07-11-2006, 01:44
Dominiku nie ma się co podniecać i nawracać świata do jednego wyjątku. Tak jak pisałem powyżej żadną rewelacją jest użycie we wrześniu Lebela, Berthiera, Hotchkissa, Chauchata czy Chatterllauta (czy jak to się piszę) bo to są konstrukcje spod szyldu FRANCUSKA BROŃ STRZELECKA NA NABÓJ 8x50 mm LEBEL. Ten rodzaj ammo robiono w Polsce w okresie miedzywojennym więc istniały pewne jego zapasy.
Natomiast do BRONI AUSTRIACKIEJ takiej amunicji nie robiono (przynajmniej seryjnie przez okres XX-lecia). Więc to właśnie jest powodem (plus zwykłe wady użytkowe także) że broń austriacką jak karabiny i karabinki Mannlichera, czy choćby ckm-y Schwazlose 07/12 WYCOFYWANO z użycia w WP już od połowy lat 20tych. Celem była unifikacja uzbrojenia - wszystko na NABÓJ NIEMIECKI 7,92x57 mm Mauser - taki był cel, oczywiście wiadomo że go nie zrealizowano w 100%. Dlatego właśnie w jakiś WYJĄTKACH jeszcze poniewierały się starocie wycofane z użycia.
PRZYKŁAD: Analogią niech będzie sytuacja czysto fantastyczna - wybucha wojna Polska musi wystawić teraz 2 milionową armie. I na tej samej zasadzie teraz jakby powołano pod broń wszystko co można łącznie z nieletnimi kadetami i sedziwymi rezewistami, nagle okazałoby się że w otchłani magazynów "mob" odnajdują się Nagany wz.30, TT wz.33, Maximy wz.1910 i inne cuda - ale tylko broń ex-sowiecka na amunicję rosyjską - bo amunicja tego typu jest nadal używana w WP i produkowana do dziś na bieżąco - przez co jest także do tych sędziwych konstrukcji także. A mimo że w Polsce i zapewne wielu jej magazynach znajdzie się jeszcze masa wojennych MG, mauserów i innych bajecznych konstrukcji nikt tego by nie wydał na linię bo po prostu nie ma do tego teraz amunicji. I właśnie tak samo sytuacja wyglądała wtedy. Oczywiście realne jest w 100% że w wypadku masowego konfliktu grążącego unicestwieniem państwa nagle odnalazły by się jakieś UNIKALNE oddziałki z takimi cudami jak MG czy mausery strzelające (batalion poszukiwaczy skarbów). Ale przecież to wcale nie oznaczałoby jednocześnie że WP XIX wieku ma na stanie mausery. Mam nadzieję że przykład był wystarczajaco obrazowy.
Poza tym fakt, że w ziemi za stodołą leżą mannlichery i inne cuda nie oznacza od razu że ta broń to pozostałość po 1939. Sporo się działo na naszych terenach. Samo WP w okresie II RP używało takich egzotycznych konstrukcji jak japońskie karabiny Arisaka, brytyjskie Lee-Enfield, czy amerykańskie Springfield ... a do tego I wojna, 1920, 1939, II wojna, okupacja zrzuty, partyzantka, do tego masy broni "prywatnej" (z kolekcji z pobojowisk) wśród zwykłych ludzi ... koktajl z piekła rodem ... :mrgreen:
Założę się więc że w 1939 roku do Niemców i Rosjan strzelano także i z takich cudaków ... nawet i lepszych jak stare Werndle czy Berdany ... a może także Mauserów wz.1871 ... na pewno były i na pewno wiele wtedy było na chodzie. Ale nie mieszajmy tego że były i strzelały z uzbrojeniem Wojska Polskiego w 1939 roku. Tak samo PW - Przysposobienie Wojskowe, "Sokoł", "Strzelec" itp ... to nie są jednostki WOJSKA POLSKIEGO.
Natomiast do BRONI AUSTRIACKIEJ takiej amunicji nie robiono (przynajmniej seryjnie przez okres XX-lecia). Więc to właśnie jest powodem (plus zwykłe wady użytkowe także) że broń austriacką jak karabiny i karabinki Mannlichera, czy choćby ckm-y Schwazlose 07/12 WYCOFYWANO z użycia w WP już od połowy lat 20tych. Celem była unifikacja uzbrojenia - wszystko na NABÓJ NIEMIECKI 7,92x57 mm Mauser - taki był cel, oczywiście wiadomo że go nie zrealizowano w 100%. Dlatego właśnie w jakiś WYJĄTKACH jeszcze poniewierały się starocie wycofane z użycia.
PRZYKŁAD: Analogią niech będzie sytuacja czysto fantastyczna - wybucha wojna Polska musi wystawić teraz 2 milionową armie. I na tej samej zasadzie teraz jakby powołano pod broń wszystko co można łącznie z nieletnimi kadetami i sedziwymi rezewistami, nagle okazałoby się że w otchłani magazynów "mob" odnajdują się Nagany wz.30, TT wz.33, Maximy wz.1910 i inne cuda - ale tylko broń ex-sowiecka na amunicję rosyjską - bo amunicja tego typu jest nadal używana w WP i produkowana do dziś na bieżąco - przez co jest także do tych sędziwych konstrukcji także. A mimo że w Polsce i zapewne wielu jej magazynach znajdzie się jeszcze masa wojennych MG, mauserów i innych bajecznych konstrukcji nikt tego by nie wydał na linię bo po prostu nie ma do tego teraz amunicji. I właśnie tak samo sytuacja wyglądała wtedy. Oczywiście realne jest w 100% że w wypadku masowego konfliktu grążącego unicestwieniem państwa nagle odnalazły by się jakieś UNIKALNE oddziałki z takimi cudami jak MG czy mausery strzelające (batalion poszukiwaczy skarbów). Ale przecież to wcale nie oznaczałoby jednocześnie że WP XIX wieku ma na stanie mausery. Mam nadzieję że przykład był wystarczajaco obrazowy.
Poza tym fakt, że w ziemi za stodołą leżą mannlichery i inne cuda nie oznacza od razu że ta broń to pozostałość po 1939. Sporo się działo na naszych terenach. Samo WP w okresie II RP używało takich egzotycznych konstrukcji jak japońskie karabiny Arisaka, brytyjskie Lee-Enfield, czy amerykańskie Springfield ... a do tego I wojna, 1920, 1939, II wojna, okupacja zrzuty, partyzantka, do tego masy broni "prywatnej" (z kolekcji z pobojowisk) wśród zwykłych ludzi ... koktajl z piekła rodem ... :mrgreen:
Założę się więc że w 1939 roku do Niemców i Rosjan strzelano także i z takich cudaków ... nawet i lepszych jak stare Werndle czy Berdany ... a może także Mauserów wz.1871 ... na pewno były i na pewno wiele wtedy było na chodzie. Ale nie mieszajmy tego że były i strzelały z uzbrojeniem Wojska Polskiego w 1939 roku. Tak samo PW - Przysposobienie Wojskowe, "Sokoł", "Strzelec" itp ... to nie są jednostki WOJSKA POLSKIEGO.
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
pozdrawiam wszystkich Paweł ---pablcbr