Na zdjęciu tzw. wąs archiwalny, a raczej jego blaszany substytut. Widoczne resztki napsiów OKOCIM FULL LIGHT BEER. Pytanie brzmi - z czego go zrobiono? Blacha na puszki? Czy za komuny robiono piwo w puszkach? Może na eksport (beer!)? :zdrowko:
Dajmy Polakom zwalczać się wzajemnie. Nie ma lepszej metody. Wskutek przyczyn politycznych sami eliminują spośród siebie tyle ważnych dla konspiracji figur, ile my nigdy nie moglibyśmy wytłuc [...] SS-Oberführer W. Bierkamp
Ten wzór kapsla pojawił się nie wcześniej niż w 1988 roku. Jednak wtedy był to nadruk na białym tle lub (w wersji oszczędnej) wprost na niebarwionym metalu. Napis "Okocim" był więc wtedy odpowiednio w kolorze białym lub srebrnym.
Przedstawiony przez Ciebie wzór wprowadzono prawdopodobnie w roku 1990. Na białym tle napisy "full light" oraz "beer" były ciemnoniebieskie, zaś napis "Okocim" był złoty. Tło białe. Teoretycznie były to kapsle stosowane do eksportowych wersji piw okocimskich - czyli w praktyce najczęściej do "OK Beer" rzadko wówczas dostępnego w kraju, a robionego na rynek amerykański dla firmy "Stawski" będącej zleceniodawcą produkcji oraz dystrybutorem trunku w USA. Ponieważ wówczas eksportowano i portera to zapewne i to piwo zamykane było takimi kapslami.
Co do produkcji na rynek krajowy - wzór kapsla był całkiem podobny lecz zamiast napisu "Okocim" występował napis "Browary Okocimskie". W praktyce piwo na rynek krajowy kapslowano oboma rodzajami kapsli (pewnie na zasadzie "co jest w magazynie"). Zdarzały się nawet niedodruki... Kapsle stosowano do piw warzonych stricte w Browarze Okocimskim oraz w należącym do firmy Browarze Krakowskim
DZiekuję za pasjonującą odpowiedź. Nie pomyślałem o kapslach - ot co znaczy wychować się w epoce napojów w puszkach.
Dajmy Polakom zwalczać się wzajemnie. Nie ma lepszej metody. Wskutek przyczyn politycznych sami eliminują spośród siebie tyle ważnych dla konspiracji figur, ile my nigdy nie moglibyśmy wytłuc [...] SS-Oberführer W. Bierkamp
Dokładnie o to.
Teraz ma ono kapsel z nadrukiem graficznie pasującym do etykiety. Nawiasem mówiąc jest to chyba ostatnie piwo produkowane w polskich browarach koncernowych wedle względnie tradycyjnej technologii i normalnie leżakowane w tankofermentatorach. W Łodzi kupić je nietrudno, a jest bardzo smaczne. Na krawatce posiada wykonany złotymi literami napis "Stawski" - to właśnie ów dystrybutor w USA. Co bardzo ciekawe - gdy piwa tego w centralnej Polsce praktycznie nie było, ile razy pojechałem w Dolinę Osławy - zawsze było do kupienia w takim małym i w sumie paskudnym wiejskim sklepiku w Woli Michowej. Zawsze mnie zastanawiał ten fenomen... Na przełomie lat 80'tych i 90'tych browar okocimski robił na eksport dwa gatunki piw, które nazywały się po prostu "eksportowe" - te na 100% były zamykane takimi kapslami. Co do portera to w 1994 roku miał już na pewno swój "dedykowany" kapsel. Jak było wcześniej - nie pamiętam. W wolnej chwili poszperam po katalogach. Akurat kapsle nie są jakimś pierwszoplanowym elementem mojego zainteresowania jeśli idzie o kolekcjonowanie birofiliów...
O a to kolega birofil ! :wypas: Kiedyś się tym też troszkę zajmowałem.Ta etykietka jest z mojej starej kolekcji która to ( kolekcja) jakimś cudem przetrwała w garażu do dnia dzisiejszego .
![[Obrazek: ba6d00ce8a2abce1m.jpg]](http://images38.fotosik.pl/20/ba6d00ce8a2abce1m.jpg)