Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sprzeciw! EI 12.10.2006
#16
Może pokrętna ale życiowa ;-) Sądzę że warto walczyć o wizerunek. Jednak w towarzystwie ludzi, którzy o niego nie dbają nigdy to się nie uda.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#17
logika może i pokrętna ale bardzo hm .... marketingowa. Faktycznie łatwiej jest zmienić nazwę produktu niż sam produkt, lub opinię o nim. Sądzę że czas najwyższy wyjść z podziemia ze sztandarem i w grupie, z założeniem iż chcemy zrobić coś więcej niż tylko szukać kolejnych fantów. Ja mam serdecznie dość partyzantki ale nie spodziewam się też że dzięki przynależności do organizacji będę mógł bezkarnie kopać gdzie tylko będzie mi się podobało. Mam jednak nadzieję że działając wspólnie i w porozumieniu z odpowiednimi organami będziemy w stanie zdziałać znacznie więcej ....
sac
Odpowiedz
#18
archeo napisał(a):Sądzę, że furtką jest secesja. Należy zdystansować się od określenia kolokwialnego "poszukiwacz". Prawomyślni niech się nazwą inaczej. Niech o tym trąbią wszem i wobec. Niech wszyscy wiedzą, że "poszukiwacze" to łobuzi, a Wy jesteście ci dobrzy, działacie tylko w zgodzie z prawem, wspieracie służby ochrony i naukowców, jesteście oficjalnie stowarzyszeni i policzeni (żadna partyzantka) i nazywacie się... no właśnie. Jak?
Mała dygresja - właśnie ze względu na wizerunek trąbiłem o błędach na cmentarzu - choć nie docierało :cry:

Wystarczy moim zdaniem napisać, że poszukiwacze nie zachowują się w ten sposób, potępiają tego typu zachowania, jednym słowem nie zachowują się jak przestępcy ... bo profanacja ludzkich szczątków to przestępstwo
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#19
OldWit napisał(a):Wystarczy moim zdaniem napisać, że poszukiwacze nie zachowują się w ten sposób, potępiają tego typu zachowania, jednym słowem nie zachowują się jak przestępcy
Musisz dodać którzy poszukiwacze. Być może że ci którzy odkopali żołnierzy do niedawna byli podobni do Ciebie i jest to ich pierwszy raz. Czyli do niedawna byli poszukiwaczami, teraz już nie są, ale jeśli ich nikt nie złapie to jutro znowu będą, o ile nie zabiorą się (a raczej po tym szumie tego nie zrobią) do rozkopania następnej mogiły!
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#20
archeo napisał(a):Musisz dodać którzy poszukiwacze

Dlatego mój apel by nazywać ich np. pseudo poszukiwaczami...
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#21
Pseudoposzukiwacz będzie znany tylko gdy się go złapie z ręką w grobie. 50 metrów dalej będzie zwykłym poszukiwaczem.
NIemniej rozumiem potrzebę odcięcia się od takich praktyk.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#22
archeo napisał(a):Pseudoposzukiwacz będzie znany tylko gdy się go złapie z ręką w grobie. 50 metrów dalej będzie zwykłym poszukiwaczem.

Masz rację, że spotykając kolesia z wykrywaczem w lesie nie rozpoznasz czy jest on „poszukiwaczem” czy „pseudo poszukiwaczem” - ale czy wśród tłumu rozpoznasz kto jest uczciwy a kto opryszek? A mimo to mówimy o ludziach uczciwych i większość z nas jest oburzona gdy ktoś posądzi nas o niegodne zachowanie...

My (przynajmniej Ja) nie chcemy być wrzucani do jednego worka z kolesiami którzy nie mają żadnych zasad.

Przekaz ma być jasny – nie rób tego (nie profanuj niczego itd.) bo będziesz wykluczony ze środowiska – bo wszyscy to potępiają na czele z nami. Bo my się tak nie zachowujemy. Bo my dbamy a ty niszczysz.
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#23
Racja nie wątpliwa. Choć raczej chodziło mi że nawet działający skandalicznie poszukiwacz może być nierozpoznawalny w środowisku. Czyli może w jednego dnia rabować groby a następnego potępiać takie praktyki.
Właściwie mówiąc "środowisko" nie możesz zaręczyć za wszystkich, szczególnie gdzy "środowisko" jest duże i anonimowe.

Wyraziłem obawy. Decyzja należy do Was.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#24
archeo napisał(a):Racja nie wątpliwa. Choć raczej chodziło mi że nawet działający skandalicznie poszukiwacz może być nierozpoznawalny w środowisku. Czyli może w jednego dnia rabować groby a następnego potępiać takie praktyki.
Właściwie mówiąc "środowisko" nie możesz zaręczyć za wszystkich, szczególnie gdzy "środowisko" jest duże i anonimowe.

Wszystko się może zdarzyć – jasne – w obecnych czasach dziś jestem facetem a jutro mogę być kobietą :-P . Nie jesteśmy w stanie zapobiec wszystkiemu złu na świecie ale dobre wzorce wpajać należy. Kto będzie dbał o nasze dobre imię jeśli nie my?

Cieszę się z tej dyskusji – choć rozbolała mnie głowa od siedzenia przy kompie.

Przemyślmy moją propozycje. Starłem się Was w sposób racjonalny przekonać.

Tak czy owak pozdrawiam. OldWit
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#25
Drogi Expressie

Jesli ktorys z autorów tej gazety to czyta.....(odpowiedzialnych za artykól) wnosze sprzeciw i popieram wypowiedzi ludzi na tym forum.Sprzeciw swój kieruje w sprawie nazywania osób odpowiedzialnych za to zbeszczeszczenie szczątków żołnieży, poszukiwaczami lub jakiekolwieg łączenie ich z nami i naszymi zainteresowaniami.
Sprzeciw swój motywuje tym ze nazewnictwo takich osób poszukiwaczami trafia bezpośrednio
w osoby ktore takiego czynu nigdy by sie nie doposcily poniewaz dzilaja zgodni z zasadami prawdziwych poszukiwaczy...i są poszukiwaczami.....

Prosze by osoby które sa odpowiedzialne za zbeszczeszczenia szczatkow,ktore rozkopuja cmentarze....nazywac pseudoposzukiwaczami badz tak jak w naszym srodowisku ich sie nazywa ....HIENAMI CMENTARNYMI !!!!!!! i wzadnym wypadku nie łączyć i ch z nami bo wykrywacz moze miec dziś kazdy nawet wy !!!!!

Nasze forum i osoby które brały udział w porządkowaniu cmentarza we Wiączyniu i chcące wspołpracować z urzedami itp chcące pokazać ze to co robimy nie jest złe jak do tej pory o nas pisano....mówimy stanowcze NIE pseudo poszukiwaczom!!!!!!
są przeciwne i walczą z takimi pseudoposzukiwaczami....nienawidzimy ich i gwarantuje ze jeslibysmy złapali takiego za reke wyladował by na odziale intesywnej opieki medycznej....ze swoją saperką w plecach....i wykrywaczem w du.....ie !!!!!
Лодзь
Odpowiedz
#26
Stalo sie i juz sie nie odstanie. Szczatki zostaly sprofanowane, to fakt. Dobrze, ze beda pochowane. Dobrze, ze wywolaly dyskusje w srodowisku. Jest w nim jak w sporcie: sa kibice i kibole. Sa tacy, ktorzy nie zawahaja sie przed rozkopywaniem grobow, sa tacy, ktorzy chca je porzadkowac. Powtarzam - nie ma co pisac sprostowan, sprostowanie zamieszcza sie w przypadku podania falszywej informacji na wniosek pokrzywdzonej tym osoby. W EI napisano prawde, a osoby pokrzywdzonej nie ma. Takie sprostowanie nie ukaze sie w gazecie. A jesli nawet, to niepotrzebnie podgrzeje atmosfere przed pogrzebem.
Wazne jest, co robic w przyszlosci, zeby skutkami dzialalnosci hien i wszelkiej holoty cmentarnej nie obarczano poszukiwaczy. Tu musimy sie zastanowic. Najlepsze byloby oficjalne stowarzyszenie + legalne poszukiwania na rzecz przyszlego muzeum Bitwy Lodzkiej na przyklad. Czyli wracamy do punktu wyjscia dyskusji.
Odpowiedz
#27
Drogi gościu. Zaloguj się lub jeżeli nie jesteś zarejestrowanu u nas na forum podpisz się przynajmniej z kim mamy do czynienia. W przeciwnym przypadku skasujemy ten post.
Niestety ten temat jest dosyć drażniący i niebezpieczny więc nie możemy pozwolić sobie na zupełną anonimowość.
"Bóg walczy po tej stronie, która ma lepszą artylerię" - Napoleon Bonaparte
Scale Model Warehouse Poland smwarehouse.pl
Odpowiedz
#28
EI zbytnio nie błysnał ... z resztą czego można się spodziewać po tej gazecie. Poziom jaki prezentuje jest niezmienny od lat. Ostatnio pozycji EI zagroził nieco FAKT, ale gazeta walczy jak może.

Wystarczy przejrzeć nagłówki byle jakiego numeru - mówią same za siebie. To raczej produkt skierowany do odbiorcy o niskich wymaganiach intelektualnych, rządnego taniej nie ustającej sensacji, teorii spiskowych, afer korupcyjnych, kolorów i zdjęcia gołej babki na końcu.

Wydaje mi się, że nie można oczekiwać na sensowny artykuł o tematyce bitwy łódzkiej z 1914, czy stosowne informacje o ekshumacji. Heh doprawdy to zabawne, że z tego artykułu nie można dowiedzieć się nic poza tym, że znaleziono kości z puszką piwa, które jakiś zezwierzęcony faszystowski poszukiwacz militariów gwałcił namiętnie dopóki EI go nie obnarzył. Na tyle dociekliwości i wiedzy starczyło redaktorom EI, napisanie czegoś więcej zaczepionego jakoś w realiach histrycznych to za dużo. Jest draka i sensacja - gazeta się sprzeda, a o to przecież chodziło. Co z prawdą ... ? Nic ... bo kogo ona obchodzi. EI to poprostu zwykły tani i nierzetelny brukowiec ... Undecided
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#29
Bolas! I cóż w związku z twą oceną EI? Gazety są różnę, a tak się składa, że EI należy do najczęściej czytanych regionie. Opinia o jego profilu jest drugorzędna i w tym miejscu chyba nie potrzebna, a może natomiast niepotrzebnie urazić czytelników tej gazety. Są wśród nich na pewno różni ludzie, między innymi tacy, którzy są przychylni prywatnym badaniom i poszukiwaniom historycznym.
A więc spokojnie!
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#30
Czy przejdzie mi jakikolwiek post? Już mnie szlag trafia. :evil:

[ Dodano: 18 Październik 2006, 19:50 ]
Przeszedł? To po raz piąty zaczynam.
Nie czytam takich "gazet" jak EI. Do przeczytania zmusiły mnie wasze posty. Cóż, jestem przeciwny wysyłaniu jakichkolwiek sprostowań czy prób tłumaczeń. Musimy zrozumieć mechanizm tego rodzaju "gazet". Facet (w tym przypadku KSAF), bierze jakąś kasę za coś. Nie ważne jest co, byleby dało się wydrukować. Więc KSAF słyszy o jakieś sensacyjce na mieście. kopnął się facio ( bo akurat był służbowy samochód) do Nowosolnej, coś tam zobaczył, coś podsłuchał i machnął artykulik, marząc o Pulitzerze. KSAF-owi to ja nawet się nie dziwię, cóż każdy przecież "śpiewać może", ale ktoś z redakcji przecież zatwierdza teksty do druku. A może nie? No cóż, cała sprawa utwierdza mnie w przekonaniu słuszności nie czytania "gazet" typu EI. Sprostowań, czy protestów EI nie wydrukuje, bo tak na prawdę nikt tam nie zrozumie o co chodzi.

[ Dodano: 18 Październik 2006, 20:05 ]
Skoro przeszło to lecę dalej.
Bardzo zainteresowała mnie dyskusja między OldWitem i Archeo. Cóż muszę stanąć po stronie OldWita. Archeo, jesteś mądrym facetem, ale nie masz patentu na słuszność. Przecież my jesteśmy poszukiwaczami i przemiana musi dokonać się w nas samych , nie w nazwie. Proponujesz secesję, kogo od kogo? Czy mają być poszukiwacze i poszukiwacze prawdziwi? Czy mają być poszukiwacze i eksploratorzy. Nie- zawsze byliśmy poszukiwaczami, każdy z nas w swoim sumieniu odpowie sobie na pytanie czy ważniejsze dla niego są fanty czy zachowanie godności. Żadne zmiany nazewnictwa tu nie pomogą.
Dlatego właśnie powinniśmy nadal pozostać poszukiwaczami, a swój wizerunek wśród, opinii publicznej kreować podobnymi akcjami jak we Wiączyniu. Oczywiście powinniśmy publicznie odcinać się od hien, piętnować podobne zachowania - tylko na litość Boską- nie w EI.
W świetle tych i innych spraw ponawiam propozycję utworzenia stowarzyszenia. Spotkajmy się i pogadajmy wreszcie.
Pozdrawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości