Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przydadzą się "na kryzys"...
#16
Oby było warto ...
Odpowiedz
#17
Odświeżam temat.
Termin ustalony na 2 - 3 maja Smile
Wszystko już po dopinane na ostatni guzik.
Przy okazji wynikła jeszcze jedna atrakcja, ale o niej to już później.
Z rozmów wynikło jedno: akcja będzie czysto prywatna, gospodarze nie godzą się na żadne "patronaty" i inne hece.
Zatem... wykrywacze w dłoń, szpadelki ogrodnicze w drugą i do dzieła.
Na urwiłapki nie ma raczej co liczyć, bo dziadek wszystko co miał z uzbrojenia, wedle wspomnień rodzinnych - oddał władzy ludowej w swoim czasie więc nie przewiduje się takich niespodzianek.
Odpowiedz
#18
Powodzenia. I napisz jaki będzie wynik całek "akcji"
Run Forrest ! Run !!!!!! - Jenny Curran do Forresta Gumpa ( jazz żadnych skojarzeń z tobą )
Odpowiedz
#19
Na razie wiem, że wszystko padło z niezależnych przyczyn.
Napaliłem się na to jak szczerbaty na orzeszki - a tu taki fikoł losu :/
Do niedzieli mam dostać ostateczną odpowiedź, czy jednak jedziemy, czy znów! to przekładamy "na później".
Dół... :/

edit//
Jedziemy :wypas:
Co prawda, tylko na jeden dzień a nie na cały weekend, ale jednak.
Odpowiedz
#20
Odświeżam temat po raz kolejny Big Grin
Już w sobotę schowek dziadka wyjawi nam swoje tajemnice.
O ile oczywiście nie okaże się tylko kolejną legendą rodzinną.
Tak czy owak - wszystko jest już załatwione, transport tam i z powrotem, dodatkowo Ace-150 i druga saperka Big Grin - a na deser popołudniowy spacer szlakiem bonapartystów :yes:
Przewidujemy na wieczór urodzinowe ognicho gospodyni - wielkie na dwa metry z kiełbaskami i ziemniaczkami i oczywiście :zdrowko: Smile
Odpowiedz
#21
No mam nadzieje że w końcu doczekam się szczęśliwego zakończenia bo czekam już długo, bardzo długo... ;-) Pozdrowienia
Kto nie był buntownikiem za młodu ten na starość będzie świnią.
Odpowiedz
#22
Niestety, ale nic nie wyszło.
Impreza była nader udana, jednak bez praktycznie żadnych fantów Sad
Albo zatem legenda o schowku jest tylko legendą, ale zostało to zakopane na tyle głęboko, że nic mi nie wyszło na wskaźnikach.
Szkoda, wszyscy mieliśmy wielkie nadzieje. Rodzina gospodarzy szczególnie się rozczarowała, ale co począć.
Może kiedyś, kiedy dochrapię się lepszego sprzętu, to kto wie.
Zastanawialiśmy się nawet nad użyciem georadaru, ale z tym też trzeba będzie poczekać, bo na razie nie jest dostępny.
Przykre to, ale co zrobić. Tak to już z legendami bywa. Niektóre pozwalają się rozwikłać - inne pozostają nadal zagadkami. :|
Odpowiedz
#23
Szkoda bo fajnie sie zapowiadało :|
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości