Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
V2
#16
proponuje wykopac Big Grin przewiesc na podworko i sobie postawicBig Grin Zdaj relacje po ... Smile

pozdrawiam
Odpowiedz
#17
Cytat:czy policja zatrzymuje za posiadanie V2 na podwórku?

Waga głowicy w V2, to jakieś 1000 kg materiału wybuchowego. Myślę, że mógłbyś liczyć na fotkę w głównym wydaniu wiadomości oraz wyrok bez zawiasów. :mrgreen:

Ironrat
Odpowiedz
#18
... miałem na mysli głowicę z betonowym wnętrzem... :wypas:
Pozdrawiam
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#19
Żarty żartami, ale pamiętam, w którymś numerze O. było zdjęcie chałupy na wsi, w której komin przedłużono, celem poprawienia ciągu, za pomocą zbiornika od V2. W naszym kraju różne cuda się zdarzają.

Ironrat
Odpowiedz
#20
Witam serdecznie,

yoony wywołał temat na moją prośbę (dzięki Janusz!).

Dziękuję za odzew.

Zastrzegam - nie szukam lejów po V2 w celach poszukiwawczych, tylko dokumentacyjnych. Gaść informacji o poligonie zamieściłem tutaj <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.historiawielunia.fora.pl/proby-z-v2-t88-15.html">http://www.historiawielunia.fora.pl/pro ... 88-15.html</a><!-- m -->

Mam do Was kilka pytań, będę wdzięczny za odpowiedzi:
1. kim jest Wacław Klepanda i gdzie mogę znaleźć jego artykuł cytowany przez Vaderiana?
2. Czy w artykule p. Klepanda w jakikolwiek sposób udowadnia,/dokumentuje tych znanych mu 17 miejsc upadków?
2. Gdzie mniej więcej znajduje sie lej, którego zdjęcie zamieścił Vaderian?

Moje trzy grosze :-)
z rejonu Wierzchucina wystrzelono 178 rakiet V2 - tyle jest udokumentowanych na papierze. Pierwsza na początku września, ostatnie w styczniu 1945, chociaz świadkowie mówią także o pierwszych startach w sierpniu 44 roku.
Wszystkie A4 z Borów miały głowice bojowe. Z Wierzchucina nie strzelano V-1. Mniejsze leje w okolicach Sieradza ew. Kalisza moga pochodzić od rakiet Rheinbote, które w grudniu 1944 wystrzeliwano w tym kierunku z Waldheim (Szubin) na południe od Bydgoszczy. Tyle że wystrzelono ich b. mało, ok. 7-9 sztuk, jak pamiętam. W przeciwieństwie do V2 dokładne koordynaty celu Rheinbotów nie są znane.
Dla porównania fotka krateru z Borów Tucholskich - ta rakieta przeleciała ze 3-4 kilometry, spadła we wsi Lisiny. (prawa autorskie Michel van Best ;-) )


[Obrazek: HKCrater.jpg]

Pozdrawiam
Wojtek

Ps. Vaderian, wrzuć fotki swoich znalezisk, to się zidentyfikuje :wypas:
Odpowiedz
#21
Artykuł pochodzi z wydawnictwa "Na Sieradzkich Szlakach" a że pisze z pracy to nie pamietam z którego nymeru ale to oczywiscie bez problemu da sie ustalić.
"Mój" lej pochodzi z okolic Błaszek. Podejżewam brak materiału wybuchowego w pocisku, ponieważ las wokół miejsca upadku nie nosi śladów po żadnych odłamkach. Przeprowadziłem rozmowe z leśniczym i nie było tam żadnych nowych nasadzeń. A to stary las. Z ciekawostek dowiedziałem się, że te pociski wydawały dźwięk który tubylcy zapamietali. Nie wiem, ale według mnie mogło by to wskazywac na V1 ale jak juz pisałem, fachowcem w tych sprawach nie jestem.
Najprawdopodobniej bedę w tamtych okolicach za jakieś 2 tygodnie to z pewnością wrzuce jakies fotki.

Pozdrawiam.
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#22
Charakterystyczny dźwięk, wskazywałby na silnik pulsacyjny od V1. V2 poruszała się z prędkościami naddźwiękowymi.
Co do leja i odłamków: jest lej i to taki, jak pokazany na zdjęciu, to głowica musiała zawierać materiał wybuchowy. A odłamki? V1 to nie granat/pocisk odłamkowy. To był w zasadzie bezpilotowy samolot, załadowany m.w. Głowica bojowa ważyła, o ile pamięć mnie nie myli, 850 kg.
Ironrat
Odpowiedz
#23
Tak jak pisałem wcześniej, artykuł pochodzi z pisma "Na Sieradzkich Szlakach" nr 2(14)1989 i jego autorem jest Pan Wacław Klepandy z Kalisza. Czy kolega może coś bliżej o tych Posłańcach Renu powiedzieć? Tzn. czy ta wielostopniowa konstrukcja w jakiś sposób sie "rozpadała" w czasie lotu? Czy też pocisk dolatywał do celu w całości?
Pozdrawiam.

PS Jak pisze Pan Klepanda:"Mam tylko ogólne informacje, iz takie ślady (leje przyp. vaderian Smile ) spotyka się..." no i tu mówi gdzie :lol:
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#24
Witam,

Vaderian, dzięki za info

Jeśli dźwięk był słyszalny (pyrkanie), to rzeczywiście dość dziwna sprawa. Niestety, nauczyłem się nie bardzo wierzyć starszym ludziom, w wielu przypadkach ich informacje są przekręcone, mało precyzyjne, nawet wymyślone itd...

A4 przed upadkiem i eksplozją nie było słychać. Tak relacjonowali to brytyjscy dziennikarze w Londynie w 44 roku. Po prostu najpierw eksplozja, a potem huk przekraczania bariery dźwięku. Jedynie w nocy A4 była widzialna, bo przy wchodzeniu w atmosferę paliła sie farba, która pocisk był pokryty. Dlatego pod koniec 44 roku głowice A4 zaczęto pokrywać farbą grafitową.

Wychodzę z założenia, że jeżeli czegoś nie ma na papierze, nie ma po tym śladu w archiwach, to to coś nie istniało. Taka sytuacja dotyczy wystrzeliwania V1 z poligonu Heidekraut. 1. Nie ma na to papierów. 2. Po drugie - wiemy, jakie jednostki tam się szkoliły, są meldunki dowódcy 486 mot.AA, który organizował poligon Heidekraut, takie szczegóły są znane. Nigdzie nie ma wzmianki o pobycie tu jednostek Luftwaffe Maxa Wachtela, które bawiły się V1. Wszystkie jednostki szkoliły się w obsłudze A4. 3. Po trzecie wyrzutnia V1 była specyficzna, bo wymagała stalowej konstrukcji dość mocno zakotwiczonej w gruncie (wylewki betonowe). Czegoś takiego w lasach HK nie ma. 4. Po czwarte - testowanie V1 w 43 roku udowodniono jedynie w Bliźnie (cel to miejscowość Rejowiec), a na początku 44 roku w miejscowości Zempin niedaleko Peenemuende.

V1 i A4 miały porównywalne kilogramowo ładunki wybuchowe, ale w V1 stosowano czasami trialen, a w A4 tylko słabszy amatol. tak czy inaczej po upadku V1 muszą zostać resztki, można je rozpoznać, bo są specyficzne (np. wtryskiwacze benzyny, czy stalowe taśmy, którymi były owinięte zbiorniki spręzonego powietrza).

Co do Rheinbote - najpierw testowano je w Łebie, potem - juz operacyjnie w Borach Tucholskich. Problem polegał na tym, że rakiety miały za mały zasięg żeby dolecieć w okolice kalisza czy Sieradza, dlatego jednostkę -709 Artylerie Abteilung - przeniesiono bliżej, na południe od Bydgoszczy

[Obrazek: Drogoslaw-rheinbote-mapa.jpg]

Stąd zreszta wystrzelono pocisk, który pobił rekord lotu - 230 km.

Rheinbote miał cztery stopnie, napędzany był paliwem stałym (prochem), silnik startowy przestawał pracować bodajże po 40 sekundach, potem właczały sie kolejne stopnie i po wypaleniu odpadały. W cel uderzał ostatni stopień, ładunek wybuchowy 40 kg. Tym w zasadzie nie można było precyzyjnie celować, po starcie zachowywał się jak pocisk artyleryjski - zero kontroli. Testy pod Bydgoszczą polegały na ustaleniu optymalnego kąta, pod którym Rheinbota wystrzeliwano z FRwagena - wyszło że to ok. 64 stopnie. 709 AA brał później udział w ostrzeliwaniu Antwerpii.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://img.photobucket.com/albums/v80/wojwoj/26.jpg">http://img.photobucket.com/albums/v80/wojwoj/26.jpg</a><!-- m -->

skany z "After the Battle" nr 74, tam tez więcej informacji o Rheinbote.

pozdr
Odpowiedz
#25
Kol.Wojtek Maka wyzej napisal :

Cytat:Kim jest Waclaw Klepanda ?...

Pan Waclaw Klepandy ! - w srodowisku kaliskim , to czlowiek - legenda , o bardzo ciekawych i wielorakich zainteresowaniach . Wlasnie przed chwila skonczylem rozmowe telefoniczna z p.Waclawem , gdyz nie bylem pewien czy zyje . Ucieszylem sie ( a znamy sie osobiscie ) , ze zyje i mimo swoich 83 lat jest w dobrej kondyncji i wesolym usposobieniu .
W okresie , kiedy padaly w okolicach Sieradza i Blaszek pociski V2 ukrywal sie przed Niemcami i z ramienia AK , ktorej byl zolnierzem wykonywal zadania wojskowe . Stad slad w jego publicystyce o tej broni . W ub roku zostal uhonorowany przez wladze RP i mianowany na stopien porucznika ( w st.spoczynku).
Ponadto p.Waclaw jest nestorem przewodnikow PTTK po Wielkopolsce i wieloltnim szefem Klubu Osiedlowego SM w kaliskiej dzielnicy Serbinow .

Upowaznil mnie do przekazania pozdrowien i najlepszych zyczen dla wszystkich eksploratorow lodzkiego Forum . Co czynie z ochota.

Pozdrawiam z Wielkopolski Wschodniej .
Odpowiedz
#26
Witam,
oczywiście nie miałem zamiaru przekręcać nazwiska.

Czy jest możliwość - może uzyskam odpowiedź za Twoim pośrednictwem - pod koniec sierpnia, a może we wrześniu, objechania z p.Wacławem znanych mu lejów?
Po prostu - przyjeżdżam, wsiadamy w auto i robimy objazdówkę. Biorę koordynaty lejów GPSem i po sprawie.

Pozdrawiam
Wojtek
Odpowiedz
#27
Dzisiaj wyjeżdżam w teren więc postaram się zrobić troche fotek i może uda mi sie trochę pogrzebac w glebie :lol: , chociaż pogoda jest do :cenzura: .

Pozdrawiam

[ Dodano: 8 Lipiec 2007, 20:00 ]
No niestety :zly: sprawy rodzine pokrzyżowały mi możliwość odwiedzenia miejsca o którym była mowa. Dopiero za 2 tygodnie bedzie nastepna szansa Sad
Pozdrawiam
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#28
Odgrzeję trochę temat. Co prawda foto nie z naszej parafii :-D ale i u nas mogło by takie sobie gdzieś stanąć bo i lejów po V1-2 ci u nas dostatek.
[Obrazek: img4hw6.th.jpg]
Foto bez zgody autora wyciałem z miesięcznika "Echa leśne". Mam nadzieję, że autorka zdjęcia, Pani Monika Lipińska nie będzie zbytnio wkurzona, bo to tylko w celach edukacyjno-turystycznych. Pomnik znajduje się w miejscowości Sarnaki w woj. mazowieckim.W leśnictwach Kisielew i Drażniew otwarto ścieżkę przyrodniczo - leśną której niecodzienną atrakcją są własnie leje po spadających w tych okolicach pociskach.
To tyle. Pozdrawiam.
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#29
A oto zapowiadane już dawno "lepsze" zdjęcie leja po V2 i wykopanego tam kawałka aluminium (było tego więcej, ale nie w zastraszających ilościach). Ciężko oddać głębokość bo wszędzie teren płaski i nie ma skąd cyknąć fotki która obejmie całość. Osoby na zdjęciu nie są zamieszane w "nasz sport" . Przy robieniu zdjęcia nie ucierpiało żadne stworzenie.

[Obrazek: 88083e16d15bb1e0m.jpg]

[Obrazek: 98957a211f01e7e0m.jpg]
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
Odpowiedz
#30
Hi,

ładna dziurka, bym zaryzykował, że na 100 proc po A4 Smile

Vaderian możesz mniej więcej podać mi koordynaty tego leju używając sprytnego programu mapa.szukacz.pl ?

dzięki za fotki

pozdr
Wojtek
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości