Bitwa łódzka atrakcją turystyczną Łodzi

[Jagoda]

W dzisiejszej GW jest krótki tekst Stelli o zrobieniu z bitwy łódzkiej atrakcji turystycznej. Pomysł ten uważam za bardzo trafiony! Zresztą na ten temat jest dyskusja w innym dziale forum.
Pozdr MJ

[stella]

Jutro w WSHE od godz. 10 Rosjanie będą rozmawiać z łódzkimi firmami turystycznymi. Ciekawe po jakiemu, skoro u nas mało kto zna rosyjski... Wykonam tam natarcie w sprawie Bitwy. Sam pogadam, przekonam, pozbieram wizytówki, rozdam trochę „swoich” drewnianych pocisków-pamiątek. Muszę dorwać ministra turystyki i dwóch deputowanych do Dumy Państwowej. Życzcie mi powodzenia!

[OldWit]

Bardzo proszę link:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3714007.html?nltxx=1078293&nltdt=2006-11-02-02-05">http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,37 ... 1-02-02-05</a><!-- m -->

OldWit 8-)

[IRONRAT]

Trzymam kciuki. Jeśli by udało się zrealizować cały projekt, to może Rosjanie patrzyliby potem przychylniej na kwestię udostępnienia zdjęć Łosia z CAGI.
Ironrat

[stella]

Rozmawiałem z ministrem turystyki Rosji, z deputowanym do Dumy Państwowej, z szefem zrzeszenia największych firm rosyjskich firm turystycznych i z dyrektorem oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej w Moskwie. Jutro Rosjanie złożą kwiaty na cmentarzu w Wiączyniu. Deputowany obiecał, że zgłosi wniosek, żeby 23-go (kulminacja Bitwy) Duma uczciła pamięć poległych minutą ciszy. Rozdałem 12 swoich drewnianych pamiątkowych „pocisków”. Nie planowałem aż tylu, ale jak dostał minister, wszyscy wyciągnęli ręce. Redaktorka naczelna branżowego czasopisma ”Tourbiznes” (największe w Rosji) zamówiła artykuł na temat Bitwy. Grunt to propaganda.

[IRONRAT]

Czy to znaczy, że można złożyć gratulacje? Jak lawina ruszy, to ...zobaczymy dokąd to wszystko doprowadzi.
Ironrat

[obert8]

he he tez mam jedna pzdr i gratuluje michal :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

[gunship]

Stella wysęp podziękowania dla naszej grupy od kogoś z wyższej półki Może uściśk dłoni ambasadora ?? :mrgreen:

[waldi]

widzę że coraz ciekawiej się robi ;-) Trzeba rozwinąć turystykę w regionie Łódzkim, gdyż mamy tu bardzo dużo ciekawych zabytków gratuluję stella :-)

[gunship]

Zaproponowałem koleżance która zajmuje się turystyką aby pomogła nam to w jakiś sensowny sposób zaplanować i stworzyć z tego całkiem przystępny produkt turystyczny którym mogła by być zainteresowane władze miasta i województwa.

[waldi]

o tym planie turystycznym to pogadamy dziś na wieczór jak będziesz, bo też mam coś do zaproponowania ;-)

[stella]

Minister okazał się historykiem z wykształcenia. Każdy taki kontakt jest ważny - mam maile do wpływowych Rosjan, zamówienie na artykuły do rosyjskich czasopism turystycznych + mam napisać deputowanemu list w sprawie minuty milczenia w rocznicę bitwy w rosyjskiej Dumie Państwowej - przeczyta na posiedzeniu, może to zrobią. Trzeba atakować. I pilnować, żeby nie zapomnieli o zobowiązaniach. Teraz mogę napisać do Putina, że jestem po rozmowach dyplomatycznych na szczeblu rządowym...))) Ura i wpieriod!

[ok333]

Stella , tak trzymac !

Masz poparcie we Wschodniej Wielkopolsce . Smuci mnie tylko fakt , ze niektorzy urzednicy UML nie ,,czuja bluesa''???

Pozdrawiam

ok333

[Jagoda]

Sądzę, że nie tylko urzednicy z UMŁ powinni w temacie Bitwy Łódzkiej czuć bluesa, urzędnicy z innych urzedów samorządowych też. W zasadzie to promocja nie tylko Łodzi ale całego województwa. Trzeba tylko chcieć!
Pozdr MJ

[stella]

Z ciekawszych pytań i pomysłów dot. Bitwy:
1/ Z kim bolszewicy bili się pod Łodzią?
2/ Czy po bitwie zostały jakieś bunkry?
3/ Nazizm narodził się w Brzezinach! (bo gen. Litzmann zdążył na starość sfotografować się z Hitlerem w 1936 roku i zapisać do NSDAP)
4/ Kogo obchodzą trupy zaborców? Odpowiadam: bo w obu armiach walczyły tysiące zapomnianych Polaków - to przekonuje.
5/ Nie mogła ta bitwa toczyć się w miesiącu atrakcyjniejszym dla turystów? Listopad jest fatalny turystycznie...
6/ Ruskie pod Brzezinami? To Brzeziny należały do Rosji?

Ludzie po prostu nic nie wiedzą. Dzwoniła dziś do mnie jakaś kobieta z Nowosolnej. Przeczytała o ekshumacji i męczyło ją pytanie, co to za bitwa była 92 lata temu? Opowiedziałem. Zero wiedzy po prostu jest. Nawet na forum gazety były prośby łodzian, jak dojechać do Wiączynia.
Urzędy będą zainteresowane, jeśli za tematem stoi: a/ sukces w oczach wyborców, b/ pieniądze. Dlatego nigdy w rozmowach z urzędnikami nie proszę o coś, tylko opowiadam, czy z tego mogą być pieniądze. A mogą! Z UE - na remont sal w Pałacu Poznańskiego pod kątem muzeum bitwy; na muzeum bitwy w Brzezinach; na zintegrowany szlak turystyczny przez prawie cale wojewodztwo. Wtedy pojawia się zainteresowanie - aha, to nie jest takie głupie...
Poza tym wielu ludzi nie ma dość wyobraźni. Nie wierzą, że zginęło 200 tysięcy żołnierzy i absolutnie wszyscy o tym zapomnieli. A jednak jest to możliwe! jak mieli pamiętać Rosjanie, skoro za komuny niebezpiecznie było wspominać, że miało się dziadka w carskiej armii? Albo Niemcy po 1945 roku, kiedy woleli w ogóle nie wspominać o wojnach, które rozpętali? Dopiero teraz okazuje się, że pamięć jednak została - po jakichś dziadkach, pradziadkach..
Urzędnikowi nie płacą za wizje. Dlatego Łódź w ogóle nie ma wizji czegoś ciekawego, oryginalnego, na skalę całego województwa. A taką wizję proponujemy - my, bo tylko kopacze znajdują ślady bitwy, widzą cmentarze i wiedzą, że bitwa była. Wizja to Łódź jako europejskie/światowe centrum corocznych parad grup rekonstrukcji z I wojny. Z II też - a co! Od USA po Syberię. Kozacy, Japończycy, Australijczycy - wszyscy, kurde. Za rekonstruktorami nadciągną zwykli turyści. A przy okazji - wspólne porządkowanie cmentarzy, wspólne imprezy, puby, zakupy, spotkania z rówieśnikami. A wszystko w imię pokoju na świecie (podbudowa ideowa). Taka moim zdaniem powinna być nieznana dotychczas oferta turystyczna Łodzi. Uporządkowane cmentarze nie muszą być celem samym w sobie. Jak się rozkręci bitewna turystyka, porządek na nich będzie jej skutkiem.
Teraz wizję trzeba przełożyć na konkrety - projekty unijne, pisma, cierpliwa promocja. Coraz więcej ludzi chwyta ideę. Ryba połknęła haczyk. Oby była jak najgrubsza...))
Najważniejsze, że poznałem masę ludzi, którzy myślą podobnie. Razem możemy zdziałać cuda.
A ponieważ nie sama ideą człowiek żyje, to mam w tym ukryty cel. Dwa lata temu przetłumaczyłem powieść Sołżenicyna „Sierpień 14-go” o nieudanej ofensywie gen. Samsonowa. Wydawnictwo nie ma kasy, żeby wydać dwa tomy po 500 stron. Jak się w narodzie rozbudzi zainteresowanie I wojną, to może wyda. i nareszcie mi zapłaci!!!!!!!!!))