Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
a może koncert?
#1
Ludziska robią kwesty na Stary Cmentarz, chodzą tam na wycieczki. „Nasze” cmentarze wojenne nie mają takiej prasy. Temat do dyskusji na jesienne wieczory: może zorganizujemy koncert z dochodem na rzecz np. Wiączynia? Na pewno zgodziłaby się wystąpić za darmo znajoma, która śpiewa romanse rosyjskie i zespół „Lecharus”. Może to być zresztą np. dyskoteka z rosyjską muzyką (kto ją u nas zna poza durnowatym Tatu?). Nawet jak byśmy nie zebrali miliona, byłby szum medialny wokół cmentarzy i Bitwy. O ŁFE też byłoby znów głośno, a reklama jest potrzebna, żeby traktowano nas poważnie. Może ktoś ma zaprzyjaźniony klub, muzyków, sam śpiewa? Czy nasze cmentarze są mniej warte starań niż Stary? Co o tym sądzicie?
Odpowiedz
#2
hmm..... Sam pomysł napewno godny dyskusji, choć nie wiadoma jest reakcja mediów, które opisują to i tylko to co może choć minimalnie podnieść nakład. Pytanie brzmi jaka namiętnościa cieszą się stare cmentarze wojenne wśród Łodzian (takich przeciętnych nie milosników historii) zdaniem dziennikarzy z prasy, radia i tv. Z własnego doswiadczenia wiem, że wydarzenia bez trupów, biednych bitych dzieci, poniewieranych kobiet, ujawnionych zwłok, czy chociaż prozaicznej łapówki to tematy średnio dla nich ciekawe. A stary cmentarz jest "trendy", bo jest stary, wszyscy go znają no i pokazują się na nim politycy. Jeśli jestem pesymistą to mnie skorygujcie....
Odpowiedz
#3
Pomysł jak najbardziej słuszny niestety jest kilka ale.
1. Kto ma zorganizować taką imprezę - ŁFE? czyli kto? Nikt poważnie nie będzie rozmawiał z nami co innego ze stowarzyszeniem.
2. Wszelkie akcje zbierania pieniędzy wymagają pisemnej zgody ministra MSWiA (z tego co pamiętam)
3. Co zrobić z zebranymi pieniędzmi? Nawet stowarzyszenie powstanie to stowarzyszenie nie włada, nie zarządza cmentarzem, a więc kasę należałoby przekazać właściwemu podmiotowi czyli Gminie. Tu nasz nadzór nad pieniędzmi się kończy! Drugie wyjście zawieramy umowę z Gminą na opiekę nad w/w cmentarzem ale tu znowu musi być jakiś podmiot prawny inny niż osoba fizyczna czyli znowu stowarzyszenie.

Wyjściem z sytuacji jeżeli chcemy zrobić to szybko np jeszcze przed powstaniem stowarzyszenia to zawiązanie spółki cywilnej wg przepisów z KC. Co prawda spółka cywilna nie ma osobowości prawnej ale jest to już jakiś podmiot z którym włada może rozmawiać. Problem związany z zawiązaniem spółki cywilnej jest taki, że wspólnicy za powstałe zobowiązania spółki ponoszą odpowiedzialność całym swoim majątkiem!

Reasumując pomysł bardzo dobry z tym, że jego realizację należałoby przełożyć na czas późniejszy np do czasu powstania stowarzyszenia. Na chwilę obecną możemy wszystko zaplanować przemyśleć, przedyskutować różne projekty nawiązać kontakty i przeprowadzić rozmowy (póki co niezobowiązujące) z ewentualnymi współorganizatorami + szukanie ewentualnych sponsorów.
Pozdr MJ
Odpowiedz
#4
Jasne. Dlatego tylko rzucam pomysł i mamy czas na rozmowę, kto, co, jak itd. Mogłaby to zorganizować sama gmina z naszej inspiracji. Przecież impreza może być w Nowosolnej. Myślę, że stopniowo dowałkujemy temat.
Odpowiedz
#5
Sądzę żę pomysł trudny w realizacji ale może byc pożyteczny.
W sprawie formalnej - zbiórka pieniędzy - sądzę, że chyba nie jest to kłopot. Stowarzyszenie ma wspierać ochronę zabytków - czyli cmentarze wojenne też! A więc zbieranie środków na cele statutowe jest normą! NIe trzeba ich przekazywać bezpośrednio (choć można) tylko samemu w ramach tych pieniędzy przeprowadzić prace.
Dopiero po zebraniu pieniędzy należy podpisać umowę z Gminą w sprawie prac na cmentarzu, ewentualnie można podpisać porozumienie czy wstępną deklarację przed zbiórką (bo nie wiadomo ile tych pieniędzy będzie - a więc zakres prac nie wiadomy), w celu formalnego wykazania zgody władz gminy na planowane prace.
Sądzę więc, że
- akcję może i powinno organizować Stowarzyszenie,
- powinno w ramach organizowania akcji porozumieć się z Gminą(ami), z której cmentarz(rze) będzie się odnawiać (w celu uzyskania "patronatu" i/lub wstępnych deklaracji co do zakresu prac i wsparcia Gminy)
- powinno wyjść z inicjatywą współpracy (współorganizacji) do innych organizacji lokalnych lub regionalnych, co może ułatwić organizację.

Oczywiście całość może zostać zorganizowana (lub ewentualnie sfinalizowana) dopiero po zawiązaniu Stoważyszenia i myślę, że nie należy robić tego inaczej aby nie strzcić potencjalnej możliwości promocji.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#6
Może ktoś by zaśpiewał wtedy piosenkę Michaiła Szufutinskiego „Cichy Don” o wojnie domowej? Można jej posłuchać na rosyjskim yandex.ru - wpisać np. mihail shufutinskij tihij don, kliknąć na rosyjski przekład hasła i znaleźć dowolną stronę z mp3

CICHY DON
Popędzimy galopem, przeskoczymy okopy,
Zapowiada się znojny dzień,
Zabawimy się przednio, powalczymy z bolszewią,
Komunistów wyrżniemy w pień.

Okrążymy, zmieciemy, ich dziewuchy zerżniemy,
Psich bękartow napłodzić czas!
I za Rosję w ataku rozsiekamy bydlaków,
Ciężka spowiedź dziś czeka nas.

W duszę mać ich Sowiety, z karabinów - w dekrety!
Zmyć ołowiem czerwony brud!
Świeża krew komisarzy mojej matce się marzy -
Zaspokoję matczyny głód.

Pochylimy się w siodle, ciąć będziemy na odlew
Tę hołotę od głów do jaj -
Za stanice rodzone, nasze łąki zamglone,
Za zhańbiony ojczysty kraj,
Za stanice rodzone, nasze łąki zamglone,
Za zhańbiony ojczysty kraj...

Naprawdę niewiele wiemy o dzisiejszej muzyce rosyjskiej... No cóż, na festiwal w Zielonej Górze raczej by się ta piosenka nie nadawałaSmile))) Ale melodię ma niezłą
Odpowiedz
#7
"Cichy Don" kurcze a ja myślałem ze to utwór o małomównym mafiozo ;-)
Pomysł mi się podoba!
Pozdr MJ
Odpowiedz
#8
ciekawy pomysł, a ten utworek
stella napisał(a):CICHY DON
to tylko zrobić hip hopowy podkład i można zarapować bo to taki hardkorowy tekścik :-D
Odpowiedz
#9
melodia to raczej heavy metal. Ale przed wyborami chyba lepiej nie śpiewać...
Odpowiedz
#10
Tekst przedni przyznaje – przypadł mi do gustu... poproszę więcej Stella... :wypas:
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#11
No to jeszcze „Marsz strzelców syberyjskich” z 1914 r. Po rewolucji bolszewicy przerobili tekst na swój, opiewający czerwonych partyzantów. W takiej też, ukradzionej wersji marsz śpiewany jest do dziś. Oryginalny tekst wyglądał mniej więcej tak jak w przekładzie. Melodię znają wszyscy, tylko nie wiedzą, że to pieśń Sybiraków. Ci z 24 pułku, co leżą w Gałkowie, też ją śpiewali.
Polska wersja harcersko-studencko-balangowa zawiera m.in. słowa „Wtem mogiła się otwiera, i wyłazi łysy trup, cap za dupę bohatera, cożeś nasrał na mój grób” itd.

Z mrocznej tajgi, znad Amuru,
Z dzikich i dalekich stron,
Jak milcząca groźna chmura
Sybiracy szli na front.

Wychowała ich surowo
Dumna tajga, śnieg i mróz,
Toń Bajkału granatowa,
Straszna moc uralskich burz.

Snu nie znają ani strachu,
Dzień i noc walczą co sił,
Tylko czasem z czół papachy
Zawadiacko zsuną w tył.

Ech, Syberio, miły kraju,
Ty prowadzisz nas na bój,
Falom Renu i Dunaju
Przekażemy pokłon twój!

Nie przekazali. Przynajmniej nie w I wojnie. Można by w zasadzie śpiewać „...Gałkówkowi i Brzezinom...”
„Coś ty, wojno, zrobiła - nie wolno tak...” Ale to już Okudżawa.
Odpowiedz
#12
Żopa z donem Tongue Zorganizować przyjazd My Chemical Romance i zrobić drugą wersję Welcome to the Black Parade Big Grin. Albo antywojennego Green Day Big GrinDD
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości