Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
JA, PRZESTĘPCA.
#61
W Polsce mamy 750tyś zarejestrowanych stanowisk i praktycznie niektóre obejmują całe miejscowości a niekiedy gminy nawet bym powiedział że jeśli chodzi o takie miejsca daleko nie trzeba szukać.
Odpowiedz
#62
Oskarżając mnie, nie ma słowa o stanowiskach archeo.Nie mogą tego widocznie udowodnić. Największy problem stanowi te nieszczęsne resztki fibuli. Znalazłem to jeszcze jak nie miałem wykrywaczaz. Zbierałem wszystko, skorupki, łuski, guziki które leżały na wierzchu.
Odpowiedz
#63
Jak ze sprawą nrg? Pozytywnie czy nie.
Odpowiedz
#64
Witam. Narazie nic jeszcze się nie dzieje. Oddali mi kilka rzeczy które wskazałem jako przedmioty nabyte inną drogą niż wykopki. Nie myślałem że to wszystko będzie trwało tyle czasu. Jako że po przeszukaniu w listopadzie wskazałem kilka miejsc mniej więcej w których kopałem, pokazali mi jakieś mapki i będą chcieli mi wcisnąć rabowanie stanowisk. Tylko czy są w stanie dokładnie powiedzieć czy kopałem w tym miejscu czy moze 100 metrów dalej, zapytam się również czy mnie tam widzieli z wykrywką. Ogólnie to jestem poirytowany już tym wszystkim. Ile można czekać na rozprawę.
Odpowiedz
#65
Można. Zmęczona ofiara łatwiej się poddaje. Ale tutaj to raczej kwestie proceduralne zwyciężają niż chęć odwleczenia sprawy.
Pamiętaj, że domniemanie niewinności idzie na twoją stronę Zadaniem oskarżenia jest udowodnić ci to, co zapisali w akcie skarżącym. A nie twoim udowadniać własną niewinność.
Odpowiedz
#66
Witam. Może to kogoś zainteresuje, może ktoś mnie potępi. Miałem rozprawę 8 listopada. Prokurator zaproponował mi karę: przepadek wykrywacza i rzeczy zatrzymanych (odzyskałem niektóre, do których byłem szczególnie przywiązany),500 złotych grzywny i sprawa zawieszona na rok. Uznałem że nie warto kopać sie z koniem i przystałem na to. Ale jednak prokurator złożył apelację (sam na siebie?). Sam wyrok nie został zakwestionowany, tylko sposób przeprowadzenia sprawy na której nie było prokuratora!!! Wiem tylko że wyszło masło maślane, ale chyba zgodzicie sie ze mną że sytuacja jest niesamowita. Ukazuje cały system funkcjonowania polskiej prokuratury. Śmiac się czy płakać?
Odpowiedz
#67
miałeś adwokata?Niepokoi mnie ta "sprawa zawieszona na rok"
Odpowiedz
#68
Poddałeś się??
Poproś o uzasadnienie wyroku, na jakiej podstawie Cię skazują, skoro nie ma takich podstaw prawnych?
Odpowiedz
#69
I na jakiej podstawie zabrali ci wykrywacz.Niech ci pokażą konkretny przepis zabraniający posiadanie takowego sprzętu .
Odpowiedz
#70
Paragrafów miałem tyle jakbym należał do gangu pruszkowskiego. Nielegalne wykopaliska, przywłaszczenie zabytków, narażanie zabytków na korozje, niewłaściwe przechowywanie, niszczenie stanowisk itp. Groziło mi w sumie do 10 lat. Wiem że była szansa na wyjście z tego ale nie chciałem ryzykować zawiasów. ekspertyza była dla mnie bardzo niekorzystna. Powołali również dwóch biegłych. Niestety w dniu przeszukania wskazałem ogólnie kilka miejsc w których kiedys troche kopałem i to według zaufanego źródła mnie pogrążyło bo były tam jakies stanowiska. Ponoć gdybym tego nie wskazał i wogóle nie gadał z policją to nic nie mogli by mi zrobić. To taka przestroga dla innych, nie wolno z policją rozmawiać, a wykrywaczem szukam meteorytów, albo śpię z nim bo to taki mój fetysz.
Odpowiedz
#71
@Toperz

Przepadek przedmiotów to jeden ze środków karnych jaki sąd może wymierzyć jako karę. Podstawą prawną do takiego zasądzenia są art. 44 i 45 KK. Przepis ten dotyczy między innymi przedmiotów które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa oraz przedmiotów, które pochodziły bezpośrednio z przestępstwa. Chodzi też też o takie przedmioty, które z zasady są legalne ale w konkretnym stanie faktycznym mogły posłużyć do popełnienia przestępstwa. Przepadek takich narzędzi ma charakter prewencyjny ale i porządkowo-symboliczny. Zresztą proszę nie mylić przepadku mienia z zakazem posiadania. Zasądzony przepadek mienia oznacza wygaśniecie prawa podmiotowego jakim jest prawo własności w stosunku do konkretnego przedmiotu. Omawiany środek karny nie zabrania ponownego nabycia przedmiotu.

Ps. Panowie, można mieć różne zdanie o polskim wymiarze sprawiedliwości ale dobrym obyczajem jest niekomentowanie wyroków niezawisłych sądów, dlatego apeluje o wyważone opinie.
Jeśli się ktoś fundamentalnie nie zgadza z treścią orzeczenia i widzi podstawy prawne do zaskarżenia to zachęcam do składania apelacji. Bądź co bądź ale może do doprowadzić do wykształcenia nowej linii orzeczniczej, które mają niebagatelne znaczenie jesli chodzi o polski wymiar sprawiedliwości. Natomiast jeśli komuś szkoda pieniędzy na prawnika to powinien wiedzieć, że chytry traci razy dwa. Jak ktoś nie chce przezywać takich perypetii to albo niech się zapozna dokładnie z przepisami (ignorantia iuris nocet) albo niech odłoży szukajki na kołek.
Odpowiedz
#72
Dlatego pytałem o uzasadnienie wyroku.
Prawo nie zabrania prowadzenia poszukiwań, a jedynie określa sposób wydawania pozwoleń na poszukiwania na terenach zabytkowych i wpisanych do rejestru.
Skoro nie ma dowodu na prowadzenie poszukiwań na stanowiskach, delikwent nie ponosi odpowiedzialności bo nie ma przestępstwa.
Oczywiście sam nie pochwalam poszukiwań na stanowiskach i jestem im wręcz przeciwny. Jednak prawidłowa interpretacja prawa sprawia zbyt wielu, zbyt wiele kłopotów.
Odpowiedz
#73
Fakt iż nie złapano kogoś za rękę na gorącym uczynku nie oznacza jeszcze iż nie popełniono przestępstwa. Pragnę przypomnieć, że w postępowaniu karnym uwzględniane są różne środki dowodowe. Sąd wydając orzeczenie może opierać się na dowodach osobowych, np. zeznaniach świadków czy dowodach poszlakowych. Nie wspomnę o dowodach rzeczowych, których jak rozumiem pan nrg zebrał sporą kolekcję. Poza tym proszę zwrócić uwagę na na 5-elementową definicję przestępstwa. Przestępstwem jest czyn człowieka zabroniony przez ustawę pod groźbą kary jako zbrodnia albo wystepek, bezprawny, zawiniony i społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy. Nie jestem orłem, ale obawiam się, że brak bezpośredniego dowodu nie implikuje braku przestępstwa.

Poza tym chciałbym zauważyć iż ciężko jest ferować jakiekolwiek oceny nie znając dokładnie całej złożoności i problematyki stanu faktycznego. Zaryzykuje wręcz stwierdzenie, że w omawianej sprawie oskarżony/skazany, który przedstawia nam stan faktyczny może nie zachowywać obiektywności i pomijać pewne niewygodne fakty.

Z tym, że proszę moich postów nie odbierać jako ataków na środowisko. Staram się po prostu przybliżyć złożoność problemu.
Odpowiedz
#74
(20-01-2013, 00:12)Karpiu92 napisał(a): Nie jestem orłem, ale obawiam się, że brak bezpośredniego dowodu nie implikuje braku przestępstwa.

Dopóki nie ma dowodów dopóty jest się nie winnym w świetle prawa. To nie oskarżony musi się bronić, a oskarżenie musi udowodnić mu zarzucane czyny.
Oczywiście nie kłócę się już o ten konkretny przypadek, ale prawo nie zawsze i nie wszystkim wymierza sprawiedliwe wyroki.
Nie znając choćby uzasadnienia wyroku możemy tu sobie gdybać i do usranej śmierci.
Odpowiedz
#75
Michał przeczytaj ten fragment:

(08-12-2012, 14:01)nrg napisał(a): .......ekspertyza była dla mnie bardzo niekorzystna. Powołali również dwóch biegłych. Niestety w dniu przeszukania wskazałem ogólnie kilka miejsc w których kiedys troche kopałem i to według zaufanego źródła mnie pogrążyło bo były tam jakies stanowiska. Ponoć gdybym tego nie wskazał i wogóle nie gadał z policją to nic nie mogli by mi zrobić. ......

Po co dowody skoro sam się przyznał , oskarżenie nie musiało w tej sytuacji nic wiecej udowadniać.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości