Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
wykopki w Łodzi :)
#1
Koniec kopania
Łódzcy archeolodzy zakończyli najważniejszy etap robót przy ulicy Pabianickiej, w miejscu, gdzie stanie market Ikea
Prowadziliśmy badania od ubiegłego roku. Teraz czas na podsumowanie drugiego etapu wykopalisk – mówi Marcin Lewandowski, szef archeologów badających tereny przy ul. Pabianickiej.
A jest co podsumowywać, bo przypomnijmy, że archeolodzy odkryli tu szczątki osad sprzed kilku tysięcy lat.
– Znaleziska zadały kłam obiegowej tezie, że Łódź nie jest ciekawym terenem do badania – dodaje Lewandowski.
Co dokładnie odkryli naukowcy?
– Przede wszystkim dwa cmentarze. Pierwszy był grób z okresu wpływów rzymskich. W okolicy nie znaleźliśmy zabudowań z tego okresu, więc prawdopodobnie mężczyzna, który tu leżał, zmarł w drodze, a jego towarzysze spalili i pochowali ciało. W grobie były zbroja, miecz, grot włóczni i nożyce.
Drugi cmentarz pochodzi z czasów kultury przeworskiej, czyli z przełomu trzeciego i czwartego wieku naszej ery.

Wiele osad
Jednak największą liczbę znalezisk przyniosło odkrycie szczątków kilku osad z różnych okresów. Najstarsza jest z neolitu z okresu kultury pucharów lejkowatych, który przypadał na 4 – 3 tysiąclecie przed naszą erą. O ludziach żyjących w tym okresie wiadomo niewiele.
– Uprawiali ziemię, zajmowali się pasterstwem. Żyli w danym miejscu dopóty, dopóki mieli coś do wykorzystania – opowiada Marcin Lewandowski.
Dużo więcej da się powiedzieć o młodszej osadzie z okresu kultury pomorskiej, która powstała na bazie zanikającej kultury łużyckiej około 300 lat p.n.e.
– Mieszkańcy tej osady kopali płytkie doły, w których budowali szałaso-ziemianki – opowiada Lewandowski.
W pozostałościach po ich domostwach archeolodzy znaleźli krzemienne narzędzia, przedmioty z żelaza, szczątki ceramicznych naczyń. Zachowały się też ślady budynków gospodarczych, między innymi fragmenty warsztatu tkackiego oraz wspólnego pieca kuchennego.
Na terenie przyszłej budowy odkryto też osadę średniowieczną z trzynastego wieku oraz nowożytną z przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku.

Nie znikają
Archeolodzy metr po metrze przekopali około 1300 arów ziemi.
– To były największe wykopaliska w Polsce – ocenia Marcin Lewandowski.
Przy poszukiwaniach pracowało od kilkudziesięciu do nawet stukilkudziesięciu osób. Zebrali ponad 4 tys. obiektów, głównie ceramiki. Znalezione przy Pabianickiej przedmioty trafią teraz pod lupę naukowców. Analizami zajmą się specjaliści z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Jednak zakończenie najważniejszego etapu robót nie oznacza, że archeolodzy definitywnie znikną z tej działki.
– Przystępujemy do kolejnego etapu prac, który będzie trwał jednocześnie z robotami przy przebudowie ulicy Pabianickiej, a później przy budowie sklepu IkeA. Teraz nasza rola polega na nadzorze nad pracą ekip budowlanych. Do akcji wkroczymy wówczas, gdy uda się natknąć na kolejne znaleziska – tłumaczy Marcin Lewandowski.

Andrzej Adamczewski



artykuł z Echa miasta

i takie mam pytanko kto wie co znaleziono z tego przełomu XVIII i XIX wieku ??
Odpowiedz
#2
Pewnie jak zwykle ślady peryferyjne wsi - luźne ułamki ceramiki oraz jamy o charakterze śmietniskowym.
Tak sądzę, gdyż gdyby było coś nietypowego to napisali by o tym.
Rzeczywiście skala odkrywki była bardzo duża. Natomiast określenie największe wykopaliska w Polsce jest przesadą albo uproszczeniem trudnym do obrony. Trudno mi znaleźć kryteria tego typowania. Nie mniej były to wykopaliska na bardzo dużą skalę.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#3
pytam z ciekawosci bo nieopodal w chocianowicach znaleziono w XIx w piekny skarb Smile więc myślałem ze moze tutaj tez się coś trafiło Smile
Odpowiedz
#4
Nic mi o podobnych cudach nie wiadomo.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#5
Może jeszcze ja wtrącę swoje trzy grosze - faktycznie określenie, że to największe wykopaliska w Polsce jest na wyrost ale nie tak strasznie; napewno są to największe wykopaliska w Łodzi i pewnie jedne z największych w kraju, a skalę można sobie porównać jak powiem, ze największe znane mi osobiście z autostrady stanowisko w okolicach Łodzi miało 300 arów, drugie w Polesiu też autostradowe kilka lub kilkanaście hektarów ale w sumie było podobne skalą do terenów Ikei, na lotnisku kilka stanowisk połączoanych w jedno wielokuturowe też nie przekroczyło 500. Napewno były to jedne z największych wykopalisk finansowanych przez prywatnego inwestora, tu nawet bym się pokusiła o określenie największe i nie jestem pewna czy była by to przesada.
pozdrawiam
MN
Idziesz Czesiu? No to choodź!
Odpowiedz
#6
O Archeomag!
Prywatny inwestor? Hm... A kto to taki? Czy np. kopalnia KWB Bełchatów to inwestor prywatny czy jeszcze państwowy? Obecnie zdaje się, że państowyi inwestorzy to budują jedynie autostrady(drogi) i zbiorniki retencyjne, reszta to przeważnie prywatni lub kapitał mieszany. Najtrudniej wbrew pozorom obronić opinię, że to największe wykopaliska finansowane przez prywatnego inwestora. Bo wtedy odpada kryterium stanowiska, a taka kopalnia Adamów, która jest spółką akcyjną (czyli pewnie Ty też możesz być jej współwłaścicielką) na terenie jednej odkrywki ma zaznaczonych kilkadziesiąt stanowisk, z czego co najmniej kilka do pełnych badań ratowniczych. Skala więc znacznie większa.
Zresztą to mało ważne. Wykopaliska na IKEI były na pewno bardzo duże, może jedne z największych przy zastosowaniu kryterium jednego stanowiska.
Niestety słabe to kryteriu. Jak to zwykle bywa ilość stanowisk na mapie czy w archiwach WKZ nie musi odzwierciedlać (i zwykle tego nie robi) ilości stanowisk w terenie. Innymi słowy jak się zacznie kopać na jednym stanowisku to nie wiadomo gdzie ono się skończy i czy nie skończymy już na obszarze następnego, bo zaczęliśmy kopać np. neolit a kończymy dwa kilometry dalej w nowożytnośći. Po drodze obiekty występują bez przerwy, zmienia się tylko ich przynależność kulturowa i chronologia oraz często funkcja. Wszystko traktowane jest formalnie jako jedno megastanowisko bo tylko jedno wcześniej było tu zaznaczone (choć jego przypuszczalna wielkość określona była węziej) ale w rzeczywistości zbadaliśmy sześć czy dziewięć jednostek osadniczych z różnych okresów rozlokowanych koło siebie lub częściowo na siebie nachodzących, które można by określać osobnymi stanowiskami, gdyby ktoś naniósł je na AZP. Ponieważ tego (z obojętnie jakich względów) nie zrobił, to mamy jedno gigantyczne stanowisko wielokulturowe.
Jaki morał?
Żaden, oprócz tego że kategoria do porównań ma obiektywne wady. Bo badania były robione tu i teraz, ale gdyby warunki były inne do wykonania wcześniejszego AZP to mogło by w tym miejscu nie być zaznaczonego żadnego stanowiska lub też mogło by być być zaznaczonych np. 5 stanowisk i wtedy nie można by mówić o wielkim stanowisku tylko o wielkim obszarze badań ograniczonym tylko zasięgiem własności IKEI.

Myślę, że można mówić, że to jedna z największych, ciągłych czy zwartych "odkrywek" archeologicznych, ponieważ odsłonięto teren w całości (choć oczywiście ślady archeologiczne nie wszędzie występowały). Z drugiej strony, gdyby to dalej rozważać, to odkrywki nadzorowane przez archeologów bywają wielokrotnie większe (choćby przebieg autostrad), choć badania planowane są na mniejszej przestrzeni bo oszczędności tego wymagają, ale ostatecznie i tak archeolodzy widzą prawie wszystko.
...i znowu popadłem w grafomanię :zdziwko:
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#7
Archeo
dziękuję za przypomnienie mi na czym polega moja praca na jakich przesłankach się opiera i jak wygląda w praktyce oraz za przyponienie mi podstaw zawodowych :kwasny:
a tak wogóle to czy określenie użyte w prasie ma aż tak wielkie znaczenie?
próżne słowa ...
Idziesz Czesiu? No to choodź!
Odpowiedz
#8
Archeomag
nie ma za co! zawszę chętnie służę pomocą! ;-)
...znaczenia nie ma. :mrgreen:
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#9
Cytat:Nic mi o podobnych cudach nie wiadomo.
o skarbie chocianowickim ???????
Odpowiedz
#10
najświeższe są informacje z kręgów zbliżonych do pewnego nadleśnictwa, że w lesie gałkowskim wciaż ukryta jest kasa pułkowa jakowaś :-D z 1914 Gdybyż jeszcze była w garnku z epoki rzymskiej...
Odpowiedz
#11
Cytat:że w lesie gałkowskim wciaż ukryta jest kasa pułkowa jakowaś :-D z 1914
i nie tylko w gałkowskim Smile
Odpowiedz
#12
Na zakończonych badaniach nie znaleziono skarbu w definicji rozumianej popularnie, a ni archeologicznej.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Odpowiedz
#13
Cytat:Na zakończonych badaniach nie znaleziono skarbu w definicji rozumianej popularnie, a ni archeologicznej.
ok ok teraz rozumiem Smile
Odpowiedz
#14
niewykluczone, że COŚ GDZIEŚ jest - wojska ciągały wtedy za sobą tabory ze zdobyczą i najzacieklejsze walki toczyły się o te wozy :-D Budionny pod Brzeinami wsławił się właśnie szarżą na tabory, łupieżca jeden.
Odpowiedz
#15
Wow, a to nowość dla mnie ... Budionny pod Brzezinami ? :please: Confusedzok:
Hah .. swoją droga kapitalnie musiałą wyglądać szarża na ... tabory Wink Od razu mi się przypomina młodszy lejtnant Zubow i jego dzielne akcje dywersyjne :wypas:
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości