Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SPOTKANIE SPRZĄTACZY CMENTARZA W WIĄCZYNIU DOLNYM
#46
Pismo do wojewódzkiego konserwatora zostało oficjalnie złożone w imieniu mojej gazety, sprawa jest załatwiona. 30-go będzie nadzór archeologiczny i konserwatorski, a także z referatu ochrony pamięci i miejsc męczeństwa Urzędu Wojewódzkiego (dałem do wiadomości). Przy okazji: trzeba było fundnąć znaczek skarbowy za 5 zet - poniosłem stratę z powodu I wojny.
Teraz załatwiam pisemną zgodę wójta i nadleśniczego. Wójt też musi wysłać pismo do konserwatora. Przy takiej biurokracji nie dziwię się, że mamy to, co mamy.
Ciekawe były reakcje urzędników. Oto niektóre opinie:
- w Podkarpackiem cmentarze były robione przez artystów i architektów, więc łatwiej o pieniądze;
- u nas był zabór rosyjski, więc do dziś nikogo nic nie obchodzi i wszyscy mają wszystko gdzieś (????);
- żadni Niemcy ani Rosjanie tu nie przyjadą, bo ich I wojna nic nie obchodzi (g... prawda);
- ludzie rozkopują groby, lepiej się nie zadawać z kopaczami (tu lekko nie wytrzymałem);
- nie ma na nic pieniędzy, bo nikt nie chce dawać.
Czasem człowiek miałby ochotę zakopać się razem z tymi żołnierzami na znak protestu...
#47
stella napisał(a):...Przy takiej biurokracji nie dziwię się, że mamy to, co mamy.

Biurokracja jest wszędzie upierdliwa. Spróbój załatwić coś w skarbówce albo zgodę na przebudowę domu. Odpowiedzi w terminie ustawowym czyli 60 dni - i to nie koniecznie na temat.

stella napisał(a):Ciekawe były reakcje urzędników. Oto niektóre opinie:
- w Podkarpackiem cmentarze były robione przez artystów i architektów, więc łatwiej o pieniądze;
- u nas był zabór rosyjski, więc do dziś nikogo nic nie obchodzi i wszyscy mają wszystko gdzieś (????);
- żadni Niemcy ani Rosjanie tu nie przyjadą, bo ich I wojna nic nie obchodzi (g... prawda);
- ludzie rozkopują groby, lepiej się nie zadawać z kopaczami (tu lekko nie wytrzymałem);
- nie ma na nic pieniędzy, bo nikt nie chce dawać.
Czasem człowiek miałby ochotę zakopać się razem z tymi żołnierzami na znak protestu...

Rozmawiając o akcji też spotkałem się z podobnymi wypowiedziami. Irytujące a jeszcze bardziej zasmucające. Wszędzie są ludzie którzy "chcą"i "nie chcą" działać, pomagać, pracować, dzielić się, żyć...
Myślę że warto być wśród tych którym się chce i szukać podobnych.

[ Dodano: 11 Wrzesień 2006, 14:35 ]
Jagoda napisał(a):Archeo to o czym pisałeś w ostatnim poście, jest kolejnym argumentem za powołaniem utworzeniem stowarzyszenia. Urzędnik (z własnego doświadczenia wiem) inaczej rozmawia ze "zwykłym Kowalskim" a inaczej z organizacją. Cóż w narodzie pieniędzy za dużo nie ma a i inwestorzy zagraniczni najpierw trzy razy dokładnie obejrzą Euro zanim je wydadzą. Jednakże sądzę, że odpowiednie argumentowanie w prowadzonych rozmowach skłoni przedsiębiorców do sypnięcia kasą. No a teraz najważniejsze szacunkowo ile to może kosztować mówię o pełnym remoncie od a do z. zakładając, prace podstawowe wykonujemy własnym sumptem.
Pozdr MJ

1. Cóż - organizacja ma pieczątke więc jest "swoja" :mrgreen:

2. W narodzie pieniądze są, o czym nie raz donosi "Wprost" :lol:
Ale serio to sponsorzy mogą się znaleźć-nawet wśród forumowiczów lub ich znajomych. Podstawowe prace nie są kosztowne. Przy odpowiednim określeniu realnego zakresu działań mogą się skusić. Muszą wierzyć w powodzenie bo firmy boją się kompromitacji.

3. Koszt pełnego remontu od A do Z cmentarza wiączyńskiego sięgnie kilkudziesięciu tysięcy. To gigantyczna kwota ale obejmie oprócz porządków rewitalizację układu cmentarza, konserwcję nagrobków, budowę ogrodzenia, przygotowanie dojścia.
Da radę zrobić ale kto zapłaci?

pozdrawiam
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
#48
To są tzw główni hamulcowi, facet (kobitka) przychodzi do urzędu i przez 8 h udaje ze ciężko pracuje! Całe szczęście, że tym udawaniem się męczy! Archeo gwoli uściślenia KPA nakazuje by sprawę załatwić nie zwłocznie!!! Niestety w KPA jest zapis dość nieszczęsliwy o owym miesięcznym terminie i niestety większość urzędników poczytuje ten przepis jako wiążący czyli odleży 30 dni i wydjemy decyzję. Dodatkow wprowadzono zapis ze w szczegolnie zawiłych sprawach termin rozstrzygnięci asprawy może ulec wydłużeniu o kolejne 30 dni(sic). Aczkolwiek najczęściej przepis ten wykorzystują urzędnicy, który gdzieś się zapodziały akta sprawy i nie wydali merytorycznego rozstrzygnięcia. To taka dygresja.

Wracając do nasze (chyba mogę tak pisać jko uczestnk tego forum) akcji miło by było glądać cmentarz (bądź wszystkie cmentarze) wojenne idealnie odremontowany. Jednakże Póki co zróbmy to co możemy. A potem spróbujemy zrobić znacznie więcej.

Dla przypomnienia!

Akcja rozpoczyna się 30 września (sobota) Roku Pańskiego 2006 w Wiączyniu Dolnym, zbiórka o 10.00 rano!

Tydzieńwcześniej jest tzw wizja lokalna, czyli dokładne ogledziny nekropolii i ustalenie kolejności prac, tak wy już we właściwym terminie tylko robić a nie dumać!

Wszystkich chętnych zapraszam do odwiedzin cmentarza w obu terminach (albo jeszcze więcej) w myśl przysłowia co dwie głowy to nie jedna!

Pozdr MJ
#49
Cholera, żeby tylko komuś chciało się chcieć! Nie mogę zrozumieć, dlaczego instytucje, powołane do ochrony miejsc ludzkiego, tragicznego pochówku, w ogóle tego bluesa nie czują. Od razu wszystko z góry jest na nie: turyści nie przyjadą, ludzie nie uszanują, nikt pieniędzy nie da, wszyscy to hieny i szabrownicy. G... prawda! Turyści przyjadą, jeśli będzie odpowiednia reklama i promocja. Ludzie uszanują, bo przeważająca większość to robi. O pieniądze trzeba walczyć pazurami - choćby przez prasę. Ale to nie ja powinienem walczyć, tylko oni, przecież biorą za to pensje! A tu ważniejsze są układy polityczne, stołki, pierdołki, papierki... Powiedziałem w urzędzie, że sam ustawiłem krzyż w Justynowie, żeby ludzie pamiętali o miejscu bitwy i nie wywalali tam śmieci. Zostałem opieprzony - żadnych krzyży! Bo za chwilę ktoś zadzwoni z pretensjami, że jeszcze jeden cmentarz jest bez opieki... Opieprzyć potrafią, ale żeby samemu, z wlasnej inicjatywy powiesić choćźby zafoliowaną karteczkę z informacją, koszt to 50 groszy - to już nie. A ludzie układają kamienie wokół krzyża. Ktoś położył migającą lampkę od roweru jako znicz. Ktoś się pomodlił, pomyślał o poległych. Ale to źle, q..a, to niedobrze, PO CO???
Na szczęście im częściej słyszę podobne opinie, tym bardziej robię się zawzięty. Żaden zmarły człowiek nie powinien leżeć w takim syfie. Taka jest, psiakrew, wizytówka kultury nas, Polaków. W Wiączyniu tuż obok są domy, jest szkoła. Ja bym nie mógł zasnąć ze swiadomością, że 20 metrów niszczeją czyjeś groby. A jak groby są zniszczone, to taki stan zachęca do rozkopywania - bo przecież widać, że nikt się nimi nie zajmuje, są niepotrzebne, więc co szkodzi rozkopać? Tak rozszerza się krąg chamstwa i dziczy. A zmarli nie mogą się bronić. Tfu!
#50
Znowy wyskoczyłem jako gość, choć się zalogowałem. Dziwne. Stella
#51
wiecie co wcale sie nie dziwie ze ludzie wyjezdzaja z tego kraju szukaja normalnosci jestem tu juz pol roku i chce mi sie wracac tam gdzie urzednik ci podziekuje za to ze zalatwil twoja sprawe pzdr obert
#52
Witam!
Popieram Jagodę, jeżeli na prawdę chcemy robić coś pożytecznego, jeżeli nam się chce, jeżeli lubimy i traktujemy poważnie nasze hobby, powinniśmy założyć stowarzyszenie
( towarzystwo). Wtedy wszędzie inaczej będziemy traktowani, a i o sponsora wtedy łatwiej.
Myślę, że my wiele możemy, jak czytam Stellę to nawet w to wierzę. Myślę,że właśnie dla tego o czym pisał Stella powinniśmy założyć stoważyszenie.
Pomyślcie o tym 23, ja odmelduję się na pewno 30 - do pracy.
#53
Ja mam nadzieję, że skończymy temat gdy będzie cmentarz uprzątniety w takim stanie jak był w latach 30tych. Bp trochę słabo wyglądają akcje "jednodniowe" -wiadomo że pracy tam jest na parę mcy. W jeden dzień nie ma się co oszukiwać nie zrobimy za wiele. Do uprzatniecia cmentarza nie trzeba kasy, sponsorów stowarzyszeń. Wystarczy chcieć, postanowić, załatwić formalności i zrobić. Wielokrotnie widziałem na Ukrainie w okolicach bardzo biednych czyste i zadbane polskie cmentarze zołnierskie z 1914-18 roku. Oni nie mają sponsorów i nie ma się co łudzić że ich stan to tylko zasługa turystów. Robią to boo czują że tak wypada ze względu przez chocby szacunek dla czyjegoś życia i śmierci. Szacunek dla historii. To samo powinno być moim zdaniem we Wiączyniu zrobione. To w jakim on jest stanie świadczy dosadnie o poziomie naszej kultury i świadomości historycznej.
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
#54
Bolas niezgadzam się z Tobą, Ukraińcy są ostanim narodem na Ziemii, który dbałby o polskie cmentarze. Dbają o nie Polacy, którzy po zmiany granic pozostali tam. Ponadto od dobrych 2-3 lat ZHP Chorągiew Łódzka prowadzi akcję porządkowania cmentarzy polskich na ukrainie. W wakacje jeżdżą tam drużyny strszoharcerskie i działą. Uporządkowanie jednego obiektu dużo mniejszego niż cmentarz wiączyński zajmuje im około 2 tygodni intensywnej pracy (pracują codziennie). Także Wiączyń pokarze ile w Nas Woli walki!
Pozdr MJ
#55
mam nadzieję, że udało się zalogować - Stella wita. Do porządków 30-go zgłosiła się klasa z Zespołu Szkół Energetyczno-Elektronicznych z al. Politechniki 38 (szkoła moja i Oberta). Najchętniejsze były dziewczyny. Hmmm... Smile
#56
Jagoda napisał(a):Archeo gwoli uściślenia KPA nakazuje by sprawę załatwić nie zwłocznie!!! Niestety w KPA jest zapis dość nieszczęsliwy o owym miesięcznym terminie i niestety większość urzędników poczytuje ten przepis jako wiążący czyli odleży 30 dni i wydjemy decyzję. Dodatkow wprowadzono zapis ze w szczegolnie zawiłych sprawach termin rozstrzygnięci asprawy może ulec wydłużeniu o kolejne 30 dni(sic).

Tak ale... ten zapis o szcególnych przypadkach bywa stosowany. Wszak o komplikacji przypadku decyduje niestety urzędnik!
I tu BARDZO WAŻNY WYJĄTEK!!!
[shadow=orange]Na szczęście NIE DOTYCZY to Urzędu Ochrony Zabytków![/shadow]
Pracownicy tej placówki, a szczególnie działu archeologicznego są bardzo przyjaźni i zawsze starają się pomóc. Przy tym pracy mają nie na 8 a na 16 godzin na dobę.
Wystawiają decyzje w jak najkrótszym terminie. Myślę, że jeśli uwierzą w akcję to będziecie mogli liczyć na ich pomoc.

[ Dodano: 12 Wrzesień 2006, 10:50 ]
Stella - masz rację. Ale obserwowane przez Ciebie reakcje dotyczą niemal wszystkich sfer życia i ratowanie cmentarzy nie jest w powszechnej świadomości ważniejsze niż wiele innych spraw.

Jagoda, Bolas - wasze przykłady są dobre. Ale w Polsce też bywa różnie. Jak z ludźmi - są dobre i złe przykłady.
Kluczem do sukcesu w ratowaniu cmentarza wiączyńskiego jest pobudzenie świadomości ludzi na miejscu. Pamiętajcie, że akcja spowoduje uporządkowanie cmentarza (może nawet nie całego) ale on za kilka miesięcy zarośnie. Pamięć o cmentarzu musi trwać i zachęcać ludzi przede wszystkim miejscowych do ciągłego doglądania go. Może w rocznicę bitwy łódzkiej? Może uda się wam zbudować świadomość tej karty historii wtedy i dbałość o jej ślady będzie większa.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
#57
Sgadzam się z Archeo, największym sukcesem moim zdaniem nie będzie samo oczyszczenie tego miejsca, ale sprawienie by na stałe zagościł w świadomości okoliczych mieszkańców. To będzie najtrudniejsze. Trzebaby się zastanowić jak tego dokonać - w jaki sposób wpoić mieszkańcom, mającym swoje włąsne problemy, finansowe brak pracy lub czasu, konieczność pamiętania o miejscu pochówku ludzi zmarłych 90 lat temu. Jedynie ich pamięć może uratować tego typu miejsca i to powinno być naszym celem. Wnioskuję zatem o zapis w statusie Stoważyszenia :
- Aktywizacja społeczeństwa oraz władz lokalnych w zakresie dbałości o miejsca pamięci

Sac
#58
Witam!
Bolas, źle chyba zrozumiałeś zamiary Jagody. Tu nie chodzi o jednorazową akcję wyczyszczenia w większym lub mniejszym stopniu jednego cmentarza. Ja odbieram to ( przynajmniej tak bym chciał) jako stałą opiekę nad wszystkimi cmentarzami wojennymi w naszym regionie. Nie będę tu pisał ile ich jest i w jakim większość jest stanie. Stowarzyszenie ułatwiłoby kontakt ze wszystkimi gminami na terytorium, których znajdują się cmentarze. Jeżeli chodzi o to,że pieniądze nie są potrzebne...to cóż, nie zawsze można korzystać z uprzejmości ludzi posiadających piłę czy kosę spalinową. Oczywiście cmentarze takie trzebaby porządkować ze dwa razy do roku.
Nie liczyłbym też na okoliczną ludność, oni już pokazali co znaczą dla nich te cmentarze.
Co do Ukaińców czyszczących polskie cmentarze - nie bardzo wierzę aby to robili Ukraińcy, a jeżeli nawet tak, to z pewnością mają oni dużo mniej kłopotu z różnego rodzaju zezwoleniami, konserwatorami itd. Tam pewnie jeszcze jest to pyuszczone na żywioł, zwłaszcza,że chodzi właśnie o polskie cmentarze.
Jednak pomysł ze stowarzyszeniem jest tylko pomysłem, i może on pozostać w takiej formie, lub zostać zrealizowany,a członkostwo będzie oczywiście nieobowiązkowe.
Pozdrawiam wszystkich.
#59
Sorry, nie zalogowałem się. To ja, Hefi.
#60
Te dziewczyny chetne do pomocy..... podoba mi sie ich zapał lubie łaczyć przyjemne z porzytecznym.... Smile
Лодзь


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości