Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co to? (las Wiączyń)
#1
Witam. Mam pytanie, które mnie nurtuje i intryguje od pewnego czasu.Podczas bicyklowania po lesie w Wiączyniu natknąłem się na pewien obiekt (patrz załącznik- niestety mam tylko jedno zdjęcie).Do tego niby schronu można wejść po schodkach w dół (kiedyś były jeszcze solidne drzwi, ale teraz leżą na podłodze).Wnętrze jest sklepione kolebkowo, otynkowane i pomalowane. Naprzeciwko wejścia, na pewnej wysokości, znajduje się płytka wnęka w ścianie. Gdyby ktoś wiedział jakie jest przeznaczenie tego obiektu, byłbym wdzięczny za info.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#2
Jeżeli obiekt znajduje się w lesie wiączyńskim od strony wsi Teolin/Ksawerów (szosa nr 72 Łódź-Rawa Maz.) to jest to magazyn wapna gaszonego używanego przez hitlerowców do zasypywania zbiorowych mogił zagazowanych przez nich Polaków. Jeżeli obiekt znajduje się z drugiej strony lasu w okolicach Eufeminowa to pojęcia bladego nie mam być może był to jakiś magazyn pestycydów wykorzystywany przez leśników. W każdym razie z pewnością nie są to komory gazowe jak często takie obiekty mylnie nazywano!
Pozdr MJ
Odpowiedz
#3
Obiekt jest od strony Teolina.
Dzięki za wyjaśnienie. Nieco to ponure...
Pozdr
Odpowiedz
#4
Miejscowi nazywają to piwnicą. Rozmawiając z jednym miejscowym usłyszałem, że to miejsce pamięci jest bardzo zaniedbane. Dawniej szkoły biły się o opiekę nad nim a teraz dzieciaki znów nic o tym nie wiedzą. Powtarza się historia Wiączynia dopóki nie narobiliśmy szumu, to większość ludzi w ogóle o tym cmentarzu nie słyszała. Zdaje się, że czas się zająć oświatą. Ostatecznie dzieciaki ze szkoły w Nowosolnej nie mają daleko. Mogłyby coś zrobić. Co wy na to?

[ Dodano: 9 Styczeń 2007, 21:33 ]
Zdaje się, że mamy to z głowy. Słyszałem, że jest projekt dotyczący tego miejsca. Gmina ma dostać jakąś kasę na to. Podobno jest jeszcze bardziej porąbany niż projekt ogrodzenia w Wiączyniu.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#5
Magazyn magazynem, ale warto dodac ze w czasie wojny Niemcy uzywali tego pomieszczenia do gazowania ludzi. Tata opowiadal ze w dziecinstwie jak chodzili ze szkola tam sprzatac to w srodku byly nazwiska, daty itp pisane ludzka krwia...pozniej jakos w latach 80-90 (nie wiem dokladnie) jakis inteligetny czlowiek z rzadu. Kazal to wybielic...i takim sposobem nie ma nic:/. Obecnie wejscie jest zakratowane, obok stoi tabliczka z inf o miejscu pamieci narodowej.
Odpowiedz
#6
Mavrick napisał(a):Magazyn magazynem, ale warto dodac ze w czasie wojny Niemcy uzywali tego pomieszczenia do gazowania ludzi.
Mavrick to nie była żadna komora gazowa! Przynajmniej tak twierdzi IPN! Zagazowywanie odbywało się w drodze do tego miejsca (specjalnie skonstruowane samochody).
Pozdr MJ
Odpowiedz
#7
To jak wytlumaczyc napisy na scianach pisane krwia?. Babcia opowiadala ze jakas kobieta z rejonow wiaczyn ksawerow znalazla tam dane swojego meza napisane przez niego na scianie w komorze wsrod wielu innych napisow. (moja 2 babcia w mlodosci mieszkala w ksawerowie (jeden z pierwszych domow od strony komory) i opowiadala ze nocami przyjezdzaly tam ciezarowki wypelnione zywymi ludzmi.
Odpowiedz
#8
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić wykonanie tych napisów krwią.
Bo tak, przywożą ludzi , wpędzają kolbami do piwnicy. Trwa to moment.
Zatrzaskują się drzwi. GAZ !!!!!!!!. Duszę się !!!!!!!!. Duszę się, ale nacinam żyłę, czy tętnicę i dusząc się pisze krwią na ścianie.
O wiele prościej ten napis wyskrobać na ścianie narzędziem (nóż, szkło) którym
przecinam sobie żyły.
A co do napisów, ale nie tych pisanych krwią, pewne osoby mają brzydką tendencje do zaznaczania miejsc które odwiedzały : "Byłem tu Leszek z Łodzi " , "Jola K. 22.03.1989", "Kocham Ziutę" itp. i stąd może powstała legenda o napisach.
Leszek
Odpowiedz
#9
A skąd wiesz że Oni byli od razu gazowani??? :-> Może musieli "czekać" na niechybną śmierć?? :-( Można tutaj dużo spekulować na ten temat np. czy tam było światło?? (bo jak wiadomo po ciemku ciężko jest coś napisać). Nie widziałem pomieszczenia od środka więc ciężko jest mi coś powiedzieć...
Odpowiedz
#10
GĄSIOR napisał(a):A skąd wiesz że Oni byli od razu gazowani??? :-> Może musieli "czekać" na niechybną śmierć?? ...
Jeśli ktoś czeka to łatwiej jest mu coś wydrapać niż heroicznie pisać własną krwią. Pomyśl, zamykają cię w pomieszczeniu, nie wiesz co będzie z tobą będzie, a chcesz zostawić po sobie ślad, że tu byłeś. To co robisz ? Rozpruwasz sobie żyły i piszesz. Gąsior - tak to tylko jest w filmie. Podkreślam, że łatwiej coś wydrapać na murze - tym czym mam przeciąć żyły - niż pisać własną krwią.
Druga sprawa - czy napisy wykonane krwią na murze mogły dotrwać do lat 80 ?? . Hemoglobina łatwo się utlenia. Powstaje brązowy proszek. Ale to już jest pytanie do biegłego sądowego.
Leszek
Odpowiedz
#11
W sumie masz racje... Przeraża mnie stan tego zabytku... (o zgrozo!!!) Mam nadzieje że ktoś się tym zainteresuje :-(
Odpowiedz
#12
Inną sprawą jest czy Niemcy gazowali tam ludzi. Decydująca wydaje się data powstania piwnicy. Jeśli wybudowali ją Niemcy to na pewno nie po to by składować tam wapno. Do składowania wapna wystarczy szopa zbita z desek, z dachem krytym papą. Budowanie do tego piwnicy jest nie logiczne. Chyba, że piwnica powstała wcześniej, wtedy są dwie możliwości: wykorzystanie jej jako magazyn, lub jako komora gazowa.
W przypadku gdyby piwnica miała służyć jako komora gazowa, konieczne było by doprowadzenie do niej energii elektrycznej. Musiały by być zainstalowane wentylatory. Trzeba opróżnić piwnice z zalegającego gazu, by wydobyć ciała. Nie wiem czy przebiega tam obok linia elektryczna. Znając praktyczny podejście Niemców do zabijania, wersja z gazowaniem ludzi w samochodach jest bardziej prawdopodobna, tym bardziej, że dysponowali takimi samochodami w Łodzi

Leszek
Odpowiedz
#13
Leszek napisał(a):Jeśli wybudowali ją Niemcy to na pewno nie po to by składować tam wapno. Do składowania wapna wystarczy szopa zbita z desek, z dachem krytym papą.

Idąc tym tropem do "gazowania ludzi" wystarczyłby zwykły ceglany budynek - nie zaś konstrukcja przypominająca schron... „wkopana” w ziemię i umocniona...

Leszek napisał(a):W przypadku gdyby piwnica miała służyć jako komora gazowa, konieczne było by doprowadzenie do niej energii elektrycznej. Musiały by być zainstalowane wentylatory. Trzeba opróżnić piwnice z zalegającego gazu, by wydobyć ciała. Nie wiem czy przebiega tam obok linia elektryczna.

wystarczyłby generator

Leszek napisał(a):Znając praktyczny podejście Niemców do zabijania, wersja z gazowaniem ludzi w samochodach jest bardziej prawdopodobna, tym bardziej, że dysponowali takimi samochodami w Łodzi

też sie skłaniam ku takiemu wnioskowi

Warto pamiętac także, że przy zbrodni musiał asystowac jakiś odział - tak więc zapewne obiekt służył jako magazyn - schron...

tym nie mniej w fakt, że zagazowano tam kogoś też jestem w stanie dac wiarę...

p.s - czy temat tego obiektu nie był już poruszany?
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz
#14
Oczywiście, że do tego wystarczył by zwykły budynek. Jeżeli piwnicę wybudowali Niemcy to nie go składowania wapna, ani jako komorę gazową. Z mojego wywodu fatycznie to jasno nie wynika.
Co do agregatu przyznam się, że zastanawiałem się nad tym, ale pomyślałem : 1) o hałasie (robiono to podobno w nocy), 2) nie wiem jak rozpowszechnione były w tych czasach przewoźne agregaty prądotwórcze.
A wracając do tematu, o gazowaniu tam ludzi pierwszy raz usłyszałem na początku lat 80. Informację tą podał mi rolnik mieszkający blisko szkoły w Wiączyniu. Potem słyszałem ją jeszcze kilkakrotnie od innych osób. Czy jest prawdziwa, nie wiem.
W każdym razie jest szeroko rozpowszechniona wśród tamtejszych mieszkańców.

Pozdrawiam
Leszek
Odpowiedz
#15
Faktycznie. Konstrukcja tego obiektu wydaje się być dosyć mocna.
Wątpliwym jest by Niemcy budowali taką konstrukcję i to osadzając ją w ziemi z przeznaczeniem magazynowym (narzędzia i wapno). Wystarczyłaby do tego zwykła drewniana szopa lub ewentualnie ceglany barak.
Komora gazowa też to nie była - niby jak? Zero infrastruktury, śladów urządzeń itp.
A może jest to jakaś konstrukcja z okresu przedwojennego należąca do Nadleśnictwa?
"Bóg walczy po tej stronie, która ma lepszą artylerię" - Napoleon Bonaparte
Scale Model Warehouse Poland smwarehouse.pl
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości