27-10-2008, 13:44
Kiepska sprawa. Rozmawiałem o tej lokalizacji z moim znajomym z muzeum i on uważa, że tam nigdy nie było żadnej zabudowy (nie licząc oczywiście tej jednej ruiny domu) fabryczno-manufakturowej. Więc podejrzewam, że to raczej efekt wyrzucenia garści guzików, tudzież rozwleczenia ich po ziemi jakimś innym sposobem.