Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zachowa Pan konserwator czujność i baczenie -o zmianie prawa
#1
Pozwolę sobie wkleić cały wpis kolegi arturborat z http://www.poszukiwanieskarbów.com temat jak najbardziej związany z poszukiwaczami i zmianami prawnymi zachęcam też do śledzenia dyskusji na tamtejszym forum:

"Na stronie znanego pewnie wielu osobom Stysza pojawił się zestaw wniosków zgłoszonych do współorganizowanej przez NiD (dawniej KOBiDZ) konferencji pt. tytułem Zachowa Pan konserwator czujność i baczenie, która odbyła się na początku grudnia ub.r. Wnioski zgłaszali głównie archeolodzy, lecz znalazł się też jeden zgłoszony przez naszych kolegów: Piotra Lewandowskiego i Zygmunta Adamskiego z Muzeum Eksploracji. Piotr jest prawnikiem,specjalizującym się w ochronie zabytków i problematyce rzeczy znalezionych. Jego profesjonalizm i gruntowna znajomość tematyki przebijające z treści wniosku rzucają się od razu w oczy. W zestawieniu z jego wypowiedzią amatorszczyzną zalatują sformułowania archeologów, którzy mieszają pojęcia, powołują się na niewłaściwe akty prawne lub zawarte w nich przepisy albo postulują rozwiązania sprowadzające się do leczenia dżumy cholerą uprawiając przy tym żałosną kazuistykę. Całość dostępna jest pod adresem:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.archeotyszczuk.republika.pl/">http://www.archeotyszczuk.republika.pl/</a><!-- m --> ... ebrane.pdf

Tutaj wkleję tylko wypowiedź Piotra i Zygmunta, bo wydaje się najcenniejsza z tego całego materiału i może też stanowić zbiór postulatów, które mogą stać się głosem całego środowiska eksploratorskiego. Niektóre z nich w ogólnym zarysie pojawiały się już wcześniej, ale formułowane były w sposób nieprecyzyjny. Piotr zebrał to systemowo i nie tylko "na chłopski rozum" ale profesjonalnie z prawnego punktu widzenia oraz wskazał kilku nowych kierunków działania.

Cytuj:
Postulaty zgłoszone przez p. P. Lewandowskiego, p. Zygmunta Adamskiego
(Muzeum Eksploracji):


Dostrzegamy potrzebę niezwłocznej zmiany przepisów. Oczekujemy, że środowisko archeologów, konserwatorów i muzealników we współpracy z prawnikami rozpocznie konstruktywną dyskusję, której zwieńczeniem powinna być nowa, dopracowana ustawa o ochronie zabytków oraz – novum - ustawa o rzeczach znalezionych.

W obecnie obowiązującej ustawie należy zwrócić szczególną uwagę na:
 potrzebę zmiany tytułu ustawy – obecny o ochronie zabytków i opiece nad
zabytkami – jest co najmniej kontrowersyjny. Ochrona i opieka to
synonimy!
 jej sprzeczność z konstytucją i innymi ustawami(!);
 niezgodną z zakresem ustawowym ingerencję w kwestie własności (zabytek
archeologiczny);
 brak definicji stanowiska archeologicznego;
 brak cenzury czasowej dla definicji zabytku archeologicznego;
 brak określenia czym jest nadzór archeologiczny;
 sprzeczność niektórych przepisów – np. art. 30, 32, 33-35 oraz 36 i 37 - z
zasadą prawidłowej (przyzwoitej) legislacji;
 złe określenie zasad ochrony zabytków;
 złą konstrukcję służby ochrony zabytków;
 wadliwy system przepisów karnych.
Kwestie własnościowe zabytków powinny znaleźć się w odrębnej ustawie o rzeczach znalezionych oraz w Kodeksie cywilnym, a przepisy karne w Kodeksie karnym i Kodeksie wykroczeń. Ustawa powinna dotyczyć tylko ochrony zabytków.
W Polsce mamy do czynienia z totalną zapaścią systemu konserwatorskiego. Ochrona zabytków, konserwatorstwo, archeologia oraz muzealnictwo wymagają głębokiej i systemowej reformy. Potrzebne są zmiany. Muszą one wykorzystywać dorobek pokoleń polskich archeologów, konserwatorów, muzealników i prawników.
Zmieniając prawo musimy zmienić kwestię własności zabytków. Nie da się dłużej
utrzymywać fikcji, że wszystko jest własnością Skarbu Państwa. Ten prymitywny system rodem z PRL nie ma racji bytu w demokratycznym państwie prawa, jakim jest Rzeczpospolita Polska. Zabytki należy oddać społeczeństwu. Jedynie, rzeczy o najwyższej wartości dla dziedzictwa narodowego, muszą być poddane szczególnemu reżimowi.

Całkowity zakaz obrotu handlowego jest uzasadniony jedynie w stosunku do trzech kategorii przedmiotów:
1. Obiektów pochodzących ze stanowisk archeologicznych.
2. Zabytkowych paramentów kościelnych.
3. Obiektów pochodzących z przestępstwa.
W przypadku rzeczy zabytkowych pochodzących z przestępstwa powinno się dążyć do prawnego zagwarantowania, że sprawca przestępstwa, ani osoba która wejdzie w ich posiadanie (nawet w dobrej wierze) nie powinna stać się właścicielem (brak możliwości zasiedzenia), przynajmniej w odniesieniu do rzeczy najcenniejszych, dotyczy to również rzeczy zrabowanych w trakcie działań wojennych.

Postępująca ewolucja archeologii, czy też fakt, że w ochronie zabytków, np. przy
pozyskiwaniu dwudziestowiecznych militariów, nieraz posługujemy się metodami
archeologicznymi nie oznacza od razu, że wszystko jest archeologią. Tak nie jest. Nie należy dopuszczać do nieuzasadnionej prawnie i naukowo uzurpacji.
Ustawodawca wyraźnie stworzył definicję zabytku z jego dalszym podziałem na
zabytki nieruchome i zabytki ruchome (zabytki „zwykłe”) oraz ich szczególną
odmianę - zabytek archeologiczny (ruchomy i nieruchomy). Zabytki archeologiczne
poddano szczególnej ochronie prawnej nie tylko ze względu na ich wyjątkową wartość, ale również na kontekst. Z zabytkiem archeologicznym mamy więc do czynienia w przypadku istnienia nawarstwień kulturowych. Nie możemy więc pozbawiać ich kontekstu.

Warto w tym miejscu odwołać się do europejskiej Konwencji o ochronie dziedzictwa archeologicznego z La Valetty (z dnia 16 stycznia 1992 r. Dz. U. z 1996 r. Nr 120, poz. 564). Zgodnie z preambułą „europejskie dziedzictwo archeologiczne stanowi dowód pradawnej historii”. Potwierdzeniem tego jest także zapis artykułu 1 Konwencji mówiący o „minionych epokach”. Jeśli do pomocy w interpretacji zapisów naszej polskiej ustawy o ochronie zabytków chcielibyśmy przyjąć za podstawę postanowienia Konwencji, to już ze względu na zwroty: „pradawna historia” i „minione epoki” nie możemy czasów na przykład ostatniej wojny światowej zaliczyć do tej kategorii. Nie jest to historia aż tak znowu odległa. Żyją jeszcze ludzie, którzy pamiętają tamte czasy. Tym
samym, nie możemy mówić o pradawności, czy minionych epokach. Nie każdy zabytek jest więc zabytkiem archeologicznym!
Dodatkowo, gdyby nawet wszystkie zabytki traktować jako zabytki archeologiczne, trzeba zauważyć, że mało które muzea (państwowe, samorządowe i prywatne) mają działy archeologiczne, a te które nimi dysponują mają ogromne problemy z posiadaną ilością takich zabytków. Nieliczne magazyny dosłownie pękają w szwach. Kontrola przeprowadzona w 2009 r. przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała, że w zakresie ochrony i udostępniania zasobów muzealnych, w tym archeologicznych, stan jest
katastrofalny1. Jest to nie tylko efekt niedofinansowania muzeów przez organizatorów, ale także uznawania przez wojewódzkich konserwatorów zabytków każdego znaleziska za zabytek archeologiczny. Apelujemy o zdrowy rozsądek! Nie uznawajmy za zabytki archeologiczne masowej produkcji XIX lub XX-wiecznej (produkowanych w dziesiątkach i setkach tysięcy egzemplarzy hełmów, guzików, klamer, czołgów, dział, czy samolotów).
To są zabytki „zwykłe” (o ile w ogóle będą uznane za zabytki!). Naszym zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia, ani prawnego, ani naukowego, dla uznawania „zwykłych” zabytków ruchomych za zabytki archeologiczne. Takie zachowanie obnaża tylko słabość aparatu konserwatorskiego i brak zrozumienia dla istoty rzeczy. W ten sposób konserwatorzy zabytków sprawiają tylko, że ani muzeom, ani innym jednostkom oraz prywatnym kolekcjonerom nie chce się podejmować działań na rzecz pozyskiwania takich eksponatów w rezultacie czego padają one łupem albo przestępców, albo tak zwanych „złomiarzy”, czyli są bezpowrotnie niszczone2. Jest to jawne przykładanie ręki do zagłady zabytków, a nie ich ochrony. Państwo Polskie powinno wreszcie przestać traktować
inicjatywę prywatną jako „zło”, gdyż to właśnie ta „zła” inicjatywa
prywatna robi to czego nie robią instytucje publiczne (lub samorządowe).
Dla zachowania zgodności z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, jakimi
związana jest Rzeczpospolita Polska, powinno się:
1. Wprowadzić obowiązek uzyskania pozwolenia od wojewódzkiego konserwatora
zabytków (niezależnie od uzyskania zgody właściciela lub użytkownika [posiadacza]
nieruchomości) na prowadzenie jakichkolwiek prac badawczych na terenie stanowisk archeologicznych (pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy tylko tych wpisanych do rejestrów zabytków, czy może wszystkich).
Wszelkie prace na stanowiskach archeologicznych podlegałyby nadzorowi
konserwatorsko-archeologicznemu.
2. Wprowadzić obowiązek uzyskania pozwolenia od wojewódzkiego konserwatora
zabytków (niezależnie od właściciela lub użytkownika [posiadacza] rzeczy) na
prowadzenie jakichkolwiek prac badawczych:
a) na terenie zabytków nieruchomych,
b) wobec zabytków ruchomych, wpisanych do rejestrów zabytków (lub inwentarzy muzeów)
3. Wprowadzić obowiązek uzyskania pozwolenia od wojewódzkiego konserwatora
zabytków (w porozumieniu z właściwym miejscowo kierownikiem urzędu morskiego) na prowadzenie prac badawczych przy wraku statku lub okrętu, zgodnie z art. 149 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z Montego Bay (10 grudnia 1982 r., Dz. U. z 2002 r. Nr 59, poz. 543).
Powstaje uzasadnione pytanie o nadzór konserwatorsko-archeologiczny. Obecna
sytuacja, że na odcinku wybrzeża w granicach województwa Pomorskiego - a de
facto na całym polskim wybrzeżu - sprawuje go Centralne Muzeum Morskie (nie
wątpliwie bardzo zasłużone na polu badania bałtyckich głębin), które samo prowadzi podwodne prace badawcze, a więc jest stroną postępowania, budzi uzasadniony sprzeciw! Jakimś rozwiązaniem byłoby powołanie ośrodka badań podwodnych (zarówno dla Bałtyku, jak i wód śródlądowych, gdzie też są zabytki i stanowiska).


Powinna zostać opublikowana pełna lista stanowisk archeologicznych.
Przestępstwa przeciwko stanowiskom archeologicznym (niszczenie i plądrowanie oraz prowadzenie badań lub poszukiwań bez wiedzy i zgody konserwatora zabytków) powinny być bezwzględnie ścigane i karane. Po publikacji lokalizacji stanowisk nie będzie możliwości tłumaczenia się brakiem wiedzy (domniemane byłoby wtedy posiadanie wiedzy o stanowiskach).


Domagamy się zrównania w prawach oraz obowiązkach wszystkich muzeów
(państwowych, samorządowych i prywatnych). Inaczej nigdy nie będziemy w stanie skutecznie chronić naszych zabytków.

Warto pokusić się o wprowadzenie corocznych obowiązkowych szkoleń dla
funkcjonariuszy Policji, prokuratorów i sędziów z zakresu ochrony zabytków.
Konserwatorzy powinni mieć obowiązek stałego podnoszenia swoich kwalifikacji
zawodowych. Wprowadźmy kadencyjność na stanowiskach konserwatorskich (na
przykład okres 5 lat). Archeolodzy i konserwatorzy muszą rozpocząć współpracę z
prawnikami oraz poznawać techniki badania historii współczesnej (dotyczy to na przykład tzw. archeologii militarnej/pól bitewnych). Wskazane byłoby uruchomienie na uniwersyteckich wydziałach prawa zajęć z prawa ochrony zabytków. W Policji trzeba utworzyć wydział do walki z przestępczością przeciwko zabytkom (a nie zespół, jak jest obecnie)!


Postulujemy stopniowe wprowadzenie przez muzea, urzędy konserwatorskie, Policję, fundacje i stowarzyszenia, etc.) dobrowolnych szkoleń dla wszystkich zainteresowanych w zakresie rozpoznawania stanowisk archeologicznych i zabytków archeologicznych, obowiązujących przepisów prawa oraz etyki i metodologii prowadzenia badań.

Sugerujemy zachęcanie poszukiwaczy-amatorów do zrzeszania się w stowarzyszenia i/lub fundacje. Należy wprowadzić dostępność informacji (opracować formularze i broszury, umieścić w Internecie – stworzyć specjalną stronę - oraz w urzędach publicznych /konserwatorskich, komisariatach Policji, gminnych, powiatowych [starostwa], wojewódzkich i siedzibach organizacji pozarządowych statutowo zajmujących się ochroną zabytków) o archeologii, konserwatorstwie, muzealnictwie i obowiązującym prawie,
dotyczących zabytków, postępowania z nimi, w tym konserwacji oraz zgłaszania faktu ich znalezienia.

Istotne będzie opracowanie nowej, poprawnej definicji zabytku archeologicznego (odróżniającego go od „zwykłego” zabytku) i określenie granicy wiekowej (najlepiej na poziomie 200-300 lat). Trzeba zdjąć z zabytków
archeologicznych klauzulę res extra commercio. Takie postawienie sprawy implikuje
rezygnację państwa z własności większości zabytków, w tym przede wszystkim z
własności znalezisk zabytków „zwykłych” (niearcheologicznych). Własność Skarbu
Państwa stanowiłyby wyjątkowe zabytki nieruchome i ruchome, w tym głównie zabytki archeologiczne. Musi powstać realna platforma współpracy instytucji państwowych (urzędów) odpowiedzialnych za ochronę zabytków ze społeczeństwem (organizacjami społecznymi) i osobami fizycznymi.
Trzeba umożliwić Polakom prowadzenie swobodnych poszukiwań poza stanowiskami archeologicznymi, przy jednoczesnym obowiązku zgłaszania znalezisk połączonym z egzekucją tego obowiązku, systemem nagród (w postaci własności znaleziska i/lub gratyfikacji finansowej) oraz stworzeniem systemu ochrony zabytków i ich ekspozycji (muzealnictwa).


Na poszukiwaczy-amatorów powinny zostać nałożone następujące obowiązki:
1. Uzyskania pozwolenia (obojętne przy tym, czy będzie to pozwolenie pisemne, czy ustne) od właściciela lub użytkownika [posiadacza] nieruchomości, na której chciałby prowadzić poszukiwania.
2. Obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia zabytku (udostępnienie informacji o miejscu znalezienia) do dowolnie wybranej jednej z poniższych instytucji:
a) Wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków,
b) Policji,
c) Straży Miejskiej (Gminnej),
d) Muzeum (państwowego, samorządowego lub prywatnego) – działającego
zgodnie z postanowieniami ustawy o muzeach,
e) Urzędu gminy,
f) Starostwa powiatowego,
g) Urzędu wojewódzkiego,
3. Obowiązek udostępnienia zabytkowego znaleziska do badań.
Nałożenie tych obowiązków wymaga stworzenia wspólnego systemu informatycznego dla sprawnego obiegu informacji o zabytkowych znaleziskach.

Dodatkowo, na znalazcę pośrednio, nakładałoby to także obowiązek odprowadzenia należnego podatku od wzbogacenia (wartość znaleziska stanowiłaby bowiem jego dochód/przychód; rodzi to konieczność przeprowadzenia poprawnej wyceny wartości nie tylko historycznej,
naukowej, czy artystycznej, lecz również materialnej zabytku).
W razie sprzedaży rzeczy znalezionej przez właściciela-znalazcę Skarbowi Państwa
przypadałoby prawo pierwokupu ze wskazaniem ich miejsca na muzea państwowe (warto rozważyć przyznanie prawa pierwokupu także jednostkom samorządowym, wtedy ze wskazaniem na muzea samorządowe). Dla dokonywania zakupów oraz konserwacji najcenniejszych zabytków ze zbiorów publicznych konieczne jest stworzenie narodowego funduszu kultury.


Powinien być jasny i czytelny podział:
 przepisy dotyczące ochrony zabytków w ustawie o ochronie nad zabytkami,
 przepisy własnościowe w Kodeksie cywilnym oraz w specjalnym akcie wzorowanym (NID)na brytyjskim Treasure Act (ustawa o rzeczach znalezionych).
Bez wprowadzenia takiego systemu Polska nadal będzie krajem, w którym znaleziska nie są ujawniane, gdzie są rozkradane i bardzo często wręcz niszczone - ze stratą dla wszystkich (dla dziedzictwa kulturowego, dla samych zabytków, dla znalazców, dla konserwatorów, dla archeologów, dla fiskusa), gdzie inwestorowi opłaca się niszczyć stanowiska oraz korumpować archeologów i konserwatorów.
Jedyne obostrzenia jakie powinny być zachowane, to te związane z pracami na
stanowiskach archeologicznych (badania archeologiczne) i w zabytkach
wpisanych do rejestrów.

Potrzebne są zmiany systemowe, a nie kosmetyczne.


Na koniec, trzeba zwrócić uwagę na fakt, że Polska poszukuje swoich zaginionych
podczas wojny dóbr kultury poza granicami (słusznie) poprzez zespoły rewindykacyjne działające w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, jednocześnie nie robiąc absolutnie nic, aby poszukiwać ich u siebie!
Według nas, nadszedł czas powołania zespołu, który zmierzyłby się z tym problemem. "
#2
Cytat:W razie sprzedaży rzeczy znalezionej przez właściciela-znalazcę Skarbowi Państwa
przypadałoby prawo pierwokupu ze wskazaniem ich miejsca na muzea państwowe (warto rozważyć przyznanie prawa pierwokupu także jednostkom samorządowym, wtedy ze wskazaniem na muzea samorządowe). Dla dokonywania zakupów oraz konserwacji najcenniejszych zabytków ze zbiorów publicznych konieczne jest stworzenie narodowego funduszu kultury.

ciekawe skąd państwo weźmie pieniądze na odkupienie zabytków. Muzea utrzymują się z dobrej woli sponsorów a tu nagle wykup zabytków. :mrgreen:

jak nie wiadomo o cho chodzi, to chodzi o kapuche proste :yes:

przykład?

<!-- m --><a class="postlink" href="http://waluty.wp.pl/kat,1342,title,Potrzebny-sponsor-na-rzymskie-zloto,wid,12726626,wiadomosc.html?ticaid=1c69e">http://waluty.wp.pl/kat,1342,title,Potr ... caid=1c69e</a><!-- m -->
#3
O fundusze to się nie ma co martwić. Kiedy rząd dostrzega możliwość zarobku, nawet kosztem zaoszczędzenia na narodzie - znajduje sposoby. A te kilka czy nawet kilkanaście milionków rocznego budżetu dla takiego wydziału - to co to za kwota na tle dochodu narodowego brutto?
Przyznaję, że na ogół wszelkie informacje, jakie trafiały do mnie o p. Lewandowskim - sukcesywnie zniechęcały mnie do niego... A tu sformułowane i postawione: konkretne tezy i założenia, pod którymi chętnie podpisałbym się "rencami i nogami", zwłaszcza przy części legalizacji poszukiwań osób fizycznych.
Nie mam nic przeciwko, by ktoś stworzył formatkę gotową do druku, gdzie wystarczy, aby właściciel gruntu złożył cyrograf zezwalający na skanowanie jego ziemi, tudzież nawet ustnie mi na to pozwolił (co z resztą przy opcji ustnej - konsekwentnie uskuteczniam od początku swoich wypraw), i aby potem pójść do muzeum i pokazać im swoje fanty - co w szczególnych przypadkach - również czynię od jakiegoś czasu, bo jednak - co fachowcy, to fachowcy. Wiedzą swoje, wymieniamy się wiedzą, czasem informacjami itp. I mimo nawet odmiennych poglądów na sam fakt moich poszukiwań - jakoś potrafimy się dogadać Smile
Postulat, aby domniemywać, że przyłapany na plądrowaniu stanowisk jest domyślnie świadom mapy tychże, bo są publiczną wiedzą? Dla mnie bomba! To kompletne odwrócenie sytuacji. I doskonałe rozwiązanie.

Teraz więc - jeśli takie wnioski mogły by dojść do głosu, zostać zatwierdzone prawnie? Mój Boże... Jestem za! Jak najjaśniejsza cholera - ZA! :wypas:
#4
Xanadu czy aby nie jest to tylko zbieżność nazwisk???
Bo chodzi tu o dwie różne osoby, stojące po różnych stronach barykady.
#5
W sumie jest mi to obojętne. Byle się ruszyło.
#6
Witam
Cytat:Muzea utrzymują się z dobrej woli sponsorów a tu nagle wykup zabytków. :mrgreen:
Nieprawda. Muzea państwowe i samorządowe utrzymują się ze środków budżetowych. Muzea prywatne zaś ze środków ich właścicieli.
Cytat:Przyznaję, że na ogół wszelkie informacje, jakie trafiały do mnie o p. Lewandowskim - sukcesywnie zniechęcały mnie do niego...
Proszę nie wierzyć w obiegowe opinie noszące wszelkie znamiona czarnego PR-u. Jeśli chce Pan mieć dokładne wiadomości to zawsze najlepiej szukać ich bezpośrednio u źródła - w tym wypadku u mnie.
Cytat:Xanadu czy aby nie jest to tylko zbieżność nazwisk???
Bo chodzi tu o dwie różne osoby, stojące po różnych stronach barykady.
W żadnym wypadku. Jest tylko jeden prawnik z Warszawy o imieniu i nazwisku Piotr Lewandowski, który chce działać na rzecz środowiska poszukiwawczego!
Bynajmniej nie jestem wrogiem poszukiwaczy, czy kolekcjonerów, jak to niektórzy próbują przedstawiać. Jestem jednak zdecydowanym przeciwnikiem złodziei i paserów oraz handlarzy dla niepoznaki nazywających się kolekcjonerami, których mottem życiowym jest: Szybka forsa i śmierć frajerom!
Oczywiście to żadna hańba handlować starociami. W końcu działa prawo popytu i podaży, ale niektórym wyraźnie pomyliły się pojęcia.
Nie ma nic gorszego niż fałsz, obłuda i cynizm.
Cytat:sformułowane i postawione: konkretne tezy i założenia, pod którymi chętnie podpisałbym się "rencami i nogami", zwłaszcza przy części legalizacji poszukiwań osób fizycznych.
Takie właśnie było założenie tych uwag. Zwięźle, krótko i na temat.
Cytat:Teraz więc - jeśli takie wnioski mogły by dojść do głosu, zostać zatwierdzone prawnie? Mój Boże... Jestem za! Jak najjaśniejsza cholera - ZA! :wypas:
Muzeum Eksploracji zgłosiło obszerne uwagi do dokumentu pokonferencyjnego. Między innymi i one były przedmiotem interpelacji poselskiej pana posła Grzegorza Karpińskiego (z PO) - http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/INTop/2...enDocument.
Mało tego, w dniu 6 czerwca 2011 r. wystosowaliśmy ułożony - w podobnym duchu co dokument pokonferencyjny - apel do Prezesa Rady Ministrów pana Donalda Tuska (do wiadomości wszystkich "świętych").
Nasza placówka będzie tutaj niezłomna.
Liczymy na poparcie braci poszukiwawczej! Tak tej zorganizowanej w stowarzyszeniach, jak i tej niezrzeszonej.
Uważam, że naszym atutem jest nie tylko wieloletnie doświadczenie badawcze, ale wiedza prawnicza w obszarze ochrony zabytków.
Działania obliczone na zmianę prawa muszą być konsekwentne i celowe, a nie doraźne. Dlatego uważam, że mamy nie tylko prawo walczyć o zmiany, ale i całkiem realne szanse.
Oczywiście czas pokaże co się uda, ale powtórzę: liczymy na wsparcie.
Pozdrawiam
Piotr Lewandowski

Muzeum Eksploracji
62-081 Przeźmierowo
ul. Składowa 40A
REGON: 301305590, NIP: 7773146086
e-mail: <!-- e --><a href="mailto:muzeum_eksploracji@wp.pl">muzeum_eksploracji@wp.pl</a><!-- e -->
#7
Świetna robota , prosimy o zamieszczanie na bieżąco info dotyczących projektu.
W jaki sposób możemy okazać poparcie ?

Co do zbieżności nazwisk to ten drugi pan bynajmniej nie jest prawnikiem- ale to może tylko pogłoski .Xanadu też je słyszał, dla tego skojarzył że może chodzi o tą samą osobę.
#8
Witam,
Resty, co do poparcia to się jeszcze obaczy. Musimy się zastanowić nad formami PR-owskimi i marketingowymi dla wsparcia legalnych działań lobbingowych, które chcemy podjąć.
Na razie rozpoczynamy korespondencyjnie. Za jakiś czas powinno dojść do spotkań i rozmów.
Potrzeba będzie także przekonać media. Trzeba zwalczyć wykreowany (za pośrednictwem części dziennikarzy) na zlecenie niektórych (podkreślmy to!) archeologów. Stereotyp, który sprowadza się do wykazania, że poszukiwacz = hiena/przestępca/złodziej/wandal. To są chwyty poniżej pasa. Nie ma na to naszego przyzwolenia.
Badania (poszukiwania) i archeologia to pieniądze (i nie tylko - także chodzi mi tutaj szerzej, o wartości materialne znalezionych przedmiotów). Nie widzę przeszkód dla których część z nich nie może trafić do osób fizycznych i prawnych. Pewnym sojusznikiem będzie dla nas część archeologów z pośród tych, którzy prowadzą prywatne firmy. Oni także mają pod górkę z betonem archeologicznym.
I wtedy zajdzie konieczność wykazania, że poszukiwacze to nie hieny, ale pasjonaci. Ludzie mający nie tylko ciekawe hobby, ale także i wiedzę.
Wszystko w swoim czasie.

Co do małego nieporozumienia. :lol:
Oczywiście chodziło Wam panowie o Adama Grajewskiego i jego artykuł z miesięcznika Policja 997 z sierpnia 2009 r.:
http://www.gazeta.policja.pl/wai/997/100...82009.html
Nie podzielam poglądów zawartych w tym materiale.
Człowiek chce dobrze, ale rzeczywiście brakuje mu wiedzy prawniczej.
Zarówno jego, jak i innych (archeologów, policjantów, etc.), będziemy starali się przekonać - i wykazać im - że są w błędzie. Ale musi się to odbyć w kulturalny sposób. Merytorycznie. Jak przystało na kulturalnych i wykształconych ludzi.
Jednak nawet najlepsza polemika, czy szkolenia nie zastąpią koniecznych zmian w prawie.
Świadomość, że mamy poparcie będzie dla nas ogromnym motorem napędowym do działania.
Pozdrawiam serdecznie
Piotr Lewandowski (Muzeum Eksploracji)
#9
Skoro wywołuje się mnie cytatami, to może dodam tak od siebie kilka słów.
O p. Lewandowskim wiem z tego forum, a dokładnie z notatek prasowych, jakie tu zamieszczano, o podziwu godnym uporze w tępieniu przestępców w kręgach poszukiwaczy, o regularnych odwiedzinach u "znanych obserwowanych", jak również o opiniach policjantów towarzyszących tym akcjom... z różnych powodów nie mogę teraz poodnajdywać linków tutaj, (co może stawia moje opinie w niekorzystnych świetle, bo nie mogę podeprzeć się przykładem), ale co nie zmienia faktu, że treść artykułów, jak i komentarzy wyrobiła mi dość negatywną opinię i gorliwości, jeśli nie nawet nadgorliwości owego pana.
Cytat:Proszę nie wierzyć w obiegowe opinie noszące wszelkie znamiona czarnego PR-u. Jeśli chce Pan mieć dokładne wiadomości to zawsze najlepiej szukać ich bezpośrednio u źródła - w tym wypadku u mnie.
Zdaję sobie sprawę, że weryfikacja źródeł to podstawa, ale jeśli miałbym weryfikować każdy link z wiadomością i komentarzami, musiał bym pracę i życie prywatne odwiesić na haku, żeby mieć na to czas. Public relations to raczej pańska sprawa - i to jak będzie się kształtował - w głównej mierze zależy właśnie od pana. To tyle ode mnie o samej osobie p. Lewandowskiego.
Wracając do meritum wątku: trochę martwi mnie, że cały ten projekt to kolejne wołanie na puszczy, który jak się pojawił, tak zniknie bez echa.
O takich działaniach, które zebrały rzesze ludzi i masy podpisów - możemy sobie poczytać na forum Odkrywca.pl
Tylko co z tego wynikło. Nic. Prócz niesmaku, zawodu, rozdrażnienia...
Jeśli do głosu - tego faktycznie mającego posłuch i odpowiednią siłę (administracyjną) nie dojdzie osoba na wysokim stanowisku - nikt palcem nie kiwnie. Zblazowani klakierzy z ulicy Wiejskiej nie będą słuchali, czego dotyczy głosowanie i kiedy padnie pytanie: Kto jest przeciw - podniosą ręce siłą większości i cała salwa pójdzie w... izbę.
Nadal podtrzymuję swoje zdanie, które mi tu zacytowano, ale realizm przedsięwzięcia budzi moje obawy co do powodzenia.
#10
Xanadu.
Bądźmy dobrej myśli.
Otrzymałem dzisiaj wiadomość z Biura Korespondencji i Informacji Kancelarii Sejmu, że pismo-apel zostało przekazane do sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Przed wyborami nasi drodzy parlamentarzyści chcący ponownie się załapać dość często wsłuchują się w głos ludu. ;-)
W tym miejscu trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć: od pisania po forach prawa się nie zmieni. Tymczasem dotychczasowe próby głównie kończyły się na forach.
Coś tam próbował zrobić miesięcznik "Odkrywca". Warto więc przytoczyć słowa wydawcy "Odkrywcy" pana Adama Kuczyńskiego vel Proteusa:
Cytat:Proteus (290/31), 2008-02-19 22:09:00
Odkrywca wiele razy występował do rożnych przedstawicieli administracji w kwestii zmiany ustawy o zabytkach. Rzecznik Praw Obywatelskich, parlamentarzyści, ministerstwo kultury, służby ochrony zabytków, środowisko archeologów i inni to tylko niektórzy z adresatów do których kierowaliśmy nasze wnioski o zmianę prawa. Niestety bez rezultatu.
Źródło: http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=597524#599130
Nie znam treści korespondencji miesięcznika do w/w instytucji oraz osób, ale być może wpływ na taki a nie inny obrót spraw mógł mieć brak umiejętności prawniczej argumentacji. Dość często jest to decydujący czynnik w trakcie rozmów/korespondencji. Liczy się siła argumentów i sposób ich przedstawiania.
O rozwoju sytuacji i wynikach działań postaram się - w miarę możliwości - na bieżąco informować.
#11
Zatem czekamy na rozwój wydarzeń.
Powodzenia.
#12
Witam,
Dzisiaj otrzymałem pismo z Najwyższej Izby Kontroli. Jak z niego wynika zgłoszone przez nas kwestie zostały zarejestrowane i sklasyfikowane, co pozwoli na ich ewentualne przyszłe wykorzystanie w działalności Izby w granicach ustawowych kompetencji.
Tyle NIK, czekamy na resztę.
Pozdrawiam
ME
#13
Sporo szumu robi też prowokacja "Sapera" z oddaniem zabytków do muzeum.
Różne newsy uwypuklają teraz wady obecnej ustawy,a nie tylko czynią nagonkę medialną na poszukiwaczy choć i takich nadal nie brakuje.
Tak jak artykuł w "Życie i nauka" czy newsy w wiadomościach Polsatu i TVN
#14
Cytat:Piotra Lewandowskiego

Czy przypadkiem nie chodzi o osobę pojawiająca się na różnych branżowych forach (niezwiązanych z szeroko pojętą eksploracją, kopaniem dołków, etc...) jako wars98?

Chyba ta sama osoba była autorem artykułu w Przeglądzie Policyjnym nr 3(87), Szczytno 2007, w którym na podstawie Ustawy i Rozporządzenia autor wykazał, że wszelkie pozwolenia dotyczą wyłącznie "przy zabytkach", czyli zabytków wpisanych do rejestrów, a nie plaż, pól, itp...

Ww. nr PP był numerem specjalnym pt. "Praktyczne aspekty zwalczania przestępczości przeciw zabytkom".

Ironrat
#15
Tak, jest. O ile mówimy o prawniku, a nie funkcjonariuszu Policji. ;-)
Popełniłem to opracowanie z numeru specjalnego Przeglądu Policyjnego. :-)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości