Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
w dzisiejszej wyborczej
#16
Panowie i Panie , ustalamy termin i ROBIMY !!! .
"Można dokonać sprostowania, że nie jesteście poszukiwaczami militariów tylko "klubem miłośników histori Ziemii Łódzkiej" - a czemu :?: , przecież to chodzi o to aby zacząć zmieniać nasz wizerunek ( np. że chodzimy z wykrywaczami po cmentarzach , a potem je rozkopujemy w poszukiwaniu guzików { ależ nonsens Smile}) , choć samo "poszukiwacze" by chyba wystarczyło bo przecież nie każdy szuka militarii .

pzdr.
Odpowiedz
#17
OldWit napisał(a):Chciałbym zwrócić uwagę, że sprzątanie cmentarza we Wiączyniu to akcja doraźna mająca na celu zwrócenie uwagi urzędników (choć nie tylko) na zagadnienie opieki nad nekropoliami w ogóle... Pamiętajmy, że na odrestaurowanie i właściwą opiekę nad tymi obiektami potrzeba nie małych funduszy... My wedle własnych możliwości i sił możemy uprzątnąć liście, umyć pomniki, wykarczować krzaki i zgrabić teren...

Na spotkaniu 28.08.2006 zaproponowałem, żeby zainteresować tematem firmy z niemieckim kapitałem mające siedzibę w Łodzi. Mogłyby one sfinansować „rewitalizację” cmentarzy na, których są pochowani niemieccy żołnierze... Mam nadziej, że w przyszłym tygodniu uda mi się coś w tym kierunku zrobić... na razie jednak nie chce chwalić dnia przed zachodem słońca bo rozmowy z odpowiednimi osobami dopiero przede mną... :roll:

Pozdrawiam OldWit

Doraźny charakter akcji nie ma bezpośredniego przełożenia na jej odbiór. Dlatego jej nagłośnienie zawsze przyniesie sympatię oraz wzrost zainteresowania tematem.
Doraźną akcją możecie tak samo się chwalić jak dużym planowanym przedsięwzięciem. We wzmiankach prasowych i tak opis jest lakoniczny.
Dla ilustracji dwie historie łódzkie:
- przed kilku laty odremontowano ścieżki rowerowe (powstałe przed 30 laty) wzdłuż Strykowskiej a chwalono się że Miasto wybudowało 2 kilometry ścieżek rowerowych
- znajomy umieścił na drzewach i budynkach w województwie kilkadziesiąt tabliczek z napisem "szlak romański" oraz opracował mapę. W efekcie powstała atrakcja turystyczna którą chwaliło się Województwo i nadawało jej rangę europejską.

Jak widać mała robota też może być doceniona! Oczywiście przy odpowiednim wsparciu marketingowym ;-)
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#18
archeo napisał(a):
OldWit napisał(a):Chciałbym zwrócić uwagę, że sprzątanie cmentarza we Wiączyniu to akcja doraźna mająca na celu zwrócenie uwagi urzędników (choć nie tylko) na zagadnienie opieki nad nekropoliami w ogóle... Pamiętajmy, że na odrestaurowanie i właściwą opiekę nad tymi obiektami potrzeba nie małych funduszy... My wedle własnych możliwości i sił możemy uprzątnąć liście, umyć pomniki, wykarczować krzaki i zgrabić teren...

Na spotkaniu 28.08.2006 zaproponowałem, żeby zainteresować tematem firmy z niemieckim kapitałem mające siedzibę w Łodzi. Mogłyby one sfinansować „rewitalizację” cmentarzy na, których są pochowani niemieccy żołnierze... Mam nadziej, że w przyszłym tygodniu uda mi się coś w tym kierunku zrobić... na razie jednak nie chce chwalić dnia przed zachodem słońca bo rozmowy z odpowiednimi osobami dopiero przede mną... :roll:

Pozdrawiam OldWit

Doraźny charakter akcji nie ma bezpośredniego przełożenia na jej odbiór. Dlatego jej nagłośnienie zawsze przyniesie sympatię oraz wzrost zainteresowania tematem.
Doraźną akcją możecie tak samo się chwalić jak dużym planowanym przedsięwzięciem. We wzmiankach prasowych i tak opis jest lakoniczny.
Dla ilustracji dwie historie łódzkie:
- przed kilku laty odremontowano ścieżki rowerowe (powstałe przed 30 laty) wzdłuż Strykowskiej a chwalono się że Miasto wybudowało 2 kilometry ścieżek rowerowych
- znajomy umieścił na drzewach i budynkach w województwie kilkadziesiąt tabliczek z napisem "szlak romański" oraz opracował mapę. W efekcie powstała atrakcja turystyczna którą chwaliło się Województwo i nadawało jej rangę europejską.

Jak widać mała robota też może być doceniona! Oczywiście przy odpowiednim wsparciu marketingowym ;-)

Witam.

Ale czy moją wypowiedzią w jakikolwiek sposób podważam wartość „akcji” porządkowania cmentarza(y)? :roll: Zgadzam się, że trzeba ją przeprowadzić i sam będę w niej czynnie uczestniczył. Zwracam jedynie uwagę, że własnymi siłami i przy pomocy jedynie naszych środków nie uda się nam we właściwy sposób odrestaurować cmentarzy...

To w interesie gminy i lokalnej społeczności jest to, by ich „małe ojczyzny” były bardziej atrakcyjne... A przecież te obiekty to nie mała atrakcja... To oni powinni przodować w tego typu inicjatywach... Nasza akcja powinna ich obudzić z letargu i zachęcić do działania – my możemy pomóc i zachęcić – takie jest moje stanowisko... Medialny szum w tej kwestii jest jak najbardziej wskazany ;-)

Akcja ma szczytny cel i jest ze wszech miar godna pochwały. Obawiam się jedynie, że bez znaczącej pomocy ze strony lokalnej administracji, sponsorów itd. nasze działania będą jedynie gestem, który nie zmieni jednak losu cmentarzy żołnierskich...

Pozdrawiam OldWit
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#19
OldWit napisał(a):Akcja ma szczytny cel i jest ze wszech miar godna pochwały. Obawiam się jedynie, że bez znaczącej pomocy ze strony lokalnej administracji, sponsorów itd. nasze działania będą jedynie gestem, który nie zmieni jednak losu cmentarzy żołnierskich...

Sorki nie chciałem niczego sugerować!
Zgadzam się że akcja może się rozejść po kościach bez wsparcia ale...
- wsparcie trzeba wydebić, czyli pukać i słać pisma (pismo w urzędzie musi być przeczytane, nadaje się mu numer i zostawia ślad w przeciwieństwie do pyskówki)
- trzeba potencjalnym menenasom naświetlić potrzebę a jeszcze bardziej ich zyski! Czyli przekonać że to w ICH interesie
- a potem utrzymywać się na fali zainteresowania społecznego

Martwi mnie ten ostatni aspekt bo czy wystarczy zapału na długo? Chyba że uda się jednak zapalić społeczności lokalne.
Myślę że skoro zbliża się 1 listopada to można rzycić hasło aby szkoły (różne) pomogły w porządkowaniu pobliskich centarzy (trzeba by jednak mieć nadzór nad działaniami bo mogą zniszczyć zamiast pomóc!). Do szkół trzeba trafić po pozytywnym zaopiniowaniu w lokalnych samorządach na szczeblu gminy. Uzyskać je łatwo jeśli nie będzie się żądało kasy :-P Samorządy lubią takie akcje "cudzymi rękami" Undecided
po uzyskaniu kilku deklaracji (min. dwóch) można dać newsy do Gazety i TVP3 o tym że akcja zainicjowana przez poszukiwaczy nabiera tępa. Organizatorami są szperacze już biorą w niej udział....
...i do dzieła

Uwaga luźna - samorządy mogą dać kasę ale raczej nie z tego budżetu! (Chyba że jeszcze są jakieś rezerwy a wybory samorządowe lubią takie tematy)
pozdrawiam
Odpowiedz
#20
Gość napisał(a):Sorki nie chciałem niczego sugerować!
to moje
pozdrawiam
archeo
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości