Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czołg w Gorzewie...
#1
Dziś trafiłem z wykrywką aż do Gorzewa - to taka wioska na wschód i po sąsiedzku z lotniskiem Lublinek. Szukając namiarów na lokalnego leśniczego, przypadkowo zaczepiony pan - zainteresował się moim spacerowaniem po okolicy i opowiedział mi historyjkę o czołgu w bagnach za wsią - wspierając się powoływaniem na dobra pamięć swego ojca. Plotka, pomyślałem, ale pan był uprzejmy wykierować mnie do swojego kolegi - dwie zagrody dalej i tenże, po powołaniu się na pierwszego pana - potwierdził historyjkę. W bagnach za wsią ma tkwić czołg. No, że niby niemiecki, ale on się na nich nie zna. Z resztą, on sam go nie widział, tylko jego śp. ojciec.
Od drugiego pana trafiłem do lokalnego sklepiku, gdzie pani zrobiła wielkie oczy, bo ona mieszka tu od 30 lat i pierwsze słyszy o jakimś czołgu w bagnach. Mówi, że jak latem bagienka wysychają, to można tam i ciągnikiem wjechać, i że płytko tam i że szansy na znalezienie czołgu nie ma żadnej... przejrzałem sobie ten rejon pobieżnie, ale że zaczęło padać więc szybko się wycofałem. Teraz przejrzałem teren, korzystając ze zdjęć satelitarnych na Zumi.pl i w sumie teren wydaje się dość niewielki i że taki czołg musiałby się nieźle zaryć, żeby tam zniknął. Fakt, faktem, że część tego terenu stanowi małe oczko wodne o nieznanej mi głębokości a reszta jest zarośnięta dość gęsto brzeziną więc tyle i warta ta moja ocena. W najbliższych dniach zamierzam tam wrócić i porządniej rozpytać tubylców (nie zaszkodzi zapewne zapakować kilku piwek na poprawę sprawności językowych Wink - przy innych okazjach okazywało się to kluczem do sukcesu).
Tak czy owak - pełne zgłębienie terenu będzie musiało poczekać do osuszenia się gruntu w zadowalającym stanie, ale nawet jeśli to tylko lokalny mit... to i tak daje mi to fajny teren do przetrzepania. A nóż, a widelec, coś się trafi? Smile
Pozdrawiam wszystkich,
Xan Smile
Odpowiedz
#2
Drąż temat a nóż wyjdzie coś ciekawego.Jednak podawanie lokalizacji jeśli masz zamiar dalej sprawdzać teren nie jest zbyt roztropne.
Nie sugeruj się obecnymi zdjęciami satelitarnymi ponieważ teren w 45 mógł wyglądać zupełnie inaczej.Radziłbym sprawdzić na starym wigu niemieckim bądź polskim.Pozdrawiam i życzę udanego polowania.
Jak Feniks z popiołów......
Odpowiedz
#3
KaDe napisał(a):Drąż temat a nóż wyjdzie coś ciekawego.Jednak podawanie lokalizacji jeśli masz zamiar dalej sprawdzać teren nie jest zbyt roztropne.
Wiesz, może i miałbyś rację, gdyby nie fakt, że jeśli coś z tego by faktycznie miało wyjść, to pierwszy telefon wykonam do kumpla, który pracuje w muzeum. Nie zamierzam schować tego w komórce, ani do kieszeni Wink
Druga sprawa, że i tak musiałbym to ogłosić - choćby po to, aby znalazł się ktoś z odpowiednim sprzętem do wydobyciu wraku.
Tymczasem - brak mi nawet woderów i wodoszczelnego wykrywacza, więc raczej tam nie wdepnę Big Grin Ale dziś może podjedzie sie tam autem i zwiedzi teren dokoła. I zapewne przeprowadzi jakiś wywiad środowiskowy?
Odpowiedz
#4
Jasne że musiałbyś to zgłosić itp ale nigdy nie masz pewności ze ktoś posiadający odpowiedni sprzęt itp nie zrobi tego pierwszy WinkNiestety takie przypadki się występowały ;-)
Sprawdziłeś teren na wigach ?Jak to wyglądało w 45 r bądź przed ?
Jak Feniks z popiołów......
Odpowiedz
#5
Właśnie sprawdziłem. Z mapą z 1937r. bagienka są, choć oznaczone nieco wyżej niż bieżąco by to wynikało.
Jednak nie to mnie zdziwiło, co zaskoczyło mnie przesunięcie się całej wioski o.O
Sami zobaczcie...
A obok bagienek trafiłem na jakąś rurę... czy tez jakiś rurowy narożnik. Nie miałem sił kopać saperką za wiele, ale nijak nie chciało to drgnąć, leży na głębokości ok. 15 cm. jest dobrze przyrdzewiałene, leży sobie w gliniastej, a wilgotnej ziemi i ani myśli dać się ruszyć :/ Fotka będzie później, bo dziś już nie mam sił szukać bluetootha.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#6
witam
O tym czolgu to i ja conieco slyszalem podczas moich prac przy ogradzaniu dzialek w Okolowicach.Nie podawano mi dokladnie miejsca gdzie to jest tylko mowiono ze niby w okolicy gdzie wypala sie drewno na wegiel drzewny.Moje info pochodzi od kilku niezaleznych od siebie osob przygodnie spotkanych w terenie.
Odpowiedz
#7
Witam.Na ten temat chyba było już coś na forum ale nie mogę znaleźć.Może się mylę.Mieszkam w okolicach,jak coś to chętnie sie przyłącze do poszukiwań.
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#8
Wskazany teren jest trudno dostępny, nawet w lecie.
Mocno zarośnięty szuwarami i wysokimi trawami.
Na tyle, co tam zajrzałem - przez kilkadziesiąt lat teren musiał by się bardzo osuszyć, aby coś tam utknęło bez śladu do dziś.
Wydaje mi się mało prawdopodobnym, aby cokolwiek gabarytów czołgu mogło się tam zmieścić, chyba, że w jakimś spory leju po wybuchu, ale to i tak ktoś musiał by to potem zasypać i wyrównać...
Ogólnie rzecz ujmując - bardzo wątpię już w to podanie.
Odpowiedz
#9
Ja tam czasem spaceruje z piszczałka.Poza złomem nic ciekawego się nie trafiło.W najbliższym czasie rozejrze się dokładnie po w/w terenie.
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#10
:arrow: Czy to ta okolica?


Załączone pliki Miniatury
           
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#11
Raczej nie.
To też pewnego rodzaju niecka, ale zarośnięta gęsto wysokimi trawami więc wody to się tam nie dopatrzysz, póki w to nie wleziesz.
Poza tym, otoczona jest z jednej strony lasem, jak na tych zdjęciach a z drugiej całkiem szeroką groblą. Widziałem na niej ślady quadów więc możesz sobie wyobrazić przybliżoną szerokość.
Dojście tam jest dość wygodne:
W Gorzewie jest sklep spożywczy, za nim zaś zaraz na brzegu lasu znajduje się wielkie składowisko okien.
Potem idziesz dalej leśną drogą, aż wychodzisz z lasku (ok. 100m.) i ta, praktycznie już jest to miejsce.
Odpowiedz
#12
To jest właśnie to mokradło za składowiskiem okien.Teren jest suchy dopiero koniec lipca-początek sierpnia.Tak czy siak teren bardzo ciężki jak napisałeś.
Pozdrawiam
Powyższy post został utworzony wyłącznie ze zrecyklingowanych literek najwyższej jakości,poddanych procesowi starannej selekcji.
Odpowiedz
#13
Nie przypuszczałem, że może być aż tak zalany.
Byłem tam dwa razy i jak pisałem wyżej, woda była, ale poniżej roślinności.
Może z jakimś magnesem neodymowym jest sens pchania się tam.
Zwykły wykrywacz może okazać się mało przydatny.
Odpowiedz
#14
Oj chłopcy, nie emocjonowałabym się za bardzo.
Jeżdżę tamtędy codziennie i mieszkam w okolicy nie od dziś i jakoś nie natrafiłam na tego typu pogłoski.
A mapa ciekawa, faktycznie Świątniki są nieco w innym miejscu i o ile wiem nie przenosiły się nigdzie. Możesz mi podesłać większy fragment tej mapki?
eeM
Odpowiedz
#15
Po pogłoski zgłoś się do pana, który mieszka w pierwszym domu z czerwonej cegły.
Nr. 1 lub 3 - ale nazwiska nie pamiętam.
On mi o tym powiedział.
Co zaś do mapy - to zwykły WIG - znajdziesz ją bez problemu w sieci.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości