów WP
- wymóg chwili
Generalnie dążymy z założenia do możliwie najwierniejszego odtworzenia realiów tamtego okresu. Dysponujemy obecnie 20 osobami. Więc role są dopasowane pod tym kątem. Przedwojenna najmniejsza "uncja piechoty", czyli DRUZYNA STRZELECKA liczyła 19 żołnierzy - i do tego równamy. W skład takowej wchodził jej dowódca w stopniu PLUTONOWEGO bądź KAPRALA. Miał on zastępce (kapral). Do tego w drużynie było jeszcze 2 starszych strzelców. Jako że grupa się nam nieco rozwinęła poza zakres drużyny bo mamy jeszcze obsługę ckm i rkm (w budowie właśnie) i często działa także autonomiczny patrol sanitarny stopnie są zaimprowizowane nieco. To podział szkieletowy ale jednocześnie podstawa wyjściowa do wszelkich działan - często bowiem się zdarza że w wielkich masowych inscenizacjach mamy konkretne role w scenariuszu, które wymagają przemodelowania podziału. Stopnie zwykle nie zmieniają się - na pewno nie w górę. Czasem żeby zachować realia trzeba co nieco odpruć. Jak już pisałem - jeżeli w regulaminie przedwojennym jest napisane że taką rolę pełniły takie osoby w takich i takich stopniach to równamy do tego.
Ja osobiście odgrywam obecnie rolę (podkreślam bo to bardzo ważne - ODGRYWAM) kaprala podchorążego rezerwy. Czyli najniższy stopniem podoficer niezawodowy piechoty, który po ukończeniu szkolenia podstawowego trafił na 9mcy do Szkoły Podchorążych Rezerwy i ją skończył. Z taką rolą mogę spokojnie "dowodzić" najmniejszymi teamami piechoty i mniej więcej na tyle swobodnie się czuje w tych zagadnieniach. Kapralem u nas jest także zapalony kolekcjoner dość dobrze obcykany w temacie. Rolę starszyc strzelców pełnią koledzy doświadczeni. Strzelcy zaś to cała reszta - i ta doświadczona i zupełnie zielona. Mamy też oficera w stopniu porucznika - ale tu sytuacja wyglądała nieco inaczej.
Rolę są ustalone od początku grupy w 2003 roku. Wraz z jej rozwojem wyróżniające się osoby są awansowane przez "sztab". oczywiście te awanse są sztucznie hamowane i zapewne w prawdziwym w wojsku awansowało się szybciej. Chodzi jednak przede wszystkim o realizm - więc głupio by wyglądała druzna sierżantów prowadzona przez generała
Każda nowo przyjęta osoba przechodzi okres rekrucki - trwający zwykle koło roku. W tym czasie jej obowiązkiem jest skompletowanie minimum mundurowego wedle ścisłych wymagań ustalanych przez nas (zwykle są to portki, bluza, bielizna żołnierska, buty i nakrycie głowy + pas).
W tym okresie rekrut musi poznać także minimum wymaganej wiedzy, opanować podstawy musztry pieszej i z bronią, opanować podstawy zgadanień współpracy w polu. Do wymagań dochodzi konieczność zaliczenia przynajmniej 3 imprez masowych oraz 3 ćwiczeń polowych z nami. Pod koniec do zdania jest jeszcze test pisemny z wiedzy ogólnożołnierskiej (stylizowany na to co powinien wiedzieć żołnierz służby zasadniczej pod koniec lat 30-tych).
Na koniec okresu jest oceniany przez "sztab" i resztę członków grupy - jeżeli opinia jest pozytwna i nie ma przeciwskazań zostaje uroczyście awansowany na członka grupy. Zwykle takie awanse robimy zgodnie z tradycją 11.XI - w dzień niepodległości oraz jednocześnie dzień święta pułkowego 28 pSK.
Wracając zaś do rekonstrukcji I wś. - w paźdzeirniku teg roku odbyła się pierwsza w Polsce rekonstrukcja walk z 1914 roku - zainscenizowano bardzo skromnie walki pod Bolimowem.
Co nieco na ten temat:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=376119">http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=376119</a><!-- m -->
Oraz:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.poloniamilitaris.pl/?tryb=news&id_news=598">http://www.poloniamilitaris.pl/?tryb=news&id_news=598</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.militarni.pl/?lang=1&cat=86&art_id=278&PHPSESSID=cc1fda96bb79f271f870c9e5f967f631">http://www.militarni.pl/?lang=1&cat=86& ... e5f967f631</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.grupa-kampinos.prv.pl/pl/002/003/025/">http://www.grupa-kampinos.prv.pl/pl/002/003/025/</a><!-- m -->
kilka fotek od kolegi który grał w tym epizodzie rolę jefrajtra 69 rizaźiańskiego połka ...
Bardzo realistycznie odtworzone !
[/quote]
Oraz parę naprawdę PRO od kolegi z USA - tu możecie looknąć na Austriaków, Rosjan, Francuzów i Niemców.
Zdecydowanie polecam ten FILMIK:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://s12.photobucket.com/albums/a214/kop1939/?action=view¤t=DSCN3347.flv">http://s12.photobucket.com/albums/a214/ ... CN3347.flv</a><!-- m -->
Ekstra sprawa:
[ Dodano: 9 Listopad 2006, 02:10 ]
Wrzucę Wam jeszcze informacje o wyposażeniu rosyjskiego żołnierza. Poprosiłem kolegę żeby to dokładnie opisał - a więc oto toto
ArturS napisał(a):bolas napisał(a):... bo te liany, wory i cuda do niczego mi nie pasują ...
I to mnie właśnie urzekło w tym ekwipunku! A ekwipunek sprawdzał sam car maszerujac w nim niemało wiorst przez cały tydzień :śmiech:
Tak i łopisuju:
Od tyłu patrzac widac na lewym boku tzw " wieszcz mieszok" wz 1908, czyli brezentową torbę na rzeczy. Spełniała ona te sama rolę co tornister. Torba dzieki systemowi klamer mogła słuzyc jako plecak-tornister gdy była taka potrzeba. Zazwyczaj jednak noszono ja przez prawe ramie na lewy bok.
Wór przewieszony przez lewe ramie na prawy bok to "sucharnyj mieszok" wz 1909 - ta płocienna torba zapinana na 2 guziki spełniała te sama role co chlebak. Żołnierz nosił w niej "2, 5 funta" chleba oraz suchary pakowane do 3 specjalnych mniejszych woreczkow. Tuz obok na prawym boku "szancewa łopata Liliemanna" wz 1897 czyli łopatka piechoty w brezentowym pokrowcu, ktore od 1915 zaczeły wypierac wczesniej stosowane pokrowce skórzane.
przez lewe ramie zrolowana pałatka a do jej końców przytroczona menażka miedziana wzoru dla piechoty ( Wieńczysław posiada kociołek wz 1893). Do zwoju pałatki przy pomocy linki namiotowej przytwierdzony jest maszt namiotowy oraz drewniane śledzie.
A ten brązowy kaptur z obszyciami tasma to Baszłyk spełniajacy rolę szalika oraz osłony głowu przd chłodem i deszczem - można było naciagnac go na "furażkę" czyli czpke z daszkiem . baszłyk był wykonywany z wielbłądziej wełny i noszono go na kilka sposobów.
Od przodu "posmotriwszy" : na pasie głownym po prawej " pojasnyj patrontasz" wz 1893 czyli skórzana skrzynkowa ładownica mieszcząca 30 szt naboi. Przez pierś przewieszona jest czarna brezentowa ładownica - bandolier wzmacniana skora na skorzanym pasie czyli " nagrudnyj patrontasz" wz 1893 też na 30 naboi - musze powiedziec, ze jest bardzo wygodna w użyciu!
Na brzuchu po lewej, nieco ponad pasem brezentowa ładownica na amunicję rezerwową czyli " patrontasz podsumok" wz 1909.
Rosyjski piechur dysponował wiec 3 rodzajami ładownic!
Przez prawe ramię na lewy bok za pomoca taśmy tuz przed torbą na rzeczy lub na torbie nosiło sie manierkę w sukiennym pokrowcu.
Ja używam manierki aluminiowej wz 1901 a Wieńczysław wojennej produkcji manierkę szklaną tzw"stiekliaszkę".
pozdr,
Artur